Zaskakujące wyniki, decyzje, czyny - podsumowanie 17 kolejki
Z każdą następną kolejką spotkań w naszej lidze robi się coraz "ciekawiej" i bynajmniej nie jest to wyłącznie zasługa drużyn uczestniczących w tych rozgrywkach. Tydzień temu kilka czołowych drużyn musiało uznać wyższość lub dobry poziom gry zespołów z dolnej części tabeli. W ostatni weekend również nie obyło się bez niespodzianek.
Coraz częściej słyszy się również o bardzo słabym poziomie sędziowania a niekiedy wręcz kuriozalnych decyzjach podejmowanych przez arbitrów. Niekiedy zawodnicy nie są w stanie się z nimi pogodzić i ulegają własnym emocjom, przez co dochodzi do różnych nieprzyjemnych incydentów. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w ostatnią niedzielę podczas jednego z odbywających się wtedy meczy...
Jutrzenka Cegłów 3:1 (1:1) Sęp Żelechów
Drugi ligowy, pierwszy wyjazdowy oraz pierwszy przegrany w tym roku mecz Sępa. Po dobrym występie w szesnastej kolejce większość kibiców liczyła na to, że w Cegłowie uda się wywalczyć jak nie trzy to chociaż jeden punkt. Niestety w przeciwieństwie do spotkania z Hutnikiem tym razem nasza formacja defensywna popełniła kilka błędów w obronie, które kosztowały Żelechów utratę dwóch bramek w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie meczu obraz gry uległ zmianie i to Sęp był stroną, która stwarzała groźniejsze sytuacje. W regulaminowym czasie gry udało się wykorzystać tylko jedną z nich, zmniejszając straty do jednej bramki. Niestety bardzo ofensywnie grająca drużyna żelechowian odsłoniła w doliczonym czasie gry dostęp do swojej bramki co spowodowało stratę jeszcze jednego gola. Sędziowanie bardzo słabe - pierwsze 45 minut większość decyzji na rzecz gospodarzy.
MKS Małkinia 2:2 (2:1) Mazovia Mińsk Mazowiecki
(mecz przerwany w 88 minucie po uderzeniu sędziego przez zawodnika gości)
Po przerwie zimowej część drużyn prezentuje się zdecydowanie lepiej niż w rundzie jesiennej a część wręcz przeciwnie. Do tej drugiej grupy zaliczyć można chyba zespół z Mińska. Po remisie tydzień temu z Victorią na własnym boisku przyszedł czas by się przełamać i zacząć zdobywać punkty - tak jak na wicelidera przystało. Małkinia okazała się jednak wymagającym rywalem i stawiła duży opór mińszczanom. Na kilka minut przed końcem meczu przy rezultacie 2:2 arbiter główny dyktuje rzut karny dla gospodarzy. Jeden z piłkarzy Mazovii nie może się z tą decyzją pogodzić i uderza sędziego. W tym momencie spotkanie zostaje przerwane. Najprawdopodobniej piłkarzom Małkinii zostanie przyznany walkower. Mińsk straci kolejne punkty i zawodnika, który dopuścił się napaści na sędziego.
Hutnik Huta Czechy 1:2 (1:1) Orzeł Łosice
Optymizm jaki panował wśród kibiców Hutnika po zeszłorocznych meczach powoli zacznie chyba znikać. Podopieczni Jacka Paśnika przegrali drugi mecz z rzędu i kolejny z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Jeżeli szkoleniowiec piłkarzy z Huty Czechy szybko nie znajdzie sposobu na przełamanie złej passy to z każdą następną kolejką sytuacja jego zespołu będzie stawała się coraz mniej ciekawa. Dla piłkarzy Orła jest to bardzo cenne zwycięstwo. W dwóch tegorocznych meczach zdobyli już 4 punkty i jeżeli nie zawiodą w kolejnych to jest szansa, że oddalą się niedługo od strefy spadkowej.
Victoria Kałuszyn 1:1 (0:1) Naprzód Skórzec
Zawodnicy Victorii zanotowali kolejny dobry występ. Mimo tego, że tylko zremisowali, to z takim przeciwnikiem jak Naprzód jest to jak najbardziej korzystny rezultat. Już dwie drużyny z czołówki tabeli straciły punkty z Kałuszynem i być może nie ostatnie. Dla piłkarzy ze Skórca był to pierwszy ligowy mecz w tym roku (spotkanie z Łochowem zostało przełożone ze względu na słaby stan boiska). Trudno powiedzieć jak będą się prezentowali w kolejnych kolejkach. Pewne jest to, że remis z dobrze spisującą się Victorią nie jest złym rezultatem.
Czarni Węgrów 7:0 (3:0) Burza Pilawa
Węgrowianie w poprzedni weekend zaledwie zremisowali z Łosiacami. Tym razem nie pozostawili najmniejszych wątpliwości kto panował na boisku. Przed meczem z ostatnią ekipą w tabeli można było zakładać, że to właśnie Czarni zdobędą komplet punktów. Stało się zgodnie z przewidywaniami ale wynik chyba zaskoczył większość osób. Strata siedmiu bramek była z pewnością dużym ciosem dla Pilawian. Jeżeli w kolejnych tygodniach ich mecze będą wyglądały podobnie to trudno będzie im opuścić ostatnią pozycję tabeli.
W pozostałych meczach: Tygrys Huta Mińska pokonał 4:2 Tęczę Stanisławów, ŁKS Łochów pewnie zwyciężył w na własnym terenie 4:0 z Orłem Parysów. Spotkanie Korony Olszyc z Orłem Unin zostało odwołane i odbędzie się 8 maja.