Podsumowanie 25. kolejki spotkań
25. kolejkę spotkań w siedleckiej Lidze Okręgowej mamy już za sobą, a razem z nią również jeden z najciekawszych i najważniejszych meczów tej części sezonu. W starciu lidera tabeli – Jutrzenki Cegłów z zajmującym drugie miejsce Naprzodem Skórzec nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia. Spotkanie to zakończyło się remisem 2:2 i w dalszym ciągu cegłowianie przewodzą „okręgówce” z jednym punktem przewagi nad drużyną ze Skórca. W miniony weekend tylko 2 razy góra byli gospodarze, padły 3 remisy, a 3-krotnie lepsi okazywali się goście. Strzelono łącznie 23 gole.
• Wilga Miastków 2:3 (1:0) Victoria Kałuszyn
Beniaminek z Miastkowa rozpoczął sobotnie spotkanie z Victorią Kałuszyn bardzo dobrze. Borykająca się tego dnia z ogromnymi problemami kadrowymi Victoria (całe spotkanie grała w dziesięcioosobowym składzie) schodziła na przerwę przegrywając 1:0. Autorem pierwszej bramki dla gospodarzy był Michał Biedrzycki. Po zmianie stron Wilga ponownie wykorzystała swoją przewagę i po celnym strzale Przemysława Barana podwyższyła na 2:0. Wydawało się, że nic już nie będzie w stanie odebrać zwycięstwa ekipie z Miastkowa, która grała z przewagą jednego zawodnika i prowadziła różnicą dwóch bramek. Tymczasem losy spotkania potoczyły się zupełnie inaczej. Najpierw kontaktowe trafienie dla gości z Kałuszyna zaliczył Łukasz Gągol. W kolejnych fragmentach meczu Marcin Mulawka doprowadził do remisu 2:2, by ostatecznie w końcówce spotkania Victoria wyszła na prowadzenie 3:2 po bramce Pawła Bieniaka. Wilga może więc mówić o ogromnym pechu ponieważ nieczęsto przegrywa się w zasadzie wygrane spotkanie, grając dodatkowo z przewagą jednego zawodnika.
• Tęcza Stanisławów 1:2 (1:1) Orzeł Łosice
Niezwykle ważne spotkanie z perspektywy utrzymania się w Lidze Okręgowej rozgrywała drużyna Tęczy Stanisławów, która podejmowała na własnym boisku przedostatni w tabeli Orzeł Łosice. Jedyny wynik jaki mógł zadowalać stanisławowian tego dnia to taki, który zapewniał im zwycięstwo i komplet punktów. Pierwsza połowa rozpoczęła się szczęśliwie dla gospodarzy, bowiem już w 14. minucie Arkadiusz Perzanowski wyprowadził Tęcza na jednobramkowe prowadzenie. Wynik ten utrzymywał się bardzo długo i dopiero 5 minut przed końcem pierwszej części spotkania łosiczanie zdołali wyrównać po celnym uderzeniu głową Pawła Kalinowskiego. Po zmianie stron na boisku przeważała Tęcza lecz mimo kilku dogodnych sytuacji bramkowych gole nie padały. Co gorsza – dla drużyny ze Stanisławowa – w 60. minucie spotkania goście przeprowadzili kontratak, który precyzyjnym strzałem zakończył Marcin Wieczorek i jak się okazało pół godziny później ustalił wynik spotkania na 1:2. Takie rozstrzygnięcie meczu sprawia, że sytuacja Tęczy staje się coraz trudniejsza i zapewne ciężko będzie jej utrzymać się w lidze.
• Orzeł Unin 2:3 (0:1) Sęp Żelechów
Bardzo emocjonujący oraz obfitujący w bramki mecz zobaczyli kibice w Uninie, gdzie miejscowy Orzeł po zaciętej walce przegrał z Sępem Żelechów. Goście wyszli na prowadzenie już w pierwszej połowie po bramce Konrada Skwarka. Kilka minut później Sęp doznał poważnego osłabienia po tym jak Łukasz Deres otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, za co musiał opuścić boisko. Po zmianie stron grający w osłabieniu żelechowianie zdołali strzelić druga bramkę, której tym razem autorem była Mariusz Soszka. W następnych fragmentach meczu straty zaczął odrabiać Orzeł. Najpierw kontaktowe trafienie zaliczył Cezary Krzyśpiak, a kilkanaście minut później do remisu doprowadził Piotr Ziółek. Ostatnie „słowo” w tym spotkaniu należało jednak do gości. Na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry bramkę dającą Sępowi zwycięstwo strzelił Konrad Owczarczyk i jak się okazało była to wygrana bardzo cenna bowiem pozwoliła awansować na wysoką czwartą pozycję w tabeli.
• Tygrys Huta Mińska 1:1 (0:0) Hutnik Huta Czechy
Po zeszłotygodniowej łatwej wygranej 5:0 nad Wilgą Miastków, tym razem Hutnik miał dużo większe problemy z wywalczeniem nawet jednego punktu w wyjazdowym spotkaniu w Hucie Mińskiej. Pierwsza połowa meczu z Tygrysem nie przyniosła bramek i było pewne, że dopiero po zmianie stron będą się decydowały losy tego spotkania. Jak się okazało bliżsi końcowego sukcesu byli gospodarze, którzy po bramce Michała Główki wyszli na prowadzenie 1:0. Wydawało się, że Hutnik nie zdoła już odrobić tej straty i poniesie kolejną porażkę. Tymczasem w 89. minucie Jacek Kajtkowski wykorzystuje rzut karny i doprowadza do remisu! Wielki pech Tygrysa, który tuż przed końcem spotkania traci bramkę i zamiast trzech punktów zyskuje zaledwie jeden.
• Korona Olszyc 2:1 (1:1) Tajfun Jartypory
Grająca na własnym boisku Korona nie miała łatwej przeprawy z ostatnim w tabeli Tajfunem Jartypory. W pierwszej połowie oba zespoły zdołały strzelić po jednej bramce i na przerwę schodziły przy remisie 1:1. W drugiej części meczu padła tylko jedna bramka - dla Korony, której zwycięstwo tego dnia zapewnili Emil Jajszczak oraz Marek Rosa. Po tej przegranej Tajfun jest już raczej skazany na spadek, bowiem nawet gdyby wygrał wszystkie pozostałe mecze, nie zapewni mu to utrzymania w Lidze Okręgowej. Zdecydowanie w lepszej sytuacji jest Korona, która oprócz tego, że utrzymanie ma już prawie zapewnione, to 2 punkty straty do trzeciego w tabeli ŁKS Łochów sprawiają, że może ona znaleźć się na koniec sezonu w gronie 3 najlepszych zespołów ligi.
• ŁKS Łochów 0:0 (0:0) MKS Małkinia
Przeżywający ostatnio problemy kadrowe ŁKS Łochów zremisował bezbramkowo z dosyć dobrze spisującą się ostatnio odmłodzoną drużyną MKS Małkinia. Remis łochowian sprawił, że 3 kolejne zespoły, tj. Sęp Żelechów, Hutnik Huta Czechu i Korona Olszyc zmniejszyły dystans punktowy dzielący ich od trzeciego w tabeli ŁKS-u do zaledwie dwóch oczek i już niebawem mogą pokusić się o pozbawienie piłkarzy z Łochowa tak wysokiej lokaty.
• Naprzód Skórzec 2:2 (0:2) Jutrzenka Cegłów
Mecz „na szczycie” i jedno z najważniejszych spotkań rundy wiosennej mamy już za sobą. Jak można było się spodziewać pojedynek lidera „okręgówki” z wiceliderem dostarczył wielu emocji i - co najbardziej chyba cieszy kibiców – bramek. Strzelanie goli rozpoczęli goście. Najpierw Michał Osiej celnie zagrywał do Michała Bondary, a ten bez większych problemów pokonał bramkarza Naprzodu. Jeszcze przed przerwą na 0:2 dla Jutrzenki podwyższył Bartosz Radzikowski i lider z Cegłowa miał doskonałą sytuację wyjściową przed drugą częścią meczu. Jak się jednak okazało dwubramkowe prowadzenie nie wystarczyło aby pokonać drużynę ze Skórca, która po zmianie stron po golach Piotra Ogórka i Jakuba Strojka zdołała doprowadzić do remisu i „uratować” jakże cenny punkt, który może okazać się z czasem decydujący o awansie do IV ligi.
• Podlasie II Sokołów Podlaski 1:0 (0:0) Czarni Węgrów
Walcząca o utrzymanie się w Lidze Okręgowej drużyna rezerw Podlasia pokonała dosyć niespodziewanie dużo wyżej notowany zespół Czarnych Węgrów. Decydującą o losach spotkania okazała się 70. minuta kiedy to Piotr Kryński zdobył jedynego jak w tym meczu gola, który zapewnił sokołowianom końcowy sukces. Porażka kosztowała Czarnych spadek na 7. miejsce w tabeli, Podlasie II natomiast przesunęło się na 12. lokatę.