Podsumowanie 25. kolejki spotkań

Marcin Sągol

Miniony weekend ponownie przyniósł kilka zaskakujących rozstrzygnięć w naszej lidze, został również ustanowiony rekord sezonu w ilości bramek zdobytych przez jedną drużynę w meczu. Już nie raz mogliśmy być świadkami padania hokejowych wyników (5:1, 7:1, 8:1, 7:0) jednak ten okazał się jeszcze wyższy. W dalszym ciągu nie zmienia się natomiast sytuacji w czołówce tabeli. Lider i wicelider zgodnie wygrali swoje mecze i walka o pierwszą pozycję promowana awansem toczy się dalej. Pozostałe ekipy muszą zadowolić sie rywalizacją o niższe miejsca.

Orzeł Parysów 1:1 (0:1) Sęp Żelechów

Dopiero 5 mecz wyjazdowy przyniósł drużynie Sępa pierwsze punkty zdobyte na boisku rywala. Szkoda że nie udało się utrzymać prowadzenia z pierwszej połowy. Patrząc jednak obiektywnie, Orzeł w tym spotkaniu stworzył sobie więcej dogodnych sytuacji a w drugiej połowie był stroną przeważającą. Remis jest więc sprawiedliwym rozstrzygnięciem aczkolwiek zdobycie 1 punktu nie satysfakcjonuje żadnej ze stron.

Mazovia Mińsk Mazowiecki 10:0 (3:0) Burza Pilawa

To był prawdziwy pogrom. Tak w skrócie można określić to co się działo w ostatni weekend na boisku w Mińsku. Zajmująca ostatnie miejsce w tabeli Burze już po 45 minutach przegrywała z miejską Mazovią różnica trzech bramek. Mogło się wydawać, że gospodarze którzy kontrolowali grę i pewnie prowadzili zwolnią trochę tempo w drugiej odsłonie meczu. Tak się jednak nie stało i jak przystało na kogoś kto walczy o awans do wyższej ligi, mińszczanie grali do ostatnich minut aplikując jeszcze 7 bramek swojemu rywalowi. Mazovia ustanowiła tym samy rekord obecnego sezonu w liczbie bramek zdobytych przez zespół w jednym meczu. Jeżeli forma piłkarzy utrzyma się do końca rundy to Łochów może mieć poważne problemy z zajęciem pierwszego miejsca w lidze.

Zdjęcie dzięki uprzejmości www.mksmazovia.boo.pl

ŁKS Łochów 3:2 (3:1) Korona Olszyc

Wydawało się, że Łochów będzie zdecydowanym faworytem konfrontacji z Olszycem, szczególnie że Korona od pewnego czasu dosyć słabo spisuje się w lidze i nie potrafi zdobyć kompletu punktów. Już po pierwszej połowie gospodarze pewnie prowadzili 3:1 jednak druga odsłona spotkania nie przyniosła im więcej bramek. Na listę strzelców wpisał się za to ponownie zawodnik gości i przewaga ŁKS-u stopniała zaledwie do jednej bramki. Na szczęście łochowian wynik ten udało się utrzymać do ostatniego gwizdka, dzięki czemu do ich konta zostały dopisane kolejne punkty, które pozwoliły im w dalszym ciągu utrzymać się na pozycji lidera rozgrywek.

MKS Małkinia 3:4 (0:1) Hutnik Huta Czechy

Po ostatniej wysokiej przegranej z Victorią forma Hutnika była zagadką. Trudno było przewidzieć jak wypadnie mecz z Małkinią. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem gości i mogło się wydawać, że druga odsłona spotkania nie przyniesie wielkich zmian. Tymczasem to właśnie od 46 minuty rozpoczęły się najciekawsze fragmenty tego meczu. Na listę strzelców wpisywali się zarówno piłkarze Hutnika jak i MKS-u. Druga połowa kończy się ostatecznie remisem 3:3 jednak jednobramkowa zaliczka z pierszych 45 minut daje zwycięstwo gościom.

W pozostałych meczach 25 kolejki: Orzeł Unin 4:2 (2:1) Tęcza Stanisławów, Victoria Kałuszyn 2:4 (1:2) Jutrzenka Cegłów, Naprzód Skórzec 6:0 (1:0) Orzeł Łosice, Tygrys Huta Mińska 1:1 (?:?) Czarni Węgrów