Podsumowanie 10. kolejki spotkań

Marcin Sągol

Kolejny raz weekendowe rozgrywki w Lidze Okręgowej przyniosły ze sobą niemałe niespodzianki. ŁKS Łochów zostaje rozbity w Małkini, Tajfun odnosi pierwsze historyczne zwycięstwo (i to nie z byle kim bo z Koroną Olszyć) a Victoria przegrywa dosyć niespodziewanie z beniaminkiem Wilgą Miastków. Jak dziesiąta kolejka spotkań przedstawia się w liczbach? Na ligowych boiskach padły łącznie 33 bramki, w pięciu meczach górą byli gospodarze, w dwóch goście a jedno spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem (niestety z udziałem Sępa).

Sęp Żelechów 0:0 (0:0) Orzeł Unin

Gdyby Sęp w każdym meczu strzelał o jedną więcej bramkę, to po dziesięciu kolejkach zajmowałby jedno z czołowych miejsc w tabeli. Tymczasem aż pięć zremisowanych spotkań oraz dwa przegrane sprawiają, że zajmuje on dopiero 13 lokatę i niestety ma niewielką przewagę punktową nad drużynami ze strefy spadkowej. Jak najszybciej trzeba więc poprawić skuteczność strzelecką aby rundę wiosenna rozpocząć z bezpiecznego miejsca w środku tabeli.

MKS Małkinia 6:0 (2:0) ŁKS Łochów

Jeżeli mielibyśmy typować mecz, którego wynik jest największym zaskoczeniem dziesiątej kolejki spotkań, to z pewnością najwięcej głosów padłoby właśnie na spotkanie Małkini i Łochowa. Wydawało się, że ŁKS w ostatnim czasie powrócił do dobrej formy i w najbliższym czasie pokusi się o dogonienie lidera. Tymczasem MKS rozwiał wszelkie wątpliwości kto może starać się o prześcignięcie Hutnika i wygranie rundy jesiennej.

Tajfun Jartypory 2:1 (0:0) Korona Olszyc

Nie tak dawno w Jartyporach cieszono się z pierwszej zdobytej bramki czy też pierwszego punktu, jakie udało się wywalczyć miejscowej drużynie po tym, jak awansowała do Ligi Okręgowej. W ostatnią niedzielę kibice Tajfuna mieli kolejną okazję do świętowania. Ich ulubiony zespół wygrał pierwszy w historii mecz w „okręgówce” i zainkasował komplet punktów. Ofiarą piłkarzy z Jartypor padła dosyć niespodziewanie Korona Olszyc, która w chwili obecnej walczy o najwyższe miejsca w tabeli i z pewnością na długo zapamięta tą porażkę.

Jutrzenka Cegłów 3:0 (1:0) Naprzód Skórze

Jutrzenka z każdym tygodniem poprawia swój stan punktowy i pnie się w górę tabeli. Zwycięstwo z Naprzodem przedłużyło serię meczy bez porażki w wykonaniu Cegłowian do 5, a aż cztery z nich zakończyły się wygraną. Drużyna ze Skórca niestety nie może pochwalić się podobnymi osiągnięciami. Raz udaje jej się wygrać mecz by już za tydzień doznać kolejnej porażki. Dzięki trzem punktom Jutrzenka wyprzedziła w tabeli naprzód, który w chwili obecnej traci do niej jeden punkt.

Orzeł Łosice 1:4 (:) Tęcza Stanisławów

Co się dzieje z Orłem? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, ale z pewnością nie jest to nic dobrego. W dziesięciu rozegranych już kolejkach rundy jesiennej łosiczanie zdołali wygrać zaledwie jedno spotkanie i to w dodatku na inaugurację sezonu. Od tamtej pory albo przegrywają – 5 razy – albo remisują – 4 razy. Nie chcę być złym prorokiem, lecz jeżeli Orzeł nie zmieni czegoś w swojej grze, to być może nawet Tajfun przy odrobinie szczęścia zdoła go wyprzedzić już w najbliższym czasie.

Czarni Węgrów 5:3 (1:2) Podlasie II Sokołów Podlaski

Bardzo emocjonujący przebieg miało spotkanie w Węgrowe, w którym Czarni podejmowali beniaminka ligi – rezerwy Podlasia. Dosyć niespodziewanie to goście po pierwszej połowie mogli się cieszyć z prowadzenia i z przewagą jednej bramki rozpocząć drugą odsłonę meczu. Na szczęście piłkarze z Węgrowa w porę przypomnieli sobie jak się strzela bramki i drugie 45 minut niedzielnego meczu należało do nich. Cenne trzy punkty ,które udało im się ostatecznie wywalczyć, zapewniają 3 miejsce w tabeli i pozwalają utrzymać niewielką stratę jaka dzieli ich z literującym Hutnikiem.

Hutnik Huta Czechy 4:1 (2:0) Tygrys Huta Mińska

Trzecim z rzędu i siódmym w obecnym sezonie zwycięstwem może pochwalić się Hutnik. Jeszcze niedawno dosyć niepewnie mówiło się o tym, że drużyna ta może pretendować do awansu, lecz z każdy kolejny mecz w jej wykonaniu udowadnia, że nie były to bezpodstawne szepty. Oczywiście do końca rozgrywek jest jeszcze mnóstwo czasu, ale wydaje się, że jesień zdecydowanie będzie należała do piłkarzy z Huty Czechy. W ostatniej kolejce nie dali oni najmniejszych szans Tygrysowi, który czyhał tuż za ich plecami (w tabeli) na jakieś potknięcie. Jak się okazuje Hutnik błędów nie popełnił i umocnił się na pozycji lidera.

Victoria Kałuszyn 1:2 (1:2) Wilga Miastków

Kolejny niezbyt udany występ zaliczyli kałuszynianie. Przegrać z Wilgą nie jest jakimś wielkim grzechem, lecz z pewnością większość kibiców liczyła na inny rezultat. Drużyna z Miastkowa zdobyła kolejne trzy punkty i ponownie zaliczyła awans co sprawia, że jest najlepiej prezentującym się na dzień dzisiejszy beniaminkiem ligi.