PP: Następny rywal dopiero na wiosnę
W ubiegłą środę zakończyły się tegoroczne zmagania w Pucharze Polski dla drużyn z Siedleckiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Po rozegraniu rund wstępnej oraz trzech zasadniczych, zostały wyłonione dwa zespoły, które zakwalifikowały się do drugiego etapu rozgrywek, których organizatorem jest Mazowiecki Związek Piłki Nożnej. Zostanie on rozegrany w czasie trwania rundy wiosennej sezonu 2008/09. Najważniejszą jednak informacje jest fakt, że wśród zespołów walczących w pucharze, w dalszym ciągu znajduję się również Sęp Żelechów.
Aby zakwalifikować się do drugiego etapu rozgrywek Pucharu Polski, piłkarze Sępa musieli w środę 24 września pokonać juniorską drużynę Czarnych Węgrów. Z racji tego, że rywal występuje w niższej klasie rozgrywkowej, mecz odbywał się na jego boisku.
Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski (Ł. Beczek) - obrona: M. Sągol, Ł. Deres, P. Mądry, T. Gugała - pomoc: M. Skwarek, A. Kocielnik, K. Cegiełka (K. Owczarczyk), M. Komorek (K. Skwarek), M.R. Skwarek - atak: A. Kosyra (R. Michalczyk)
Wyjściowy skład żelechowian różnił się w dużym stopniu od tego jaki zazwyczaj możemy oglądać w spotkaniach ligowych. Brak takich zawodników jak M. Jaskiewicz (kontuzja), J. Łukaisak (choroba), M. Sudowski, M. Soszka (praca) sprawił, że część zawodników zagrała na zupełnie innych pozycjach niż dotychczasowe. Na murawie mogliśmy oglądać również trenera Gugałę, który od pierwszych minut zagrał wraz ze swoimi podopiecznymi.
Mecz w większości nie był zbyt emocjonujący. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska a sytuacji strzeleckich była jak na lekarstwo, zarówno ze strony gospodarzy jak i gości. W pierwszej odsłonie spotkania Sęp dwukrotnie poważnie zagroził bramce Czarnych. W obu sytuacjach w roli głównej wystąpił T. Gugała, który najpierw uderzał na bramkę węgrowian z 8 metrów - strzał został wybroniony, a następnie z 16 - tym razem piłka poszybowała ponad poprzeczką.
Młodzi zawodnicy Czarnych grali ambitnie jednak nie potrafili stworzyć sobie sytuacji, po której mogliby się cieszyć ze zdobytego gola. Mało ciekawa pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem.
Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy w doskonałej sytuacji znalazł się jeden z piłkarzy gospodarzy. W starciu sam-na-sam z Frankowskim nie zdołał jednak pokonać naszego bramkarza i w dalszym ciągu wynik nie ulegał zmianie. Z upływem czasu wszystko wskazywało na to, że dojdzie do dogrywki a ponieważ powoli się ściemniało, nikt chyba tego nie chciał.
Losy spotkania rozstrzygnęły się na 8 minut przed końcem regulaminowego czasu. Po dośrodkowaniu piłki pod bramkę gospodarzy, kilku zawodników próbowało ja wybić - w przypadku Czarnych - lub wbić - do siatki w przypadku Sępa. Ostatecznie Michał Skwarek wbija futbolówkę do bramki węgrowian a ci wybijają ją poza pole karne. Sędzia liniowy zasygnalizował jednak, że przekroczyła ona linię bramkę i arbiter główny uznaje trafienie. W doliczonym czasie gry K. Owczarczyk miał jeszcze doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu, nie zdołał jednak pokonać golkipera gospodarzy będąc w sytuacji sam-na-sam.
Wynik: Czarni Węgrów (juniorzy) 0:1 (0:0) Sęp Żelechów, bramki: 82' - M. Skwarek
Sęp wygrywa skromnie trzeci mecz w Pucharze Polski sezonu 2008/09 i tym samym zapewnia sobie udział w drugim etapie tych rozgrywek. W drugim pucharowym meczu tego dnia zmierzyły się drużyny Poloneza Mordy i Podlasia II Sokołów Podlaski. Ci drudzy pewnie pokonali rywali 1:4 (1:2) i podobnie jak żelechowianie, będą kontynuowali zmaganie w Pucharze Polski na wiosnę.