MKS Ryki lepszy o jedno trafienie - czwarta porażka seniorów.

Marcin Sągol

Dzisiejszy sparing pierwszego zespołu z Żelechowa miał być momentem przełomowym. Po ostatnich porażkach każdy czekał na chwilę kiedy to nasz zespół będzie górą na boisku. Spotkanie kontrolne z Miejskim Klubem Sportowym z Ryk stwarzało okazję do zakończenia niepomyślnej passy meczy i wyjście w końcu na "prostą".

1:2 (0:1)

bramki: 7' - P. Warda, 65' - M.R. Skwarek, 83' - M. Kępka

Sęp Żelechów: bramka: Grzegorz Frankowski - obrona: Ł. Zawadzki, J. Łukasiak, M. Jaśkiewicz, J. Gajownik - pomoc: M. Sągol, M. Skwarek, P. Mądry, A. Kocielnik - atak: M.R. Skwarek, M. Soszka - rezerwa: A. Kosyra, K. Kosyra, P. Skwarek, K. Skwarek, P. Mikulski, T. Deja, H. Sergiel

W dniu wczorajszym Sęp miał zaplanowany sparing z drużyną z Ustrzyk Dolnych - na zakończenie zgrupowania. Do tej konfrontacji niestety nie doszło z powodu złych warunków pogodowych. W dniu dzisiejszym pogoda ponownie dała o sobie znać jednak ustalone na godzinę 14:00 spotkanie odbyło się. Może wydawać się to dziwne ale od pierwszych minut to silnie wiejący wiatr ustalał przebieg meczu. Drużyna z Żelechowa, która grała "z wiatrem" w pierwszych 45 minutach, była stroną przeważającą. Niestety już w 7 minucie po błędzie w obronie - który był dosyć przypadkowy - nierówne i śliskie boisko sprawiło, że nasz obrońca nie zdołał czysto wybić piłki adresowanej do napastnika MKS'u a ten po wbiegnięciu na około 15 metr strzela pierwszą bramkę.

Strata gola nie osłabiła jednak ataków żelechowian. Większość czasu gra toczyła się na połowie rywala. Niestety przy silnie wiejącym wietrze trudno było dokładnie dograć piłkę do napastników, przez co bramka gości nie była w jakimś większym stopniu zagrożona. Drużyna z Ryk tylko od czasu do czasu wyprowadzała kontry, które niekiedy okazywały się dosyć groźne. Do końca pierwszej odsłony meczu żadna z ekip nie zdołała zmienić rezultatu.

Początek drugiej połowy - tak jak można było się spodziewać - rozpoczął się pod dyktando MKS'u. Teraz to naszym rywalom "pomagał" wiatr a ci wykorzystywali to jak tylko mogli. Przechwytywana piłka w środkowej strefie boiska była szybko dogrywana to wysuniętych pomocników lub napastników. Dużo pracy w tym okresie spotkania miała nasza formacja defensywna. Na szczęście radziła sobie ona dosyć dobrze. Z upływem czasu gra zaczęła się wyrównywać a momentami to Sęp był stroną przeważającą. W 65 minucie po bardzo dobrym, prostopadłym zagraniu w sytuacji sam-na-sam z bramkarzem rywali znalazł się M.R. Skwarek. Precyzyjnym strzałem po ziemi tuż obok wychodzącego bramkarza udaje mu się umieścić piłkę w siatce.

Zdobycie kontaktowego gola dodało skrzydeł naszym zawodnikom. W kolejnych minutach dochodzi do kolejnych dobrych sytuacji strzeleckich. Ponownie po prostopadłym podaniu do piłki dochodzi M. Sągol. Niestety po strzale piłka o kilkadziesiąt centymetrów mija prawy słupek bramki. Nie upływa dużo czasu a przed szansą zdobycia gola staje M. Jaśkiewicz. Uderza on głową dogrywaną w pole karne piłkę a ta uderza w poprzeczkę. Na dobitkę nie było okazji gdyż sędzie spotkania odgwizduje faul na bramkarzu gości.

Wydawało się, że do końcowego gwizdka rezultat nie ulegnie już zmianie. Tymczasem na 7 minut przed końcem meczu piłkarz MKS'u dośrodkowuje piłkę z rzutu rożnego w pole bramkowe Sępa. Dochodzi do zamieszania pod bramką. Piłka odbija się od kilku zawodników by ostatecznie trafić pod nogi zawodnika z Ryk a ten umieszcza ją w siatce. Wydawało się, że znajdował się on na pozycji spalonej jednak jak się okazało, nie było mowy o pułapce ofsajdowej gdyż jeden z piłkarzy Sępa spóźnił się z wybiegnięciem spod własnej bramki. Ostatnie minuty meczu nie przyniosły zmiany wyniku.

W kolejnym już - czwartym - sparingu nasza drużyna opuszcza boisko jako strona pokonana. Nikogo nie cieszy minimalna porażka z MKS Ryki jednak należy zauważyć, że w trakcie tego spotkania to właśnie Sęp był zespołem przeważającym i z meczu na mecz gra on zdecydowanie lepiej. Jeżeli tendencja zwyżkowa się utrzyma i wyeliminujemy błędy w obronie, już po najbliższych sparingach powinniśmy się cieszyć z wygranych naszych graczy.