Sęp - Orzeł Unin: powtórka z ubiegłego weekendu?

Marcin Sągol

Na trzy tygodnie przed pierwszym meczem ligowym w rundzie wiosennej, gdzie przeciwnikiem Sępa będzie wicelider tabeli Jutrzenka Cegłów, piłkarze z Żelechowa rozgrywali piaty już w tym roku mecz kontrolny. Niedzielny mecz z ligowym rywalem - Orłem Unin - kolejny raz obywał się na sztucznej murawie w Miętnem i kolejny raz trener Gugała nie miał możliwości skorzystania ze wszystkich swoich podopiecznych. Głównie z przyczyn zdrowotnych w spotkaniu nie mogli wystąpić Jakuba Cegiełka, Marcin Sągol, Michał R. Skwarek oraz Michał Komorek.

Sęp Żelechów bramka: M. Owczarczyk (G. Frankowski) - J. Łukasiak, M. Jaśkiewicz, Ł. Deres, J. Gajownik - M. Sudowski, A. Kosyra (M. Soszka), M. Skwarek, P. Mądry, K. Skwarek - K. Owczarczyk, dodatkowo: R. Michalczyk

Brak wspomnianych wcześniej zawodników wymusił pewne rotacje w składzie, w skutek czego część zawodników musiała wystąpić na innych pozycjach niż ich nominalne. Niektórzy zawodnicy wracali również do gry po chorobie lub przebytych urazach, przez co ich dyspozycja nie była tego dnia optymalna.

Tytuł tego newsa nie jest przypadkowy, bowiem patrząc na wynik i kolejność bramek w tym spotkaniu można odnieść wrażenie, że w dużym stopniu przypominało ono to z ubiegłego tygodnia gdy Sęp grał z Orzłem Parysów. Jedyna różnica – głównie w pierwszej połowie – polegała na tym, że to rywal żelechowian posiadał inicjatywę w rozgrywaniu piłki. Mimo to Orzeł bramek nie potrafił zdobyć. To co nie udawało się piłkarzom z Unina, doskonale wychodziło dobrze dysponowanemu tego dnia Konradowi Owczarczykowi. Napastnik Sępa najpierw w 20 minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenia 1:0, by niespełna 5 minut później podwyższyć na 2:0. Dwubramkowa przewaga uspokoiła trochę grę żelechowiaków jednak nie ustrzegli się oni od błędów. W 38 minucie Piotr Brych wykorzystał złe ustawienie defensywy Sępa i strzelił bramkę kontaktową dla Orła na 2:1. Przed przerwą rezultat ten nie uległ zmianie.

W drugiej odsłonie meczu bramek również nie zabrakło, lecz to co najbardziej rzucało się w oczy, to fatalna skuteczność obu drużyn (szczególnie Orła), których zawodnicy nie potrafili zdobyć bramki nawet w sytuacjach „stuprocentowych”. Jako pierwszy w tej części gry na listę strzelców wpisał się Marcin Sudowski, który w 55 minucie podwyższył prowadzenie Sępa na 3:1. W kolejnych fragmentach meczu żelechowianie zaczęli popełniać coraz więcej błędów w obronie, co z czasem musiało się zemścić. Orzeł zdołał zmniejszyć przewagę bramkową Sępa strzelając gola w 68 minucie. Piłkarze z Unina byli stroną przeważającą w tej części gry i potwierdzili to w 79 min. zdobywając bramkę na 3:3. Okazji do zmiany tego wyniku nie brakowała w końcówce meczu ani Sępowi ani drużynie z Unina, lecz piłka do siatki już w tym spotkaniu nie wpadła.

Sęp Żelechów 3:3 (2:1) Orzeł Unin, bramki: 20', 24' - K. Owczarczyk, 55' - M. Sudowski - 38' - P. Brych, 68' - xxx, 79' - xxx