Sęp - Orzeł: z Parysowem na remis
Pogorszenie się warunków pogodowych w ostatnim czasie – obfite opady śniegu – w znacznym stopniu utrudniają wielu drużynom rozgrywanie zaplanowanych wcześniej meczów kontrolnych. Sęp Żelechów po ciężkich ubiegłotygodniowych zmaganiach w Rykach na murawie pokrytej kilkudziesięcio centymetrową warstwą śniegu, tym razem ponownie rozegrał sparing na sztucznej nawierzchni w Miętnem. Czwartym już z kolei rywalem żelechowian w tym roku był Orzeł Parysów, który aktualnie występuje w grupie III warszawskiej A klasy, zajmując po rundzie jesiennej 5 miejsce w tabeli.
Sęp Żelechów: M. Owczarczyk (G. Frankowski) – M. Sągol, Ł. Deres, M. Jaśkiewicz, J. Łukasiak – A. Kosyra, M. Sudowski (K. Cegiełka), P. Mądry, M. Skwarek, K. Skwarek – K. Owczarczyk
Pierwsza połowa spotkania z Orłem Parysów w znacznym stopniu przypominała tą z meczu przeciwko Burzy Pilawa. Sęp prowadził grę, umiejętnie utrzymywał się przy piłce i groźnie atakował na bramkę przeciwnika. Po niespełna kwadransie żelechowianie prowadzili już 1:0, a na listę strzelców wpisał się Piotrek Mądry. Okazji do podwyższenie tego rezulatu było jeszcze kilka, m.in. po strzałach M. Skwarka, K. Owczarczyka czy też K. Skwarka, jednak w pierwszej części gry to Orzeł zdołał jeszcze zdobyć gola. Na kilka minut przed gwizdkiem kończącym pierwsze 45 minut błąd popełnili piłkarze Sępa przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy, która padła łupem M. Leszka z Parysowa, a ten precyzyjnym uderzeniem nie dał szans M. Owczarczykowi doprowadzając do remisu 1:1.
W drugiej odsłonie meczu padło więcej bramek. Najpierw kilkanaście minut po wznowieniu gry akcję prawą stroną boiska przeprowadził Sęp, którą celnym strzałem zakończył Adrian Kosyra, wyprowadzając swój zespół zespół na prowadzenie 2:1. Jednobramkowa przewaga nie utrzymała się zbyt długo. Podobną – oskrzydlającą – akcją popisał się niebawem Orzeł i po dograniu piłki z narożnika boiska w pole bramkowe żelechowian, W. Kapitan uprzedził obrońcę Sępa doprowadzając kolejny raz do remisu, tym razem 2:2. Minęło następne kilkanaście minut i po dobrym prostopadłym zagraniu do Konrada Owczarczyka, który nie dał najmniejszych szans bramkarzowi z Parysowa, Sęp prowadził kolejny raz w tym spotkaniu – 3:2. O kolejnej bramce dla Orła zadecydował błąd bramkarza drużyny żelechowskiej, który niepewnie interweniował w pobliżu szesnastego metra pola karnego i po jego błędzie parysowianie zdołali wyrównać na 3:3. W końcowych minutach meczu Sęp miał jeszcze kilka okazji na strzelenie bramki (najdogodniejszej nie wykorzystał K. Skwarek) jednak rezultatu nie udało się już zmienić. Po dobrym i momentami bardzo zaciętym meczu Sęp remisuje w czwartym tegorocznym sparingu z Orłem Parysów 3:3.
Sęp Żelechów 3:3 (1:1) Orzeł Parysów, bramki: P. Mądry, A. Kosyra, K. Owczarczyk - M. Leszek, M. Leszek, W. Kapitan