Podsumowanie 8. kolejki spotkań

Marcin Sągol

Ubiegły weekend - a raczej rozegranie w trakcie jego trwania mecze - nie wyłonił punktowego lidera Ligi Okręgowej. Cały czas tabeli przewodzą MKS Małkinia i Hutnik Huta Czechy, które zgromadziły po 16 punktów i tylko bilans bramek sprawia, że ci pierwsi są na jej szczycie. Ósma kolejka spotkań - oznaczająca półmetek rozgrywek rundy jesiennej - przyniosła ze sobą 33 bramki w ośmiu spotkaniach rozegranych w sobotę i niedzielę. W pięciu meczach komplet punktów wywalczyli gospodarze, w dwóch rywalizujące zespoły podzieliły się punktami a w jednym powędrowały one na konto gości.

Jutrzenka Cegłów 3:2 (1:0) Podlasie II Sokołów Podlaski

Cegłowianie powoli zaczynają „wychodzić na prostą” po kilku nieudanych meczach. Sobotnie spotkanie z rezerwami Podlasia było drugim w obecnych rozgrywkach, w którym piłkarze Jutrzenki opuszczali boisko jako zwycięzcy. W pierwszej połowie meczu padła tylko jedna bramka, a jej autorem był Michał Osiej, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Po zmianie stron ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców jeszcze dwukrotnie. Cegłowianie prowadzili 3:0 i wydawało się, że do końca spotkania to oni będą stronę przeważającą. Tymczasem w ostatnich minutach meczu kibice Jutrzenki przeżyli prawdziwy horror. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry bramkę dla Podlasie zdobył Łukasz Steć. W pierwszej minucie doliczonego czasu trafienie kontaktowe zaliczył Leszek Joniec i było już 3:2! Na szczęście dla gospodarzy więcej bramek piłkarze z Sokołowa Podlaskiego już nie zdołali zdobyć i cenne trzy punkty powędrowały na konto cegłowian.

Hutnik Huta Czechy 1:0 (0:0) Victoria Kałuszyn

Hutnik, starający się odzyskać pozycję lidera ligi, podejmował w sobotnie popołudnie na własnym boisku piłkarzy z Kałuszyna. Dosyć niespodziewanie początek spotkania należał do gości, którzy pomimo przewagi nie zdołali zdobyć bramki. Z upływem czasu inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze jednak – podobnie jak wcześniej kałuszynianie - nie znaleźli sposobu na pokonanie bramkarza rywala. Pewną cechą, którą można zaobserwować u drużyny z Huty Czechy jest fakt, że zazwyczaj druga połowa meczu wychodzi im lepiej niż pierwsze 45 minut. Nie inaczej było i tym razem, co udowodnił Łukasz Kowalski strzelając bramkę dającą Hutnikowi prowadzenie i jak się później okazało, zwycięstwo w całym spotkaniu oraz fotel lidera.

Zdjęcie dzięki uprzejmości: www.hutnikhutaczechy.vgh.pl

Sęp Żelechów 1:2 (1:1) ŁKS Łochów

W jednej z wcześniejszych wiadomości pisałem o tym, że Sęp ma sposób na wygrywanie z Hutnikiem, co udowodnił już dwukrotnie w ubiegłym sezonie oraz w przedostatniej kolejce obecnych rozgrywek ligowych. Wydaje się, że podobny patent ma ŁKS na żelechowian. Dwie porażki Sępa w ubiegłym sezonie i teraz kolejna w 8 kolejce spotkań. Najgorsze jest chyba to, że gospodarze ponownie stracili bramki po dosyć prostych błędach w defensywie. Jeżeli tylko uda im się wyeliminować te uchybienia w najbliższych spotkaniach, jest szansa na dogonienie ligowej czołówki.

Orzeł Unin 3:2 (:) Korona Olszyc

Korona w końcu została zatrzymana. Po serii dobrych występów, klub z Olszyca musi pogodzić się z porażką. Jest ona o tyle zaskakująca, że jej autorem jest zespół z Unina, który bardzo słabo spisuje się w obecnym sezonie. Pomimo przegranej Korona ma zaledwie trzy punkty straty do lidera. Jeżeli w najbliższych meczach nie popełni ona więcej wpadek, to już niebawem ma szansę na dogonienie lub nawet wyprzedzenie Małkinii w ligowej tabeli.

MKS Małkinia 4:1 (:) Naprzód Skórze

Małkinia kolejny raz udowodniła, że nie przypadkowo jest liderem Ligi Okręgowej. Stratę punktów w przedostatniej kolejce z Tęczą Stanisławów piłkarze MKS-u zrekompensowali sobie pokonując bardzo pewnie Naprzód. Już pierwsze minuty spotkania przesądziły o jego dalszym przebiegu, gdy gospodarze zdobyli dwie bramki. W przeciągu całego meczu wpisali się na listę strzelców łącznie cztery razy. Goście byli w stanie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem.

Tajfun Jartypory 1:1 (:) Tęcza Stanisławów

W kronikach klubu z Jartypor z pewnością znajdzie się dłuższa wzmianka o meczu ze Stanisławowem. Po historycznym awansie do Ligi Okręgowej w ubiegłym sezonie, piłkarze Tajfuna czekali siedem spotkań by zdobyć swój pierwszy upragniony punkt. W końcu po długiej serii porażek udało się zremisować z Tęczą, która tym samym zostaje pierwszą drużyną jak straciła punkty z Tajfunem w Lidze Okręgowej.

Orzeł Łosice 2:2 (:) Tygrys Huta Mińska

Rezultat spotkania Orła z Tygrysem można uznać za zaskoczenie. Znajdujący się w strefie spadkowej klub z Łosic od początku rozgrywek gra słabo. Wydawało się, że zaskakujący formą piłkarze z Huty Mińskiej nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem rywala, nawet n jego własnym boisku. Tymczasem udało im się wywalczyć zaledwie jeden punkt, który z pewnością ich nie satysfakcjonuje i trochę rozczarowuje kibiców oczekujących zdecydowanie więcej po drużynie zajmującej piąte miejsce w lidze.

Czarni Węgrów 6:2 (4:1) Wilga Miastków

Można powiedzieć, że każda kolejka spotkań przynosi ze sobą przynajmniej jeden mecz, w którym jedna ze stron zdobywa ponad pięć bramek. Podobnie była i tym razem. Beniaminek ligi – Wilga Miastków – został wręcz rozbity w Węgrowie przez Czarnych 6:2. Już w pierwszej połowie gospodarze czterokrotnie trafiali do siatki rywala, na co Wilga zdołała odpowiedzieć tylko raz. Druga połowa meczu zakończyła się wygraną węgrowian 2:1, którzy dzięki tej wygranej mają tylko jeden punkt straty do literujących Małkinii oraz Hutnika.