Goliszewski: celem jest zbudowanie zespołu, który poradzi sobie w lidze okręgowej

Marcin Sągol

Już w najbliższy weekend piłkarze Sępa Żelechów rozegrają pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera Pana Andrzeja Goliszewskiego. Aby przybliżyć kibicom naszej drużyny sylwetkę nowego szkoleniowca, przeprowadziliśmy krótki wywiad. Zapraszamy do lektury.

Czy mógłby Pan na początku powiedzieć kilka słów o sobie? Co skłoniło Pana aby zająć się trenowaniem drużyn piłkarskich, od kiedy pracuje Pan jako trener, skąd wzięło się zainteresowanie piłką nożną w Pana życiu?

A. Goliszewski: Od początku moje życie związane było ze sportem, a w szczególności z piłką nożną. Całe dnie z piłką na osiedlanym boisku w Podzamczu. Wieczorne mecze ze starszymi kolegami. Początek systematycznej gry z treningami to pozycja bramkarza w szkolnej drużynie piłki nożnej w Maciejowicach gdzie jednego roku po zdobyciu mistrzostwa województwa siedleckiego graliśmy na poziomie eliminacji do Mistrzostw Polski szkół podstawowych – wtedy chyba złapałem tego prawdziwego piłkarskiego bakcyla. Potem kontuzja dłoni, od której rozpoczęła się przygoda z grą na pozycji napastnika - początkowo w A klasowej Wiśle, potem IV ligowym Zrywie i III ligowym Podlasiu Sokołów Podlaski. Koniec czynnej gry to I liga mazowiecka oldbojów w Wildze Garwolin. W międzyczasie studia na AWF i przygotowania do pracy pedagogicznej jako nauczyciel i Trener. Początek pracy trenerskiej to połowa lat dziewięćdziesiątych i prowadzenie zespołu juniorów w Zrywie. Od początku praca trenera bardzo przypadła mi do gustu, współpraca z zawodnikami i możliwość przekazywania wiedzy i umiejętności zdobytych jako zawodnik bardzo ten fakt ugruntowała. Potem doskonalenie umiejętności i wiedzy szkoleniowej aż do osiągnięcia poziomu docenianego w naszym okręgu, głównie za pracę z młodzieżą ale także z sukcesami w pracy z seniorami Wisły i Zrywu.

W swojej karierze piłkarskiej miał Pan możliwość gry w takich drużynach jak Zryw Sobolew czy Podlasie Sokołów Podlaski, trenował Pan również lokalne drużyny młodzieżowe i seniorskie. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan poziom piłki w powiecie garwolińskim i jego okolicach – czy dało się zauważyć postępy w wyszkoleniu zawodników oraz w podniesieniu ogólnego poziomu gry lokalnych drużyn? Często słyszało się, że poziom siedleckiej okręgówki zdecydowanie odstaje od tego prezentowanego przez inne ligi tego samego poziomu, np. warszawskiej.

A. Goliszewski: Wszystko uzależnione jest od tego jak przebiega praca w danym Klubie. Każdy z zespołów seniorskich czy też juniorskich może pozytywnie zaistnieć w wyższych ligach gdzie będzie rywalizował z drużynami teoretycznie lepszymi. Mamy dużą ilość bardzo utalentowanych chłopaków, którzy przy pomocy dobrej organizacji w Klubie tak podniosą swój poziom sportowy że nie będą zniechęcać się początkowymi niepowodzeniami, a w późniejszym czasie ich poziom sportowy nie będzie odbiegał znacznie od poziomu zawodników np. ze znanych Akademii Piłkarskich, które przecież bazują na wychowankach innych Klubów. Twierdzenie wyższości innych okręgów sprawdza się tylko dlatego, że te zespoły mogą pozwolić sobie na zasilenie swoich szeregów zawodnikami z innych klubów, których na ich rynku jest więcej niż na naszym terenie. Ilość zespołów młodzieżowych jest kilkukrotnie wyższa jak u nas, a co za tym idzie piłkarzy jest o wielu więcej. Lecz co pokazują występy naszych zespołów czy to ligowe, a głównie sparingowe, jesteśmy w stanie rywalizować na równym poziomie z drużynami z innych okręgów.

Do trenowania drużyny seniorskiej wraca Pan po trzech latach przerwy w trakcie której prowadził Pan drużyny młodzieżowe. Z czego wynikała ta przerwa i co skłoniło Pana do powrotu do pracy z seniorami?

A. Goliszewski: Praca trenera nie jest łatwą pracą. Przy prowadzeniu drużyny młodzieżowej czy też seniorskiej zawsze dążę do ideału, choć jest to bardzo trudne do osiągnięcia. Wymaga to dużej cierpliwości. Spotyka nas - trenerów wiele przeciwności ale też wiele miłych chwil. Po wyczerpującym okresie seniorskim dobrze jest zrobić „urlop” od piłki dorosłej i doładować akumulatory przed nowym wyzwaniem pracując np. z młodzieżą. Akumulatory zostały naładowane i równocześnie nadarzyła się okazja do powrotu do piłki seniorskiej.

W najbliższym sezonie poprowadzi Pan drużynę Sępa Żelechów, która po rocznej przerwie wraca do ligi okręgowej. Jakie cele i założenia do zrealizowania zostały Panu postawione przez zarząd Klubu oraz co Pan osobiście chciałby osiągnąć prowadząc ten zespół.

A. Goliszewski: Celem jest zbudowanie zespołu, który spokojnie poradzi sobie w lidze okręgowej i będzie starał wspinać się na jak najwyższy poziom sportowy. Jak wcześniej wspomniałem będę dążył do ideału tak w grze jak i organizacji pracy mojej i zawodników co powinno dać wyniki w najbliższym czasie.

W drużynie seniorów Sępa Żelechów występuje wielu bardzo młodych zawodników, którym teraz przyjdzie się mierzyć z często dużo bardziej doświadczonymi i ogranymi zawodnikami (w obecnym sezonie ligowymi rywalami będą między innymi spadkowicze z IV ligi – Czarni Węgrów i Podlasie Sokołów Podlaski). Czy młoda kadra to Pana zdaniem zaleta tej drużyny czy jednak chciałby Pan móc korzystać z większej ilości doświadczonych zawodników?

A. Goliszewski: Zespół pokazał, że potrafi grać w piłkę. Wygranie A klasy w takim stylu robi wrażenie. Postawiony cel wyznaczony przez Zarząd i Zawodników został zrealizowany co znamionuje, że w drużynie drzemie duży potencjał mentalny, a Klub pomaga w realizacji celu. Ten właśnie charakter bardzo przyda się w rywalizacji w tak silnej lidze jaka po spadkach i awansach szykuje się w tym sezonie. Młoda kadra to według mnie zaleta bo są to zawodnicy, którzy będą chcieli coś udowodnić, a przy pomocy doświadczonych kolegów będą mogli zrealizować swoje cele.

Jaki plan pracy przewidział Pan przed zbliżającym się sezonem. Na co głównie będzie kładziony nacisk w okresie przygotowawczym, co chciałby Pan wypracować z drużyną przed pierwszymi meczami ligowymi?

A. Goliszewski: Przygotowania do sezonu w rundzie jesiennej są bardzo krótkie. Po zakończonym długim byłym sezonie trzeba dać zawodnikom chwilę wytchnienia szczególnie, że jest to czas odpoczynku po przepracowanym okresie od zimy do lata. Zaczynamy przygotowania cztery tygodnie przed pierwszą kolejką ligową i w tym czasie poza treningami rozegramy od czterech do sześciu meczów kontrolnych. Duża ilość pracy została wykonana wcześniej, która przyniosła pozytywny efekt. Nie możemy zatem robić rewolucji bo zespół był bardzo dobrze prowadzony i jest na dobrej drodze. Musimy tylko wprowadzić małą kosmetykę bo wymaga tego dostosowanie się do rozgrywek wyższej klasy. Teraz to my będziemy startowali z poziomu beniaminka, który uważany jest zwykle za zespół słabszy. Lecz jak pokazuje doświadczenie często to jest atutem takich zespołów.

Letnia przerwa pomiędzy sezonami jest dosyć krótka i z pewnością ciężko będzie osiągnąć zamierzone przez Pana rezultaty już od pierwszych spotkań ligowych. Ile Pana zdaniem czasu będzie potrzeba aby drużyna dostosowała się do systemu gry jaki Pan preferuje i chce w niej wdrożyć?

A. Goliszewski: Że jest on bardzo krótki to o tym już wspomniałem. Wspomniałem także, że duża ilość pracy została już wykonana. Z obserwacji zespołu wnioskuję, że system gry drużyny jest bardzo zbliżony do mojej filozofii gry. Cały problem może polegać tylko na tym jak przenieść grę z poprzedniego sezonu na boiska ligi okręgowej. Myślę, że aklimatyzacja będzie bardzo krótka i przyniesie zespołowi same pozytywne owoce w postaci zdobytych punktów.

Patrząc na listę drużyn - ligowych rywali Sępa w nadchodzącym sezonie - które z nich uważa Pan za najtrudniejszych przeciwników. Ile punktów i jakie miejsce w tabeli będą dla Pana zadowalające na finiszu rundy jesiennej?

A. Goliszewski: Z doświadczenia wiem, że nawet teoretycznie najłatwiejszy z przeciwników może okazać się tym, który odbierze punkty. Wszystko zależy od nastawienia zawodników, realizowania założeń przedmeczowych oraz odrobiny szczęścia na boisku. Myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć o punkty z każdym z zespołów bez względu czy będzie to silny spadkowicz z czwartej ligi czy teoretycznie słabsze zespoły ligi okręgowej z ubiegłego sezonu. Co do zdobyczy punktowej zależy nam żeby w tym sezonie zadomowić się w środkowej części tabeli, która to lokata da nam spokojne granie do ostatniej kolejki.

Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia oraz samych sukcesów w pracy trenerskiej z drużyną Sępa Żelechów ;)

Rozmawiał Marcin Sągol