Podsumowanie po rundzie jesiennej.
Dobiegła końca runda jesienna sezonu piłkarskiego 2011/2012. W rundzie tej w rozgrywkach mistrzowskich uczestniczyły cztery drużyny tj. seniorzy, juniorzy starsi rocznik 93/94, juniorzy młodsi rocznik 95/96 oraz trampkarze rocznik 97/98. Teraz postaram się kolejno omówić wyniki osiągnięte przez poszczególne drużyny w rundzie jesiennej. Na pierwszy ogień bierzemy Seniorów.
Przygotowania do nowego sezonu seniorzy rozpoczęli 11.07.2011 roku pod wodzą nowego trenera Roberta Barańskiego. Drużyna do przygotowań przystąpiła osłabiona definitywnym odejściem z klubu dwóch doświadczonych zawodników Piotra Mądrego i Marcina Sągola. Treningów nie wznowił Łukasz Kapczyński oraz Adrian Majsterek. Z zespołem rozstać się musiał również nasz doświadczony bramkarz Grzegorz Tomala. W okresie przygotowawczym nie uczestniczył również Michał Skwarek z powodu pobytu za granicą. Do drużyny dołączyli natomiast Konrad Skwarek powrót po kontuzji oraz juniorzy Kamil Flisek i Konrad Kiliszek. Frekwencja w treningach była różna ogólnie mówiąc nie najlepsza. Wyniki osiągane w sparingach niestety nie napawały hura optymizmem przed rozpoczęciem sezonu. Dodatkowo na kilka dni przed startem sezonu na treningu złamania ręki doznaje Artur Krawczyk, który miał być naszym podstawowym bramkarzem oraz trenerem bramkarzy w naszym klubie. W efekcie na prośbę zawodnika Artur nie został zgłoszony jako zawodnik naszego klubu jednak uzgodniliśmy że powrócimy do tematu w przerwie zimowej. Pod koniec okresu przygotowawczego do drużyny dołączył również na zasadzie półrocznego wypożyczenia ze Zrywu Sobolew Marcin Cieśla który jako trener prowadził będzie drużynę juniorów starszych. Rozgrywki rozpoczynamy meczem w Żelechowie z MKS Małkinia. Mecz kończymy pechową porażką 1 do 2. Kolejny mecz to mecz wyjazdowy do Łochowa. Mecz ten zostaje jednak odwołany z uwagi na tragiczną śmierć Prezesa ŁKS –u. Kolejny mecz to mecz w Żelechowie z Pogonią II Siedlce. Po około 30 minutach meczu w których mieliśmy okres naprawdę dobrej gry i kilka nie wykorzystanych okazji do zdobycia bramki Siedlczanie strzelają na 0 do 1 a potem z naszych zawodników ucieka zupełnie wola walki a Pogoń dopełnia dzieła zniszczenia strzelając nam jeszcze 4 bramki. Ogólnie przegrywamy 0 do 5 i w środę jedziemy w minorowych nastrojach do Węgrowa na mecz z Czarnymi. W Węgrowie zawodnicy Sępa pokazują jednak nasz sępi pazur i podejmują walkę ze zdecydowanie lepszymi tego dnia zawodnikami czarnych. W 85 minucie po jednej z kontr Tomasz Deja zdobywa dla Sępa prowadzenie i w Węgrowie zaczyna pachnieć sensacją. Niestety w ostatnich minutach meczu zawodnicy czarnych doprowadzają do wyrównania. Pomimo to remis w Węgrowie uznać należy za sukces i za dobry prognostyk na kolejne mecze. W niedzielę spotykamy się w Żelechowie na meczu derbowym z Wilgą Miastków. Mecz ten po bardzo dobrej grze wygrywamy 3 do 1. Jest dobrze. Kolejny mecz to wyjazd do Mińska Mazowieckiego. W Mińsku przegrywamy 4 do 0 i niestety przyznać należy, że w meczu tym grali tylko zawodnicy Mazovii. Kolejny mecz to mecz w Żelechowie z Koroną Olszyc, której zawodnicy do samego końca nie wiedzieli czy wystartują w ogóle do rozgrywek. Mecz kończymy wysoką wygraną 5 do 0. Do Huty Mińskiej jedziemy z nadziejami na korzystny rezultat jednak niestety gospodarze tego dnia wykorzystali wszystko co mieli a my niestety marnujemy szereg korzystnych okazji i znowu wysoko przegrywamy 4 do 1. Na meczu ze Skórcem w Żelechowie w naszej bramce debiutuje nowy bramkarz Łukasz Santorek. Niestety debiut okazał się niezbyt szczęśliwy gdyż przegrywamy znowu 1 do 4. Najgorsze jest to, że w pierwszych minutach meczu jesteśmy znowu drużyną atakującą i znowu marnujemy kilka tzw. Setek. Po Skórcu do Żelechowa przyjeżdża Zryw Sobolew i jest to kolejny mecz walki tym bardziej, że są to kolejne derby naszego powiatu. Tak jak szybko obliczyliśmy z trenerem Zrywy po około 10 latach Zryw odczarował boisko w Żelechowie i zasłużenie wygrał 0 do 1. Następny mecz to daleka wyprawa do Sterdyni i występ dwóch różnych drużyn Sępa. W pierwszej połowie zagubieni i nieporadni z wynikiem 2 do 0 dla gospodarzy i druga połowa to zupełna dominacja naszych zawodników i gonienie wyniku od 0 do 2 do 2 do 2. Niestety razi po raz kolejny brak skuteczności pod bramką przeciwnika. Kolejny mecz to mecz z Ostrówkiem w Żelechowie. Ostrówek nigdy nie należał do łatwych przeciwników i tym razem nikt z nas nie zakładał, że będzie łatwo. Mecz układa się dobrze dla nas i szybko obejmujemy prowadzenie 1 do 0. Potem na boisku obserwujemy równą walkę jednak sęp znowu nie wykorzystuje nadarzających się okazji i w końcu stało się. Goście w końcówce meczu wyrównują na 1 do 1. Wyjazd do Łosic to mecz o tzw. 6 punktów. Na boisku walka gdyż tylko komplet punktów satysfakcjonował obie ekipy. Tym razem szczęście po naszej stronie. Wygrywamy 0 do 1. Tym razem kolejne derby w Żelechowie tym razem z Orłem Unin. Znowu mecz walki. Szybko obejmujemy prowadzenie i mamy nadzieje na kolejne bramki. Znowu marnujemy kilka okazji. W drugiej połowie Orzeł podkręca tępo i doprowadza do wyrównania. Kiedy wszyscy zaczynają oswajać się z kolejnym remisem w doliczonym czasie gry sędzia główny popełnia straszliwy błąd co w efekcie kończy się dla nas utratą drugiej bramki. Przegrywamy 1 do 2, tracimy kapitana, czerwień i dyskwalifikacja na trzy mecze i kara finansowa dla klubu 200 zł za rzekome niedostateczne zabezpieczenie ładu i porządku a w szczególności nie zapewnienie nietykalności sędziów ( jeden z nich przy schodzeniu z boiska został opluty ). Kolejny wyjazd to wyjazd do Kałuszyna. Na mecz jedziemy zupełnie rozbici jedynie w 11 osobowym składzie. Pomimo to podejmujemy walkę. Niestety znowu nieporozumienia w defensywie brak skuteczności i niestety najwyższa porażka bo aż 1 do 7. Normalnie był by to koniec rundy jednak my w dniu 11.11.2011 jedziemy do Łochowa na zaległy mecz z tamtejszym ŁKS-em. ŁKS walczył o trzecie miejsce w rundzie jesiennej natomiast my walczyliśmy o awans przynajmniej o jedną pozycję w tabeli. Mądra gra, konsekwencja w realizacji założeń taktycznych oraz w końcu skuteczność pozwalają prowadzić nam po pierwszej połowie 0 do 2. W drugiej połowie ŁKS zdobywa bramkę kontaktową a w okolicach 85 minuty sędzia główny nie bacząc na sygnalizację bocznego puszcza ewidentnego spalonego poczym tracimy drugą bramkę. 2 do 2. Doliczony czas gry Marcin Cieśla lobuje bramkarza gospodarzy, piłka odbija się od murawy trafia w poprzeczkę bramki i wychodzi w pole. Koniec meczu 2 do 2. W tej chwili można powiedzieć, że taki wynik brali byśmy przed meczem w ciemno jednak po meczu pozostaje niedosyt. Znowu pogrążył nas sędzia a szczęście niestety tego dnia było po stronie gospodarzy.
Drużyna Seniorów Sępa Żelechów po rundzie jesiennej zajmuje 13 miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów . Wygrywaliśmy 3 razy, zremisowaliśmy 4 razy i przegraliśmy 8 razy. Zdobyliśmy 20 bramek a straciliśmy 36. Ostatni w tabeli MKS Małkinia wyprzedzamy o trzy punkty a do 10 Wilgi Miastków tracimy również trzy punkty.
Podstawowa kadra Sępa:
Łukasz Santorek, Kamil Flisek, Konrad Skwarek, Michał Skwarek, Mateusz Kwiatkowski, Wojtek Buhowicz, Kuba Cegiełka, Marcin Cieśla, Marcin Jaśkiewicz, Paweł Mazurek, Sebastian Deres, Konrad Kiliszek, Łukasz Marchlak, Marcin Szulc, Konrad Owczarczyk, Jarek Łukasiak, Patryk Goliszewski oraz Bartek Stoń. W trakcie rundy w drużynie występowali jeszcze Tomasz Deja, Piotr Skwarek, Michał Robert Skwarek oraz Konrad Kaczmarczyk. Zawodnicy ci jednak z różnych powodów nie dokończyli rundy.
Reasumując wynik osiągnięty na półmetku rozgrywek jest bez wątpienia poniżej oczekiwań i możliwości naszych zawodników oraz możliwości organizacyjnych klubu. Wydaje się, że miejsce jakie na pewno wszystkich by satysfakcjonowało było by to miejsce w pierwszej 10. Faktem jest, że do takiego miejsca wiele nie tracimy ale niepokojącym jest, że drużyny za nami również są bardzo blisko. Wiosną gra się zawsze trudniej więc trener jak również zawodnicy po przerwie zimowej prawdopodobnie około połowy stycznia rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej i z pewnością przepracują ten okres tak aby na wiosnę wywalczyć wystarczającą liczbę punktów pozwalającą na utrzymanie naszego Sępa w lidze okręgowej. C.D.N