Tak to się robi w Żelechowie...

Marcin Sągol

Piękna i równa nawierzchnia boiska, system automatycznego nawadniania. Cały plac ogrodzony, obok boiska nowoczesna scena, a jej okolice wyłożone kostką. Gdy jakiś czas temu usłyszałem te informacje to nie do końca chciałem w nie wierzyć - u nas w Żelechowie taki obiekt ... niedoczekanie? A jednak! Znalazły się fundusze, rozstrzygnięty został przetarg .. całość prac miała pochłonąć około 217 tyś. złotych (z tego co słyszałem na sumę tę składa się wkład własny miasta i dofinansowanie).

Już samo to, że w Żelechowie będzie taki obiekt napawało dumą, a dodatkowo możliwość rozgrywania spotkań piłkarskich na "nowym" boisku sprawiała, że z niecierpliwością czekałem - i pewnie nie tylko ja - na efekty pracy firmy, która wygrała przetarg.

Dni upływały ale niewiele się zmieniało. Docierały do mnie co chwila informacje, że już prace będą ruszały pełną parą, już za moment pojawi się profesjonalna ekipa pracowników ... i pewnego dnia ujrzałem tą ekipę...

Przejeżdżając ul. Chłopickiego zauważyłem, że scena jest budowana, a jej stawianiem zajmuje się (oceniając tak z odległości kilkudziesięciu metrów) profesjonalna ekipa w postaci jakiegoś Pana w podeszłym wieku (pewnie około 60 lat), który radośnie buduje tą naszą żelechowską scenę. Od czasu do czasu można było również zauważyć jakiś pojazd na placu budowy, który rozgarniał lub przesuwał zwały piachu. Ponieważ większość czasu spędzam poza Żelechowem, nie jestem w stanie powiedzieć czy w międzyczasie pojawił się tam ktoś jeszcze (jeżeli ktoś widział jakąś profesjonalną ekipę pracowników, proszę o komentarz).

Efekt prac tej profesjonalnej firmy/ekipy na dzień dzisiejszy, tj. 18.08.2014 - czyli 4 dni przed upływem terminu zakończenia prac - możecie zobaczyć na dwóch materiałach wideo zamieszczonych poniżej.

Plac budowy dookoła sceny:

Scena, amfiteatr, kupka gruzu i piachu?

Zostawmy na chwilę tą naszą scenę i przyjrzymy się teraz nowoczesnej płycie boiska z automatycznym systemem nawadniania. Szukałem tej płyty obok sceny, za trybunami, a nawet za zalewem i pomimo moich starań nie byłem w stanie jej znaleźć. Mamy jednak 4 dni do zakończenia prac i musi ona jednak gdzieś się już znajdować, prawda?! Okazuje się, że wcale nie...

Z tego co się dowiedziałem (nie widziałem/czytałem osobiście umowy), cała nawierzchnia boiska głównego miała być przeorana i przygotowana od podstaw. Tymczasem jak się okazuje, wykonawca przeprowadził raz oprysk trawy i w kilku miejscach (naliczyłem dokładnie 3 takie) uzupełnił nową trawą braki (2 pola bramkowe i jedno miejsce skąd wykonywane są rzuty karne!), Poniżej możecie zobaczyć te wypełnienia na materiałach wideo.

Uzupełnienie murawy pod bramką nr 1:

Uzupełnienie murawy pod bramką nr 2:

Analizując to co miało być zrobione, a co faktycznie jest (na 4 dni przed upływem terminu oddania obiektów) nurtuje mnie kilka pytań, na które mam nadzieję ktoś z Urzędu Miasta udzieli nam wszystkim odpowiedzi:

1. Jakie kryteria były brane pod uwagę przy wyborze wykonawcy prac, czy zażądano przestawienia referencji od firm startujących w przetargu (jeżeli tak to z jakiego okresu i na jakie kwoty one opiewały)

2, Kto z ramienia miasta Żelechów nadzoruje tą realizację, jak często taka osoba wizytowała plac budowy, jak często kontaktowała się z wykonawcą, kierownikiem budowy, sprawdzała harmonogram przeprowadzania prac (czy taki w ogóle był w umowie zawarty)

3. Czy Urząd Miasta zamierza w dalszym ciągu współpracować z firmą wykonującą prace jeżeli ta nie zdoła ich zakończyć w terminie zgodnie z wytycznymi w umowie (jakie są przewidziane kary za opóźnienia)

Jeżeli ktoś z czytelników ma bardziej szczegółowe informacje na temat tego co się dzieje wokół tej inwestycji, proszę o komentarze. Dla mnie osobiście w tym momencie - widząc z jakim dziadostwem mamy tutaj do czynienia - umowa z wykonawcą powinna zostać zerwana najszybciej jak to możliwe, wykonawca powinien zostać obarczony wszelkimi możliwymi karami za niewywiązanie się z umowy (nie sądzę aby w ciągu 4 dni prace zostały ukończone). Powinien zostać ogłoszony nowy przetarg, a na wykonawcę wybrana firma, która przedstawi solidne referencje i zostaną one zweryfikowane.

Dowiedziałem się także, że systemu automatycznego nawadniania nie będzie. Czy tę sytuację również mógłby ktoś wyjaśnić? Dlaczego taki system nie będzie zamontowany?

Najlepszym podsumowaniem tego co widziałem i opisałem będzie chyba zacytowanie jednego z naszych polskich polityków:

"Ch**, du** i kamieni kupa" ... tak to się robi w Żelechowie.