Podsumowanie 29. kolejki spotkań

Marcin Sągol

Przedostatnia kolejka spotkań w tym sezonie, oznaczona numerem 29, już za nami. Tak jak można było przewidzieć, w dalszym ciągu kwestia tytułu mistrzowskiego nie jest wyjaśniona. Do dużej niespodzianki mogło jednak dość w spotkaniu przedostatniego w tabeli Tygrysa Huta Mińska z liderującym ŁKS Łochów. Dopiero ostatnie fragmenty spotkania zadecydowały o tym, że łochowianie ponownie zabiorą ze sobą trzy punkty a nie tylko jeden. Najmniejszych problemów z uporaniem się ze swoim rywalem nie miała natomiast Mazovia, która pewnie pokonała Koronę.

Sęp Żelechów 5:1 (3:1) Burza Pilawa

Podobnie jak to miało miejsce pod koniec rundy jesiennej, tak i finisz rozgrywek wiosennych jest dużo lepszy w wykonaniu Sępa niż ich początek. Żelechowianie pokonując w ubiegłą sobotę ostatnią w tabeli Burzę Pilawa, zanotowali już szósty mecz z rzędu bez porażki. Bilans ten z pewnością cieszy, jednak tylko 2 z tych spotkań udało się naszej drużynie wygrać (nie wliczając walkoweru za spotkanie z Tęczą Stanisławów). Mimo to wyniki te pozwoliły poprawić pozycję Sępa w lidze i obecnie zajmuje ona 8 lokatę. Pilawianie dumni ze swoich wyników być nie mogą, ostatnia pozycja w tabeli ligowej i stracone 100 bramek w całym sezonie nie jest najlepszym osiągnięciem.

Mazovia Mińsk Mazowiecki 6:0 (4:0) Korona Olszyc

Pisząc zapowiedź 29 kolejki stwierdziłem, że osoby, które wybiorą się na mecz pomiędzy Mazovią a Koroną, będą świadkami dobrego widowiska. Widowisko owszem było ale inne niż przewidywałem. Założyłem, że piłkarze z Olszyca stawią opór swoim rywalom, jednak jak się okazało był to spektakl jednostronny w wykonaniu mińszczan. Na finiszu rozgrywek Mazovia pokazała, że jest w bardzo dobrej dyspozycji i wszystko wskazuje na to, że Łochów może mieć z nią poważne problemy w ostatnim ligowym meczu.

Tygrys Huta Mińska 3:4 (1:1) ŁKS Łochów

Z grona dwóch drużyn, które pretendują do tytułu mistrza ligi to ŁKS Łochów miał mieć zdecydowanie łatwiejszą przeprawę ze swoim rywalem w 29 kolejce. Kolejny raz okazało się jednak, że w tej naszej lidze nie można być niczego pewnym. Łochowianie wymęczyli dosyć szczęśliwie wygraną z przedostatnim w tabeli Tygrysem Huta Mińska i tym samym dalej liczą się w walce o tytuł mistrze. Jeżeli w meczy z Mazovią nie zaprezentują się zdecydowanie lepiej do raczej mało prawdopodobne jest aby zdołali ją pokonać.

Orzeł Parysów 1:0 (0:0) Hutnik Huta Czechy

Bardzo słabo w końcówce rundy wiosennej i całego sezonu spisują się gracze Hutniaka. Minimalna przegrana w Parysowie była już trzecią z rzędu. Wyniki te sprawiają, że zajmujący jeszcze niedawno czwarte miejsce w tabeli Hutnik spada systematycznie coraz niżej. Aktualnie znajduje się na siódmej pozycji i dzięki 45 punktom na koncie może być już pewny jej utrzymania. Drużyna ta ma jednak w dalszym ciągu o co walczyć. Jeżeli zdołają wygrać ostatni mecz i szczęśliwie dla nich ułożą się dwa inne spotkania, to jest szansa ze ostatecznie uplasują się nawet na 5 pozycji.

Orzeł Unin 1:3 (1:2) Czarni Węgrów

Drużyna Czarnych Węgrów bardzo pozytywnie zaskakuje w drugiej połowie rundy wiosennej. Od siedmiu spotkań nikomu nie udało się znaleźć sposobu na ich pokonanie, a ich wyższość musiała uznać między innymi walcząca o tytuł mistrza Mazovia Mińsk Mazowiecki. Cztery ostatnie spotkania zostały przez Czarnych wygrane i z pewnością będą chcieli tą passę przedłużyć do pięciu, bowiem ewentualna wygrana w ostatniej kolejce z Sępem Żelechów, może im zapewnić nawet 3 miejsce w lidze!

W pozostałych meczach 29 kolejki: Orzeł Łosice 3:3 (1:1) Tęcza Stanisławów, Naprzód Skórzec 2:3 (1:2) Jutrzenka Cegłów, MKS Małkinia 2:0 Victoria Kałuszyn

Zdjęcie dzięki uprzejmości: http://naprzodskorzec.futbolowo.pl/naprzodskorzec/