Podsumowanie 10. kolejki spotkań
W 10. kolejce spotkań doszło do meczu na szczycie, w którym zmierzyli się lider oraz wicelider ligi okręgowej. Stawką meczu było oczywiście pierwsze miejsce w tabeli. Po w miarę wyrównanym boju doszło do podziału punktów, rezultatem czego było utrzymanie przez Zryw Sobolew pozycji lidera, natomiast Naprzód Skórzec w wyniku gorszego bilansu bramek względem łochowskiego ŁKS-u spadł na 3. pozycję. W 10. kolejce spotkań: padło łącznie 23 bramek, 3 mecze zakończyły się wygraną gospodarzy, 3 gości oraz padły 2 remisy.
• Wilga Miastków 0:1 (0:1) Tęcza Stanisławów
Kolejne skromne ale cenne zwycięstwo odnieśli piłkarze Tęczy Stanisławów, którzy w meczu 10. kolejki pokonali na wyjeździe Wilgę Miastków 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów dla Tęczy już w pierwszej połowie zdobył Piotr Ryżko, dla którego było to czwarte trafienie w sezonie. Zarówno goście jak i gospodarze mieli więcej okazji na zdobycie bramek jednak w obu zespołach zawodziła tego dnia skuteczność. Wygrana w Miastkowie pozwoliła podopiecznym Mirosława Ostrowskiego utrzymać 5. miejsce w tabeli.
• Tygrys Huta Mińska 0:3 (0:1) Zorza Sterdyń
Po zeszłotygodniowym zwycięstwie 2:1 nad Sępem Żelechów, tym razem beniaminek ze Sterdynia pewnie pokonał inny zespół z dolnej części tabeli – Tygrysa Huta Mińska 3:0. Zorza po pierwszej części meczu prowadziła tylko 1:0 po ładnym uderzeniu głową przez Leszka Wojewódzkiego i mińszczanie w dalszym ciągu mogli myśleć o osiągnięciu korzystnego wyniku. Po zmianie stron nadzieje Tygrysa na dobry wynik zostały jednak rozwiane, bowiem goście zanotowali kolejne dwa trafienia.
• Mazovia Mińsk Mazowiecki 0:2 (0:2) Czarni Węgrów
Odmłodzony zespół z Węgrowa prowadzony w obecnym sezonie przez nowego trenera nie przestaje zaskakiwać. Po niedawnym remisie 1:1 z liderem tabeli Zrywem Sobolew, tym razem podopieczni Michała Rybaka pokonali innego byłego czwartoligowca – Mazovię Mińsk Mazowiecki. Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszych 45 minutach, w których goście zdołali zdobyć dwie bramki, a na listę strzelców wpisali się Paweł Barszcz i Łukasz Supleński. Dla Mazovii jest to kolejny dosyć poważny cios, bowiem w ubiegłym tygodniu zostały jej odebrane punkty za zwycięstwo w Małkinii, gdzie trener mińszczan dokonał zbyt wielu zmian.
• Hutnik Huta Czechy 1:1 (0:1) ŁKS Łochów
Przed rozegraniem sobotniego meczu z Hutnikiem drużyna z Łochowa zajmowała 3. miejsce w tabeli i miała szansę na poprawienie tej pozycji bowiem dwa czołowe zespoły ligi walczyły w tej kolejce pomiędzy sobą. Warunek był jeden – ŁKS musiał wywieźć z Huty Czechy komplet punktów. Goście rozpoczęli mecz bardzo dobrze i już po niespełna pół godzinie gry prowadzili 1:0 dzięki bramce zdobytej przez Damiana Ołdaka. Plany ŁKS-u pokrzyżował w drugiej połowie Jacek Kajtowski, który doprowadził do remisu 1:1. Łochowianie mogli jeszcze w końcowych minutach rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, jednak po uderzeniu Łukasza Grędy piłka trafiła tylko w słupek.
• Sęp Żelechów 1:0 (0:0) Grodzisk Krzymosze
Od początku spotkania grę obu zespołom utrudniał bardzo silny wiatr, który skutecznie utrudniał celne podania. Na boisku zdecydowaną przewagę mieli gospodarze, którzy w przeciągu całego meczu nie pozwolili rywalom ani razu poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Frankowskiego. W pierwszych 45 minutach Sęp nie był w stanie stworzyć sobie dobrej sytuacji strzeleckiej. Dopiero po zmianie stron obraz gry uległ zdecydowanej zmianie i żelechowianie co chwila zagrażali bramce Grodziska. Sytuacji sam na sam z bramkarzem z Krzymoszy nie potrafili wykorzystać M.R. Skwarek czu M. Jaskiewicz. Dopiero po szybkiej akcji lewą stroną boiska i dośrodkowaniu piłki wzdłuż linii końcowej boiska P. Mądry z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki rywala i zapewnił Sępowi zwycięstwo.
• Korona Olszyc 4:2 (0:1) Orzeł Unin
Korona Olszyc pokonała najsłabiej spisującą się w obecnym sezonie drużynę, tj. Orła Unin. Początek meczu jednak nie zapowiadał zwycięstwa gospodarzy. Po bramce Piotra Brycha to Orzeł schodził na przerwę prowadząc 1:0. Olszyczanie zagrali jednak bardzo skutecznie w drugiej części spotkania, co pozwoliło im odrobić stratę do rywala, a także strzelić kolejne 2 gole. Na listę strzelców wpisywali się Rafał Branica, Artur Karpiarz oraz Artur Sulej, natomiast druga bramka dla Unina była autorstwa Cezarego Wągrodzkiego.
• Zryw Sobolew 1:1 (0:0) Naprzód Skórzec
W meczu „na szczycie”, w którym zmierzyły się ze sobą dwie czołowe drużyny siedleckiej „okręgówki” nie doszło do rozstrzygnięcia. Pomimo tego, że na boisku nieznacznie lepiej spisywali się goście to pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Dopiero po zmianie stron kibice zgromadzenie w Sobolewie zobaczyli pierwsze bramki. Już na początku drugiej połowy Zryw wyszedł na prowadzenie 1:0 po strzale Jarosława Włodarczyka. Goście starali się doprowadzić do remisu i w końcu dopięli swego. Po indywidualnej akcji w polu karnym gospodarzy zostaje faulowany Karol Chojecki, za co arbiter główny przyznaje „jedenastkę” drużynie ze Skórca. Rzut karny pewnie wykonuje Tomasz Wereda i Naprzód może cieszyć się z remisu 1:1. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, dzięki czemu Zryw utrzymuje pozycję lidera, natomiast Naprzód spada na 3. pozycję w tabeli za sprawą gorszego bilansu bramek w porównaniu z łochowskim ŁKS-em.
• MKS Małkinia 4:2 (3:0) Błękitni Stoczek
Bez niespodzianek obyło się w Małkini gdzie MKS pewnie pokonał beniaminka ze Stoczka 4:2. Losy spotkania były rozstrzygnięte już po pierwszych 45 minutach, w trakcie których gospodarze aż trzykrotnie trafili do siatki rywala nie tracąc przy tym żadnej bramki. Po zmianie stron również goście przypomnieli sobie jak się zdobywa gole i dwukrotnie pokonali bramkarza MKS-u, jednak czwarte trafienie dołożyli również małkinianie i na remis nie było szans. Strzelcami bramek dla Małkini byli: dwukrotnie Arkadiusz Imiński, Paweł Jakubik oraz Adam Najgrodzki, natomiast dwa trafienia dla Błękitnych była autorstwa Bartłomieja Pabiana i Adama Lipki-Chudzika.