Podsumowanie 20. kolejki spotkań
Większość drużyn występujących w siedleckich Lidze Okręgowej ma już za sobą pierwsze 4 spotkania w rundzie wiosennej. Część z nich może swoje tegoroczne występy uznać za udane (Naprzód Skórzec, Wilga Miastków, Tygrys Huta Mińska), a część niestety raczej nie jest zadowolona z ich przebiegu i wyników (Tajfun Jartypory, MKS Małkinia). W 20. kolejce spotkań doszło do kilku ciekawych pojedynków, które dostarczyły sporo emocji. Liczby minionego weekendu: 4 zwycięstwa gospodarzy, 1 remi, 3 zwycięstwa gości oraz 18 strzelonych goli.
• Orzeł Unin 2:0 (1:0) Podlasie II Sokołów Podlaski
Nawet zawodnicy pierwszego zespołu z Sokołowa Podlaskiego, którzy wspomagali w sobotnim meczy rezerwy, nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na stronę Podlasia. Po bramkach A. Brycha - w pierwszej połowie spotkania i P. Brycha w drugiej jego części Orzeł odniósł cenne zwycięstwo. Była to dopiero druga wygrana piłkarzy z Unina w rundzie wiosennej, która pozwoliła utrzymać 11. pozycję w tabeli.
• Korona Olszyc 0:2 (0:0) Naprzód Skórzec
Przed meczem z Koroną drużyna Naprzodu miała na swoim koncie dwa zwycięstwa (tyle ile rozegrali wiosną spotkań). Pokonanie olszyczan nie tylko przedłużyłoby zwycięską passę ekipy ze Skórca ale również pozwoliłoby utrzymać lub nawet zniwelować minimalną stratę punktową do lidera. Pierwsza część meczu zakończyła się jednak bezbramkowym remisem i zanosiło się na małą niespodziankę – za taką bowiem można byłoby uznać stratę punktów przez Naprzód. Decydujące o losach spotkania okazały się końcowe fragmenty gry, w których goście po strzałach Karola Chojeckiego oraz Tomasza Wereda zdołali zdobyć 2 gole zapewniające im upragnione zwycięstwo.
• MKS Małkinia 0:2 (0:0) Tygrys Huta Mińska
Tygrys nie przestaje zaskakiwać swoją dobrą grą w drugiej części sezonu. Po wygranych z Orłem Unin czy też ŁKS Łochów, przyszedł czas na kolejny niezwykle udany występ. Trzecią z rzędu drużyną, która zmuszona była uznać wyższość piłkarzy reprezentujących barwy Huty Mińskiej, okazała się MKS Małkinia. Chociaż pierwsza połowa meczu w wykonaniu odmłodzonego zespołu z Małkinii była nienajgorsza, o tyle w drugiej zaczęły już przytrafiać się błędy. Po błędzie K. Rytela – strzegącego bramki MKS-u – który wypuścił piłkę z rąk po jednej z interwencji, Tygrys zdobył pierwszego gola. W ostatnich fragmentach meczu goście dołożyli jeszcze jedno trafienie i odnieśli pewne zwycięstwo 0:2.
• Sęp Żelechów 1:0 (1:0) Czarni Węgrów
W dosyć osłabionym składzie przystępowali do niedzielnego meczu piłkarze z Żelechowa. Mimo to na boisku zaprezentowali się całkiem dobrze, skutecznie grając w defensywie oraz stwarzając sobie od czasu do czasu dobre sytuacje strzeleckie. Jedyna bramka w tym meczu padła z rzutu karnego, który został podyktowany w doliczonym czasie pierwszej połowy za faul na Marcinie Szulcu. „jedenastkę” skutecznie wykorzystał sam poszkodowany i jak się okazało było to trafienie na wagę zwycięstwa.
• Orzeł Łosice 3:0 (3:0) Hutnik Huta Czechy
Wszystko wskazuje na to, że forma jaką prezentowali jesienią zawodnicy Hutnika gdzieś się „zapodziała”. Pytaniem pozostaje tylko czy stan ten jest przejściowy czy może utrzyma się przez dłuższy czas. Jeżeli stanie się tak, że kryzys w szeregach Hutnika potrwa dłużej niż jedno - dwa spotkania, to strata punktowa jak powstanie do lidera ligi może okazać się nie do odrobienia i w rezultacie marzenia o awansie do IV ligi przepadną. Przegrana aż trzema bramkami z przedostatnim zespołem ligi z pewnością daje sporo do myślenia i wizja kolejnych ligowych potyczek Hutnika nie jest zbyt optymistyczna.
• Jutrzenka Cegłów 2:0 (1:0) Victoria Kałuszyn
Barco cenne zwycięstwo odniosła Jutrzenką pokonując na własnym boisku drużynę Victorii Kałuszyn 2:0. Cegłowianie dzięki tej wygranej i porażce Hutnika Huta Czechy w meczu z Orłem Łosice zdołali wypracować sobie przewagę nad mistrzem jesieni wynoszącą obecnie 3 punkty. W tej sytuacji wydaje się, że najgroźniejszym rywalem Jutrzenki w walce o awans do IV ligi będzie nie – słabo spisujący się – Hutnik tylko Naprzód Skórzec, który ma niewielką stratę do lidera z Cegłowa i jeden mecz mniej rozegrany.
zdjęcie dzięki uprzejmości: victoria.kaluszyn.org
• Tajfun Jartypory 0:2 (:) Wilga Miastków
Cztery porażki i jeden remis to mało imponujący bilans spotkań beniaminka z Jartyporów w rundzie wiosennej sezonu 2008/09. Wszystko wskazuje na to, że Tajfun jest już skazany na spadek do A klasy, po niespełna rocznym pobycie w Lidzie Okręgowej. Pomimo tego, że do końca rozgrywek pozostaje jeszcze kilka spotkań, to w obecnej dyspozycji Tajfun raczej nie będzie w stanie uzbierać zbyt wielu punktów.
• ŁKS Łochów 2:2 (1:0) Tęcza Stanisławów
Konfrontacje ŁKS Łochów i Tęczy Stanisławów zawsze były spotkania i wywierały presję na zawodnikach obu drużyn. W 20. kolejce Tęcza pojechała do Łochowa w dość okrojonym składzie (zabrakło Z. Jarosa - kartki, M. Ostrowskiego - sprawy rodzinne, P. Ryżko - sprawy prywatne oraz Michała Wojszcza którego sędzia nie dopuścił do gry z powodu braku ważnych dokumentów). Od pierwszych minut atakował ŁKS i już w 13. minucie po strzale Piotra Oniszka zdołał zdobyć gola na 1:0. Goście doprowadzili do wyrównania w 28. minucie. Po podaniu Grzegorza Ryżko Daniel Słowik pewnie pokonał Panasiewicza i stan meczu zmienił się na 1:1. W drugiej części meczu łochowianie mieli kilka doskonałych okazji bramkowych jednak nie byli w stanie pokonać bardzo dobrze dysponowanego Milerskiego, który skutecznie bronił bramki gości. W 83 minucie po akcji Rafała Słowika piłka trafiła w słupek po czym trafia pod nogi G. Ryżko, któremu udaje się minąć obrońcę i pokonać bramkarza z Łochowa. Na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dośrodkowaną w pole karne stanisławowian piłkę kieruje do siatki Sławomir Dametko. Mecz kończy się remisem 2:2 i podziałem punktów.