Podsumowanie 4. kolejki spotkań

Marcin Sągol

Kolejny weekend przyniósł ze sobą następną kolejkę spotkań w Lidze Okręgowej. Po ostatnim udanym występie Sępa liczyliśmy, że i tym razem pokaże się z jak najlepszej strony - niestety, trzeba było pogodzić się z pierwszą porażką. Dosyć nieoczekiwanie punkty w Łosicach stracił lider tabeli - Czarni Węgrów. Tajfun Jartypory w dalszym ciągu bez zwycięstwa ale z pierwszą bramką. Statystyki 4 kolejki: w ośmiu spotkaniach strzelono łącznie 27 bramek, 3 spotkania zakończyły się zwycięstwem gospodarzy, w 2 górą byli goście, a w 3 padł remis.

Jutrzenka Cegłów 3:3 (2:1) Hutnik Huta Czechy

Przed rozpoczęciem sezonu 2008/09 często padały opinie, że drużyna z Cegłowa będzie jedną z tych,

które powalczą o awans. Tymczasem cztery kolejki spotkań już za nami a piłkarze Jutrzenki jeszcze

nie wygrali żadnego meczu. Owszem udało im się dwukrotnie zremisować i zapewnić dwubramkową zaliczkę w niedokończonym spotkaniu z Sępem, ale wszystko to w chwili obecnej sprawia, że zajmują oni

przedostatnią pozycję w tabeli. W konfrontacji z Hutnikiem cegłowianie schodzili na przerwę z

przewagą jednej bramki. Niestety nie zdołali utrzymać prowadzenia i w rezultacie musieli podzielić się

punktami z rywalem.

MKS Małkinia 3:1 (3:1) Wilga Miastków

Wszyscy pamiętamy wynik z poprzedniego meczu z udziałem Wilgi (wygrana 7:1 nad Uninem). Zastanawiające było, czy rezultat ten to wynik bardzo dobrej dyspozycji Miastkowa - co mogło oznaczać wygrane w kolejnych spotkaniach, czy też bardzo słaba postawa tego dnia piłkarzy Orła. Jeżeli forma Wilgi faktycznie poszła w górę to nie powinna ona mieć problemów z pokonaniem Małkinii. Jak się jednak okazało MKS był zbyt trudnym przeciwnikiem i po raz drugi w tym sezonie goście zmuszeni byli pogodzić się z porażką. Małkinia natomiast zanotowała na swoim koncie już trzecie zwycięstwo, dające im aktualnie drugą pozycję w tabeli.

Korona Olszyc 3:2 (2:2) Tęcza Stanisławów

Bardzo zacięty mecz rozgrywały drużyny Korony i Tęczy. w pierwszej połowie kibice mogli oglądać aż cztery bramki - po dwie w wykonaniu każdego z zespołów. Olszyc przed tym spotkaniem tracił do stanisławowian jeden punkt w tabeli i ewentualna wygrana pozwoliłaby im na wyprzedzenie ligowego rywala. Cel ten udało się zrealizować przez zdobycie trzeciego i jak się okazało zwycięskiego gola z drugiej połowy meczu. Tęcza musi pogodzić się z drugą przegraną w sezonie.

Sęp Żelechów 1:3 (1:2) Naprzód Skórzec

Pomimo bardzo dobrego początku meczu w wykonaniu Sępa i objęciu prowadzenia 1:0, w następnych fragmentach gry było już słabiej. Stracona bramka z rzutu karnego i chwilę później druga, podcięły skrzydła gospodarzom, którzy na przerwę schodzili przegrywając 1:2. W drugiej odsłonie spotkania żelechowianie starali się odrobić straty jednak druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla J. Łukasiaka sprawiły, że musieli oni grać w osłabieniu. Zdecydowaną przewagę posiadał więc Naprzód, który co chwila groźnie atakował. Po kolejnym indywidualnym błędzie w kryciu goście podwyższają na 1:3 i kilkadziesiąt minut później mogą cieszyć się z komplety punktów.

Orzeł Łosice 0:0 (0:0) Czarni Węgrów

Lider tabeli - Czarni - traci dosyć niespodziewanie pierwsze w tym sezonie punkty. Goście mięli kilka bardzo dobrych sytuacji na objęcie prowadzenie jednak nie potrafili ich wykorzystać. Pomimo tego, że z Łosic wywieźli tylko jeden punkt, to w dalszym ciągu legitymują się największym dorobkiem punktowym w lidze. Dla Orła natomiast remis w tym spotkaniu powinien być zadowalający, zdobyli kolejny punkt i pokazali, że potrafią walczyć z czołowymi drużynami ligi.

ŁKS Łochów 3:0 (0:0) Podlasie II Sokołów Podlaski

Wicelider tabeli z poprzedniego sezonu bardzo słabo rozpoczął aktualną rundę. Tylko jedna wygrana i dwie porażki - to zdecydowanie nie są wyniki, do których przyzwyczaił wszystkich ŁKS. Pierwsza - bezbramkowo zremisowana - odsłona spotkania z Podlasiem II również zapowiadała małą niespodziankę. Dopiero w drugiej części meczu gospodarze pokazali, że chcą i potrafią wygrywać, strzelając swoim przeciwnikom trzy bramki. Dla zawodników z Sokołowa Podlaskiego była to druga porażka w tej rudzie a ich dorobek punktowy - 4 - nie uległ zmianie.

Tajfun Jartypory 1:2 (1:0) Victoria Kałuszyn

Do sporej niespodzianki mogło dojść w Jartyporach gdzie miejscowy Tajfun, podejmujący na własnym stadionie Victorię, dosyć niespodziewanie prowadził po pierwszej połowie 1:0. Dla gospodarzy była to dopiero pierwsza bramka zdobyta w Lidze Okręgowej i wszystko wskazywało na to, że być może uda im się zdobyć również pierwsze punkty. Na ich nieszczęście kałuszynianie przebudzili się w drugiej odsłonie spotkania i dwukrotnie trafili do bramki golkipera z Jartyporów. Victoria zabiera więc ze sobą 3 punkty a Tajfun musi pogodzić się z kolejną, czwartą już porażką w tym sezonie.

Zdjęcie dzięki uprzejmości: www.victoria.kaluszyn.org

Orzeł Unin 1:1 (:) Tygrys Huta Mińska

Czy remis z Tygrysem jest dla Orła dobrym wynikiem. Ciężko powiedzieć. Z jednej strony strata punktów ale z drugiej o niebo lepszy wynik od tego, który padł w Miastkowie (7:2). Po czterech spotkaniach Unin znajduje się w strefie spadkowej - oczywiście jest to dopiero początek sezonu i nie należy sie tym zbytnio przejmować, lecz z potencjalnie słabszymi rywalami już teraz trzeba wygrywać by odbić się z dolnej części tabeli. Tygrys natomiast w dalszym ciągu - co jest pewnym zaskoczeniem - utrzymuje wysoką - aktualnie 4 - pozycję w tabeli.