Juniorzy 92: wygrana w ostatnim sparingu
W dniu 15 marca drużyna juniorów Sępa Żelechów z rocznika 92 rozegrała sparing z zespołem Mazowsza Miętne 93'. Był to ostatni sprawdzian podopiecznych trenera Armina Tomali przed rozpoczynającą się już w najbliższy weekend wiosenną rundą spotkań w II mazowieckiej lidze juniorów młodszych. W pierwszym meczu nasi młodzi piłkarze będą podejmować na własnym boisku KS Ożarowianka, z którym w pierwszej części sezonu 2008/09 zremisowali 1:1. Czy okres przygotowawczy i pobyt na zgrupowaniu został dobrze przepracowany, przekonamy się już niebawem.
Sęp Żelechów: M. Mikusek - K. Flisek, W. Buhowicz, K. Jaworski, M. Mroczek (A. Gruca) - T. Deja (P.Wrona), S. Staniszewski (Ł. Marchlak) , P. Skwarek (M. Kazana), P. Owczarczyk - P. Mazurek (K. Leszek), K. Kaczmarczyk( K. Kiliszek).
Ze względu na złe warunki pogodowe panujące w ostatnich dniach, drużyna juniorów nie zrealizowała wcześniej zakładanych planów co do ilości rozegranych gier kontrolnych. W zeszłotygodniowym meczu przeciwko Promnikowi Łaskarzew, przy trudnych warunkach pogodowych i bez kilku podstawowych zawodników (m. in. T. Deja i P. Owczarczyk - nominalnie bocznych pomocników) widać było, że nie jest to optymalny skład. Pojedynek w Łaskarzewie ostatecznie zakończył się przegraną 2:3 i był on przedostatnim przed rozpoczęciem rozgrywek wiosennych. Mecz z Mazowszem Miętne był ostatnim sprawdzianem przed ruszającą już 22 marca ligą. Przez pierwsze kilka minut spotkanie toczyło się w wolnym tempie, drużyny grały ostrożnie. Ekipa Sępa realizowała założenia taktyczne które trener przekazał zawodnikom przed wyjściem na boisko. Pod koniec pierwszej połowy zarysowywała się przewaga juniorów z Żelechowa, jednak pomimo sytuacji K. Kaczmarczyka, T. Deja czy też P. Owczarczyka. piłka nie trafiła do siatki dobrze dysponowanego bramkarza drużyny z Miętnego. Po zmianie stron trener Armin dał pograć zmiennikom. Obie drużyny grały rozważnie szanując posiadaną piłkę. Po ponownym wejściu na plac gry zawodników z pierwszego składu gra się zaostrzyła. Około 60 minuty sędzia, którego niektóre decyzje były wręcz absurdalne podyktował rzut wolny dla Sępa w okolicy 30 metra od bramki gospodarzy. Ćwiczony na treningach stały element gry przyniósł efekt. Piłkę dorzucał K. Jaworski, a w polu karnym najlepiej zachował się W. Buhowicz, który jeszcze w tamtym sezonie grał właśnie w drużynie Mazowsza Miętne i z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki. Pomimo kilku okazji w końcówce, wynik nie uległ zmianie i po dobrej grze Sęp Żelechów wygrał ostatni sparing przed rundą rewanżową 0:1.