Dwernicki – Sęp: dwie bramki w ostatnim kwadransie
Przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2008/09 w większości – jeżeli nie we wszystkich – klubów ligi okręgowej trwają już od dłuższego czasu. Część drużyn szlifowała swoją formę na zgrupowaniach, by po powrocie rozpocząć lub kontynuować rozgrywanie meczów kontrolnych. Zespół Sępa Żelechów w dniu dzisiejszym wyjechał to Stoczka Łukowskiego, gdzie w swoim drugim tegorocznym sparingu zmierzył się z tamtejszym Dwernickim, którego szkoleniowcem jest dobrze znany publiczności i zawodnikom żelechowskim Przemysław Tryboń.
W trakcie ubiegłorocznych przygotowań do sezonu ligowego Sęp Żelechów miał okazję zmierzyć się między innymi właśnie z Dwernickim Stoczek Łukowski. Niestety tamten występ nie był zbyt udany, bowiem żelechowianie przegrali wtedy 0:2. Nadarzała się więc okazja do rewanżu za tamtą porażkę i sprawdzenia tego, czy po zgrupowaniu w Węgierskiej Górce Sęp zaprezentuje się lepiej niż w styczniowym sparingu przeciwko Burzy Pilawa (2:3). Trener Tomasz Gugała nie mógł w dniu dzisiejszym skorzystać z Piotrka Mądrego, Adriana Kosyry, Michała Komorka czy też Roberta Michalczyka, mimo to ze składem większych problemów nie było.
Sęp Żelechów: M. Owczarczyk (G. Frankowski) – M. Sągol, Ł. Deres, J. Gajownik, M. Jaśkiewicz – M. Skwarek, J. Łukasiak (M. Soszka), K. Cegiełka (M. Sudowski), K. Skwarek – M.R. Skwarek, K. Owczarczyk
Cała pierwsza połowa spotkania przebiegała pod dyktando piłkarzy Sępa Żelechów, którzy starali się długo utrzymywać przy piłce, wymieniać dużo podań oraz przenosić ciężar gry z jednej strony boiska na drugą, by chwilę później szukać okazji strzeleckich, a tych w pierwszych 45 minutach nie brakowało. Na bramkę Dwernickiego strzały oddawali między innymi M.R. Skwarek, K. Owczarczyk czy J. Gajownik z dystansu, jednak po żadnym z nich piłka nie wylądowała w siatce. Po uderzeniu futbolówki głową przez K. Skwarka piłka kolejny raz minęła światło bramki. Zawodnicy ze Stoczka Łukowskiego nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Sępa, której od pierwszych minut strzegł Mariusz Owczarczyk. Nowy bramkarz zespołu z Żelechowa nie miał jednak zbyt wiele pracy w pierwszej odsłonie meczu, która ostatecznie zakończyła się remisem 0:0.
W drugiej części spotkania gospodarze mieli kilka akcji podbramkowych, jednak były one głównie wynikiem błędów w defensywie Sępa, a nie akcji kombinacyjnych Dwernickiego. Przewaga żelechowian nie była już tak wyraźna jak przed przerwą, lecz w dalszym ciągu byli oni stroną, która groźniej atakowała i lepiej grała piłką. Niestety nie przynosiło to rezultatów w formie strzelonych bramek. Co gorsza na niespełna 15 minut przed końcem meczu obrońcom Sępa „urwał” się Damian Czub, do którego następnie została dograna piłka ze środka pola, i chwilę później po jego strzale wylądowała w bramce gości. Piłkarze Sępa starali się jak najszybciej doprowadzić do remisu. Udało się to dopiero w 85 minucie meczu, a na listę strzelców wpisał się Mariusz Soszka, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. W końcówce spotkania żelechowianie mieli jeszcze jedną dogodną sytuację na strzelenie bramki. Piłka ze środka pola została dograna do nabiegającego z prawej strony M. Sudowskiego, który dośrodkował ją wzdłuż bramki gospodarzy. Futbolówka minęła zarówno bramkarza jak i obrońców, jednak żaden z zawodników Sępa nie zdołał skierować jej do siatki. Chwilę później zabrzmiał ostatni gwizdek w tym meczu, który zakończył się remisem 1:1.
Dwernicki Stoczek Łukowski 1:1 (0:0) Sęp Żelechów, bramki: 77’ – D. Czub, 85’ – M. Soszka