Podsumowanie 26. kolejki spotkań

Marcin Sągol

26 kolejka spotkań może okazać się przełomową jeżeli mamy na myśli walkę o awans. Łochów w dalszym ciągu nie zawodzi i zdobywa kolejne punkty co sprawia, że zarówno piłkarze jak i działacze tego klubu są bardzo zadowoleni. Zupełnie inne nastroje panują zapewne w szeregach mińskiej Mazovii. Po kilku bardzo dobrych występach i wręcz zmiażdżeniu Pilawy w zeszły weekend, obserwujemy teraz jak zespół ten przeżywa duży kryzys. Strata punktów w ostatniej kolejce i rozegranym 3 dni wcześniej zaległym meczu ze Skórcem sprawiła, że Maza powoli zaczyna tracić kontakt z liderem.

Sęp Żelechów 0:0 (0:0) Orzeł Unin

Po raz kolejny piłkarze Sępa Żelechów udowodnili, że w obecnej rundzie nie ma na nich mocnych gdy grają na własnym boisku. Fakt ten cieszy ale tylko połowicznie ponieważ kolejny remis, który zdołaliśmy wywalczyć w ubiegłą sobotę wcale nie poprawia sytuacji żelechowskiej drużyny w tabeli. Jeżeli w kolejnych spotkaniach nie uda się zdobyć kompletu punktów to najprawdopodobniej rundę wiosenną zakończymy na 11 miejscu co będzie o jedno oczko słabszym wynikiem w porównaniu do jesiennych występów.

Czarni Węgrów 2:0 (1:0) Mazovia Mińsk Mazowiecki

Ostatnie dni są fatalne dla mińskiego klubu. Po serii dobrych występów przyszedł czas na te mniej udane. Najpierw w rozgrywanym w ubiegłą środę zaległym meczu 20 kolejki przeciwko Skórcowi zdołali zaledwie zremisować by następnie przegrać różnicą dwóch bramek z Czarnymi Węgrów. Te dwa potknięcia mogą okazać się decydujące w walce o awans i ostatni mecz Mazovii z Łochowem, może już nie mieć wpływu na układ pierwszych dwóch miejsc w tabeli.

Jutrzenka Cegłów 8:1 (4:0) MKS Małkinia

W ostatnim czasie głośno było o bardzo wysokiej wygranej Mińska Mazowieckiego nad Pilawą (10:0) a już doczekaliśmy się kolejnego niecodziennego wyniku. Nikt przed konfrontacją tych zespołów nie spodziewał się, że będzie ono przebiegało w ten sposób. Cegłowianie urządzili swoim kibicom prawdziwy spektakl strzelcki a ich ofiarą padła drużyna Małkinii, która przegrała już piąte spotkanie z rzędu. Po dobrym początku rundy wiosennej wszystko wskazuje na to, że jej końcówka nie będzie już tak pomyślna dla małkińskiego klubu.

Tęcza Stanisławów 0:2 (0:1) ŁKS Łochów

Po liderze można oczekiwać czegoś więcej niż skromna wygrana nad jedną z ostatnich drużyn w tabeli. Z drugiej jednak strony nie liczy się ile się wygrywa tylko ile punktów się zdobywa a pod tym względem Łochów jest w ostatnim czasie niezawodny. Sobotnia wygrana z Tęczą była już trzecią z rzędu w ostatnim czasie i tym samym umocniła ŁKS na pozycji lidera, zwiększając ich przewagę do 4 punktów. Jeżeli w najbliższych 3 meczach ponownie zdobędą komplet punktów to bezpośredni pojedynek z Mazowią w ostatniej kolejce będzie już tylko formalnością, ponieważ tytuł mistrza ligi będzie należał do właśnie do Łochowa.

Korona Olszyc 3:0 (1:0) Victoria Kałuszyn

Wszystko wskazuje na to, że po kilku słabszych występach Korona ponownie wraca do formy. Tydzień temu ulegli ŁKS Łochów różnicą zaledwie jednej bramki a w ostatni weekend już pewnie pokonali Victorię 3:0. Jeszcze nie tak dawno Kałuszyn zwyciężał wysoko z Hutnikiem a teraz im bliżej końca rozgrywek ich forma zdaje się spadać.

Zdjęcie dzięki uprzejmości victoria.victa.nazwa.pl

W pozostałych meczach 26 kolejki: Hutnik Huta Czechy 3:0 (1:0) Tygrys Huta Mińska, Burza Pilawa 0:2 (?:?) Naprzód Skórzec, Orzeł Łosice 1:1 (?:?) Orzeł Parysów