Sęp - MKS Ryki: siedem goli w przedostatnim sparingu

Marcin Sągol

W dniu dzisiejszym pierwsza drużyna Sępa Żelechów rozgrywała swój przedostatni już mecz kontrolny przed rozpoczynającymi się 21 marca rozgrywkami ligi okręgowej. Spotkanie z MKS Ryki było zarazem rewanżowym, bowiem 3 tygodnie wcześniej właśnie z tą drużyną Sęp poniósł porażkę 6:3 (3:3), grając w bardzo osłabionym wtedy składzie i w trudnych warunkach pogodowych. Dzisiaj pomimo tego, że nie wszyscy zawodnicy stawili się na meczu, z desygnowaniem wyjściowego składu nie było problemu i Sęp zagrał w prawie optymalnym ustawieniu.

Sęp Żelechów: G. Frankowski (M. Owczarczyk) – M. Sągol, Ł. Deres, M. Jaśkiewicz, J. Gajownik – M. Skwarek, M. Sudowski, P. Mądry (M. Szulc), K. Skwarek – K. Owczarczyk, K. Cegiełka (M.R. Skwarek)

Nie będę porównywał dzisiejszego meczu do poprzedniej konfrontacji z MKS-em, ponieważ nie było mnie wtedy w Rykach i nie wiem jak ona dokładnie przebiegała. Dzisiejsze spotkanie przebiegało w większości pod dyktando gospodarzy. Już w pierwszym kwadransie gry żelechowianie stworzyli sobie trzy doskonałe okazje do zdobycia gola jednak brakowało skuteczności, bądź dobrze spisywał się rycki golkiper, który obronił kilka groźnych strzałów. Pomimo znacznej przewagi Sępa to MKS zdobył pierwszą bramkę w tym meczu. Około 20 minuty niegroźnie z 20 metrów uderzał Krogulec. Wydawało się, że Frankowski nie będzie miał problemu z obronieniem płasko uderzonej piłki. Niestety bramkarz gospodarzy popełnił błąd przy tej interwencji i chwilę później zespół z Ryk prowadził 0:1. Niespełna kwadrans później do wyrównania doprowadził M. Jaśkiewicz, popisując się ładnym strzałem z półobrotu. Pomimo kilku kolejnych wyśmienitych okazji do zmiany rezultatu – głównie ze strony Sępa – na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie bramkowym 1:1.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Żelechowianie byli zdecydowanie lepszą drużyną, co potwierdziły kolejne bramki. Najpierw po dośrodkowaniu piłki z prawej strony boiska głową groźnie uderzał P. Mądry, lecz jego strzał obronił Szlendak. Niestety przy dobitce M. Jaśkiewicza był już bezradny i Sęp wyszedł na prowadzenie 2:1. Kilka minut później Jaśkiewicz popisał się kolejnym ładnym strzałem, tym razem z blisko 16 metrów i zdobywając swoją trzecią bramkę w tym meczu podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:1. W jednej z kolejnych akcji Ł. Deres otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego MKS-u. Obrońca Sępa zdecydował się na dośrodkowanie, po którym tym razem bezbłędnym uderzeniem głową popisał się P. Mądry i było już 4:1. W następnych fragmentach meczu Szymański zdołał zmniejszyć stratę ekipy z Ryk do zaledwie dwóch bramek, niestety nie trwało to zbyt długo. W ostatnich minutach spotkania ładną indywidualną akcją popisał się jeszcze K. Owczawrczyk i ustalił wynik spotkania na 5:2.

Sęp Żelechów 5:2 (1:1) MKS Ryki, bramki: 3 – M. Jaśkiewicz, P. Mądry, K. Owczarczyk – K. Krogulec, P.Szymański