Łochów nie zawiódł? Mazovia liderem przez chwilę

Marcin Sągol

Po sobotnich meczach 19 kolejki na fotel lidera powróciła ponownie Mazovia Mińsk Mazowiecki. O tym czy pierwsze miejsce pozostanie w posiadaniu mińszczan miał zadecydować niedzielny pojedynek pomiędzy Sępem z drugim w tabeli ŁKS-em. Część kibiców liczyła na to, że żelechowianie sprawią niespodziankę na boisku rywala, dzięki czemu Mazovia nie straci lidera. Większość osób jednak typowała, że to Łochów odniesie kolejne zwycięstwo w sezonie i ponownie wyprzedzi Mińsk w tabeli, a mając w zanadrzu jeszcze jeden nierozegrany mecz, przewaga ta mogła się jeszcze powiększyć.

ŁKS Łochów 3:1 (3:1) Sęp Żelechów

Sęp zanotował drugą porażkę w ostatnich czterech meczach. O wyniku meczu z Łochowem zadecydowała już pierwsza połowa, w której padły wszystkie bramki tego spotkania. Największym chyba zaskoczeniem jest

to jak szybko gospodarzom udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie tj. po celnych strzałach w 9 oraz

12 minucie. W pierwszej odsłonie meczu Żelechów grał dosyć słabo w obronie a indywidualne błędy w kryciu sprawiały, że ŁKS stworzył kilka wyśmienitych sytuacji, z których zdołał ostatecznie wykorzystać tylko 3. Dobry występ ponownie zanotował Marcin Sudowski zdobywając honorowe trafienie dla Sępa.

Hutnik Huta Czechy 1:2 (0:1) Czarni Węgrów

Mecz pomiędzy Hutnikiem a Czarnymi zakończył się tak jak przewidywałem w zapowiedzi - "nieznaczną wygraną jednej z ekip". Dla gospodarzy jest to już trzecia porażka w tej rundzie. Z możliwych 12 punktów piłkarze z Huty zdołali wywalczyć zaledwie 3. Sytuacja ta z pewnością martwi nie tylko trenera i zawodników ale również kibiców, którzy po bardzo dobrej rundzie jesiennej liczyli na dużo lepsze wyniki. Dla węgrowian jest to o tyle ważne zwycięstwo, że w przypadku potknięć czołowej dwójki - Mazovii oraz Łochowa - mają jeszcze szansę na włączenie się do walki o czołowe pozycje w tabeli. Jeżeli forma Czarnych utrzyma się jeszcze kilka tygodni, mogą się oni okazać jedną z najgroźniejszych obecnie drużyn w lidze.

Mazovia Mińsk Mazowiecki 1:0 (1:0) Tęcza Stanisławów

Mazovia zdobywa kolejne punkty, odrabiając straty do Łochowa, jednak nie robi tego z takim polotem i łatwością jak w poprzednim roku. Skromna wygrana ze Stanisławowem (przedostatnią drużyna w tabeli) przy dopingu własnej publiczności sprawia, że należy się zastanowić nad dwiema kwestiami: czy mińszczanie prezentują w ostatnim czasie słaby poziom gry i nieskuteczność strzelecką, czy też Tęcza jest tak trudnym przeciwnikiem. Kolejne spotkania tych drużyn powinny dać odpowiedzi na te pytania.

Tygrys Huta Mińska 0:3 (0:1) Naprzód Skórzec

Tylko raz w tym roku piłkarzom Tygrysa udało się pokonać ligowego przeciwnika, a była nim drużyna Tęczy Stanisławów (4:2). Od tamtej pory nie mogą znaleźć oni sposobu na rywala. W ostatnią sobotę musieli pogodzić się z kolejną - drugą z rzędu - porażką, ulegając przed własną publicznością Skórcowi 0:3. Naprzód w przeciwieństwie do Tygrysa spisuje się coraz lepiej i zaskakuje ... więcej pod koniec news'a.

W pozostałych meczach 19 kolejki: MKS Małkinia pokonuje pewnie na własnym boisku Orzeł Parysów 4:2, Victoria Kałuszyn dosyć niespodziewanie ulega 1:2 Uninowi, Korona Olszyc gromi 5:1 Orzeł Łosice, nie dając przeciwnikowi najmniejszych szans, Jutrzenka Cegłów skromnie ale wygrywa z Burzą Pilawa 2:1.

Naprzód Skórzec 4:1 (1:1 )ŁKS Łochów

We wstępie napisałem, że ŁKS miał w zanadrzu jeszcze jeden nierozegrany mecz, który mógł mu dać kolejne 3 punkty, powiększając tym samym przewagę nad Mazovią. Mowa tutaj o spotkaniu 16 kolejki z Naprzodem, które zostało przełożone z powodu słabego stanu boiska w Skórcu. Rozegrano je ostatecznie w ubiegłą środę i końcowy wynik zaskoczył chyba niejedną osobę. Po pierwszej połowie wynik spotkania był jeszcze otwarty przy remisie 1:1. Druga odsłona meczu ułożyła się dosyć zaskakująco - na listę strzelców trzykrotnie wpisywali się piłkarze gospodarzy i lider tabeli ŁKS musiał schodzić z murawy jako przegrany. Tym samym Łochów zrównał się liczbą rozegranych meczy i punktów z wiceliderem - Mazovia i kwestia tego kto awansuje do wyższej ligi w pozostaje cały czas otwarta.