Podsumowanie 16. kolejki spotkań

Marcin Sągol

W minioną środę wszystkie drużyny siedleckiej Ligi Okręgowej rozgrywały mecze w ramach zaległej (w pierwotnym terminie 21 i 22 marca odwołanej z powodu złego stanu boisk) 16. kolejki spotkań. Jak się okazało była to najbardziej zaskakująca i bogata w dużą ilość strzelonych goli tura spotkań w wiosennej części sezonu. Powoli zaczyna się zarysowywać również przewaga lidera - Jutrzenki Cegłów - nad pozostałymi drużynami pretendującymi do awansu. 5 spotkań wygrali tym razem gospodarze, w jednym padł remis, a 2 razy góra byli goście. Strzelono łącznie 33 gole!

• Sęp Żelechów 0:2 (0:0) Jutrzenka Cegłów

Kolejny raz piłkarzom Sępa Żelechów nie udało się pokonać Jutrzenki Cegłów. Chociaż pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem i można było oczekiwać, że przebieg drugiej będzie podobny. to z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście. Na 20 minut przed końcem spotkania błąd defensywy Sępa wykorzystał Michał Maciejewski i wyprowadził gości na prowadzenie 1:0. 5 minut później cegłowianie wybijają piłkę ze swojej połowy na wysuniętego napastnika. Sędzia liniowy sygnalizuje pozycję spaloną po tym zagraniu jednak arbiter główny nie wiedzieć czemu ignoruje jego decyzje i pozwala grać dalej. Po chwili pada druga bramka dla Jutrzenki, a na listę strzelców wpisuje się Paweł Gujski. Lider z Cegłowa odnosi kolejne zwycięstwo i umacnia się na pierwszym miejscu w tabeli.

• Tajfun Jartypory 1:3 (1:2) Orzeł Łosice

W pojedynku dwóch najsłabszych drużyn w lidze – zarówno pod względem ilości zdobytych punktów jak i traconych bramek – Tajfun Jartypory uległ na własnym boisku ekipie Orła Łosice 1:3. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy po strzale Pawła Walczyka wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, bowiem jeszcze przed przerwą piłkarze Orła dwukrotnie zdołali umieścić piłę w bramce Tajfuna, a skutecznymi strzelcami okazali się Bartosz Kot oraz Łukasz Wedziuk. Po zmianie stron trzecie trafienie dla gości dołożył jeszcze Lewczuk, zapewniając swojej drużynie pewne zwycięstwo 1:3. Dla łosiczan była to niezwykle cenna wygrana bowiem pozwoliła zminimalizować do zaledwie 4 punktów stratę jaka dzieli ich do 14 zespołu w tabeli – Victorii Kałuszyn, która znajduje się tuż przed strefą spadkową.

• MKS Małkinia 1:0 (1:0) Czarni Węgrów

Piłkarze MKS Małkinia zdołali w końcu przerwać nieudaną serię spotkań. Przełomowym meczem okazała się środowa konfrontacja z Czarnymi Węgrów, którzy wydawali się być jej faworytem. MKS jednobramkowe zwycięstwo zapewnia Jarosławowi Polakowi, który w 37. minucie spotkania zdołał pokonać golkipera gości. Dla węgrowian była to już druga porażka z rzędu i w konsekwencji zaliczają kolejny spadek w tabeli – tym razem na 7 miejsce.

• Orzeł Unin 4:1 (2:0) Hutnik Huta Czechy

Fatalna seria występów Hutnika trwa. Po porażce 3:0 w ubiegły weekend z Orłem Łosice, tym razem przyszła kolej na pogrom – bo tak należy nazwać porażkę 4:1 – w Uninie. Już po pierwszych 45 minutach niedawny lider tabeli przegrywał dwiema bramkami i co gorsza w drugiej odsłonie meczu stracił tyle samo. Niezawodnymi snajperami w zespole gospodarzy okazali się: dwukrotnie Łukasz Ziółek oraz Czarkowie Wągrodzki i Krzyśpiak. Hutnik w ciągu całego całego meczu zdołał odpowiedzieć zaledwie jedną bramką. Na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry honorowego gola zdobył Maciej Bogdanowicz. Po tej przegranej Hutnik traci już 6 punktów do liderującej Jutrzenki Cegłów.

• ŁKS Łochów 4:3 (3:1) Victoria Kałuszyn

ŁKS potrafi strzelać bramki co udowodnił już niejednokrotnie. Niestety traci również sporo co jest często przyczyną straty punktów. Ostatnie spotkanie z Victorią rozpoczęło się bardzo dobrze dla łochowian. Już w 3. minucie Jarosław Jasiński bardzo pechowym uderzeniem głową skierował piłkę do własnej bramki i dosyć nieoczekiwanie zrobiło się 1:0 dla ŁKS-u. Victoria zdołała odrobić stratę zaledwie 4 minut później po strzale Szymona Stysia. Następne dwa trafienia w tej części gry były jednak autorstwa gospodarzy i po bramkach P. Oniszka i S. Dametko łochowianie schodzili na przerwę prowadząc 3:1. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku w drugiej połowie Styś kolejny raz wpisuje się na listę strzelców i zmniejsza straty Victy do zaledwie jednej bramki (3:2). Kwadrans później Adrian Łada doprowadza do wyrównania – czyżby zanosiło się na sporą sensację i remis lub też wygraną kałuszynian? Niestety nie. Grający w dziesiątkę ŁKS zdołał strzelić zwycięskiego gola w doliczonym już czasie gry. Rzut karny podyktowany dla gospodarzy pewnie wykorzystał Łukasz G¶eda, zapewniając swoje drużynie końcową wygraną 4:3.

zdjęcie dzięki uprzejmości: lkslochow.net

• Korona Olszyc 2:1 (1:1) Wilga Miastków

Zakończyła się niezwykle udana seria trzech kolejnych spotkań bez porażki w wykonaniu beniaminka z Miastkowa. Wilga nie zdołała w zaległym meczu 16. kolejki pokonać Korony Olszyc na jej własnym boisku. Zwycięstwo gospodarzom zapewnili Artur Sulej i Emil Jajszczak, którym udało się pokonać golkipera drużyny gości. Wilga zdołała strzelić jedną bramkę lecz było to za mało aby myśleć o osiągnięciu korzystnego rezultatu. Po tym meczu Korona wyprzedza w tabeli Wilgę pomimo tego, że obie ekipy legitymują się taką samą liczba – 31 – punktów.

• Naprzód Skórzec 4:4 (1:3) Tygrys Huta Mińska

Prawdziwy horror zaprezentowali swoim kicom piłkarze Naprzodu Skórzec. Wysoko przegrana -1:3 - pierwsza połowa meczu z Tygrysem Huta Mińska wcale nie zapowiadała tego aby gospodarze byli w stanie wywalczyć tego dnia chociaż jeden punkt. Po zmianie stron obraz gry uległ jednak zmianie i na listę strzelców wpisywali się już tylko piłkarze Naprzodu. Po golach Karola Chojeckiego, Jakuba Strojka i Piotra Ogórka drużyna ze Skórca zdołała uratować remis. Niestety strata punktów z Tygrysem sprawiła, że przewaga liderującej Jutrzenki nad Naprzodem powiększyła się do 4 punktów i plany o pierwszym miejscu w tabeli trzeba odłożyć na później.

• Tęcza Stanisławów 2:1 (1:1) Podlasie II Sokołów Podlaski

Słabo spisywali się w ostatnich trzech występach piłkarze ze Stanisławowa. Najpierw porażki z Naprzodem Skórzec i Koroną Olszyc, a potem remis z ŁKS Łochów nie pozwoliły Tęczy odbić się od dolnej strefy tabeli. Być może przełomowym był dla tej drużyny mecz z rezerwami Podlasia Sokołów Podlaki, który „Staśki” wygrali 2:1 po dwóch bramkach Dawida Wojdyna z 33. i 72 minuty. Drugi zespół Podlasia po w miarę dobrych występach jesienią w rozgrywkach wiosennych spisuje się już dużo słabiej i w konsekwencji zajmuje bardzo niskie – 13 – miejsce w tabeli.