Podsumowanie 5. kolejki spotkań
Jedna trzecia spotkań rundy jesiennej sezonu 2008/09 za nami. Po pięciu kolejkach spotkań nie możemy jeszcze mówić o zdecydowanym liderze tabeli. Różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi drużynami są niewielkie i z pewnością w najbliższym czasie dojedzie jeszcze do wielu przetasowań. Sęp jak na razie przeciętnie - 11 pozycja w tabeli i 5 punktów na koncie. 5 kolejka spotkań przyniosła nam łącznie 29 bramek. W czterech spotkaniach zwyciężali gospodarze, w dwóch goście oraz dwa mecze zakończyły się remisami. Wyniki poszczególnych spotkań:
Czarni Węgrów 0:0 (0:0) Sęp Żelechów
Czarni praktycznie od pierwszej kolejki w tym sezonie "okupują" pierwsze miejsce w tabeli. Trzy wygrane i jeden remis - na tak dobry początek sezonu z pewnością sami piłkarze ani kibice nie liczyli. Tymczasem węgrowianie spisują się bardzo dobrze i po raz kolejny w meczu z Sępem byli stawianiu w roli faworyta. W pierwszej dosyć wyrównanej połowie bramki jednak nie padły. W drugiej odsłonie spotkania podobnie - żadna ze stron nie zdołała trafić do bramki rywala. Czarni tracą więc w piątej kolejce punkty, ale mimo to w dalszym ciągu zachowują fotel lidera.
Hutnik Huta Czechy 6:0 (2:0) Orzeł Łosice
Pogrom w Hucie Czechy. Tak krótko można napisać o tym co się działo w sobotnie popołudnie na boisku Hutnika. Wynik jest o tyle zaskakujący, że w poprzedniej kolejce Orzeł zremisował bezbramkowo przed własną publicznością z Czarnymi Węgrów i można było sądzić, że skoro łosiczanie potrafią "urwać" punkty liderowi, to powinni być w stanie powalczyć z Hutnikiem. Tymczasem po 45 minutach gry goście przegrywali już 2:0. Mogło się wydawać, że nie jest to duża różnica bramek i być może uda się ją odrobić. Hutnik jednak nie zamierzał rezygnować z podwyższenia rezultatu i dopiero w drugiej odsłonie meczu rozpoczął swój popis strzelecki. Ostatecznie po bramkach P. Rżysko, M. Kozłowskiego, P. Rettera, W. Wilczka oraz A. Zalewskiego spotkanie kończy się wynikiem 6:0 dla gospodarzy - Łosice rozgromione.
Zdjęcie dzięki uprzejmości: www.hutnikhutaczechy.vgh.pl
Tęcza Stanisławów 1:3 (1:0) ŁKS Łochów
Do niemałej niespodzianki mogło dojść w Stanisławowie. Po pierwszej połowie meczu, ku zaskoczeniu niejednej osoby, to właśnie gospodarze prowadzili jedną bramką. Patrząc jednak na ostatnie dwie kolejki, ŁKS zaczynał strzelać bramki dopiero w drugiej odsłonie meczu. Fakt ten potwierdził się i tym razem. Po zmianie stron do głosu doszli goście i już w 50 minucie doprowadzili do remisu. W 82 R. Kazula wyprowadził łochowian na prowadzenie a wynik spotkania został ustalony w 90 minucie po drugim trafieniu M. Damętko.
Victoria Kałuszyn 5:2 (1:2) Jutrzenka Cegłów
Kałuszynianie zakończyli w ubiegłą sobotę serię czterech kolejnych spotkań z ich udziałem, które kończyły się rezultatem 1:2 (lub 2:1), aczkolwiek pierwsza odsłona meczu z Cegłowem wskazywała na to, że wynik ten zostanie kolejny raz powtórzony. Jutrzenka po 45 minutach meczu prowadziła 1:2 i była na najlepszej drodze by odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Na ich nieszczeście w drugiej połowie meczu rozstrzelali się gospodarze. Piłkarze Victorii aż czterokrotnie wpisali się na listę strzelców a Jutrzenka mogła zapomnieć o wywiezieniu nawet jednego punktu z Kałuszyna.
Tygrys Huta Mińska 1:1 (:) MKS Małkinia
Tygrys kolejny raz zdobywa punkty i pomimo tego, że nie jest ich trzy a tylko jednej, to remis z wiceliderem tabeli może zadowalać gospodarzy. Na lepszy rezultat zapewne liczyli piłkarze goście i gdyby udało im się wywalczyć komplet punktów w Hucie Mińskiej, mogliby teraz cieszyć się awansu na pierwszą pozycję w tabeli. Tymczasem ich lokata nie ulega zmianie i ze stratą jednego punktu do Czarnych Węgrów utrzymują się na drugim miejscu.
Naprzód Skórzec 0:1 (0:0) Korona Olszyc
Wynik tego spotkania można chyba uznać za największe zaskoczenie 5 kolejki. Naprzód uznawany za zdecydowanego faworyta nie potrafił zdobyć w niedzielne popołudnie bramki. Atut własnego boiska również wydawał się nie pomagać. Tymczasem na listę strzelców wpisał się zawodnik z Olszyca. Naprzód pomimo usilnych prób doprowadzenia do remisu nie był w stanie
zdobyć bramki gwarantującej gospodarzom jeden punkt.
Wilga Miastków 4:0 (2:0) Tajfun Jartpory
Moje przewidywania z zapowiedzi kolejki co do zwycięzcy tego spotkania sprawdziły się. W pojedynku beniaminków ligi Wilga przed własną publicznością nie dała najmniejszych szans Tajfunowi. Dla piłkarzy z Jartyporów była to kolejna już - 5 - przegrana z rzędu, którzy z zaledwie jedną bramką zdobytą i trzynastoma straconymi, zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Natomiast dla zawodników z Miastkowa było to trzecie zwycięstwo w obecnym sezonie i w chwili obecnej z dorobkiem 9 punktów zajmują bardzo wysoką - 6 pozycję w ligowej tabeli.
Podlasie II Sokołów Podlaski 3:2 (2:2) Orzeł Unin
W trakcie pięciu kolejek spotkań jakie się do tej pory odbyły, Orzeł zagrał już z dwoma z trzech ligowych beniaminków. Co ważniejsze oba te spotkania zakończyły się przegraną piłkarzy z Unina. Można więc powiedzieć, że nie maja oni szczęścia do zespołów, które awansowały do Ligi Okręgowej z A klasy. Sokołów dosyć szczęśliwie wygrywa drugi raz w tym sezonie i z sumą siedmiu punktów plasuje się w środkowej części tabeli.