PP: Sęp - Kryształ, emocjonująca walka o VII rundę
Zamieszczone obok zdjęcie może sugerować, że zespół Sępa Żelechów przebywała na jakimś obozie zimowym... Prawda jest jednak taka, że właśnie w takich warunkach - obficie padający śnieg i silny wiatr - przyszło naszej drużynie toczyć bój z czwartoligowym Kryształem Glinojeck, o udział w VII rundzie Puchary Polski na Mazowszu. Po sobotnich opadach murawa boiska była pokryta kilkucentymetrową warstwą śniegu i trzeba było włożyć sporo wysiłku aby przygotować odpowiednio plac do gry. Wysiłek ten nie poszedł na marne, ponieważ spotkanie było niezwykle emocjonujące.
Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski (Ł. Beczek) - obrona: M. Sągol, Ł. Deres, M. Jaśkiewicz, J. Łukasiak - pomoc: A. Kocielnik (A. Kosyra), M. Skwarek (K. Cegiełka), P. Mądry, K. Skwarek - atak: M.R. Skwarek, M. Soszka - dodatkowo: R. Michalczyk, T. Gugała
Kryształ Glinojeck: bramka: Kamiński - obrona: Boniewski, Ambroziak, Żebrowski, Gruszczyński - pomoc: Piętka, Jóźwiak (k), Hutkowski, Jeziak - atak: Kopecki, Stolarski
Duży wpływ na przebieg meczu miały warunki pogodowe. Drużyna grająca „z wiatrem” prezentowała się na boisku zdecydowanie lepiej od rywala, który musiał się borykać nie tylko z silnymi podmuchami wiatru, ale także ze śniegiem sypiącym prosto w oczy. Korzystniejsza strona boiska przypadła w pierwszej połowie gościom z Glinojecka. Jako pierwsi groźny atak skonstruowali jednak gospodarze, który został zakończony uderzeniem na bramkę. Niestety po strzale M.R. Skwarka w 2 minucie spotkania piłka padła łupem bramkarza Kryształu. Następnie futbolówka była w posiadaniu gości, którzy próbowali przedostać się pod bramkę Sępa prawą stroną boiska. Jednemu z zawodników udało się wbiec w okolice szesnastki gospodarzy, gdzie chwilę później zostaje odgwizdane przewinienie. Przyjezdni ustawiają piłkę na 20 metrze i szykują się do oddania strzału na bramkę. Na techniczne uderzenie zdecydował się Jóźwiak. Po jego zagraniu piłka poszybował ponad murem w sam środek bramki. Niestety G. Frankowski spóźnił się z interwencją i tuż pod poprzeczką futbolówka wpadła do siatki. Po niespełna 5 minutach gry Kryształ prowadził 0:1.
Po objęciu prowadzenia drużyna z Glinojecka zdecydowanie przeważała na boisku. Udawało jej się dosyć często przedostawać w okolice bramki żelechowiaków, skąd swoich szans na podwyższenie rezultatu próbowali kolejni zawodnicy. Pewnie jednak w tych fragmentach meczu bronił Frankowski, który popisał się kilkoma dobrymi interwencjami (zobacz interwencję). Sęp starał się wyprowadzać kontrataki, lecz albo nie były one wykańczane celnym strzałem, albo z dobrej strony pokazywał się strzegący bramki gości Kamieński, lub też piłkarze z Żelechowa padali ofiarami pułapek ofsajdowych. Upłynęło ponad pół godziny gry. Kryształ szybkimi podaniami przenosi ciężar gry z własnej połowy boiska na stronę gospodarzy. Nie udaje się obronie Sępa złapać napastników gości na pozycję spaloną i w konsekwencji chwilę później Kopecki znajduje się w sytuacji sam na sam z Frankowskim. Pewnym strzałem na „długi słupek”, obok wychodzącego z bramki żelechowskiego golkipera, umieszcza piłkę w siatce podwyższając wynik spotkania na 0:2. W końcówce pierwszej części spotkania gra się wyrównała, jednak żadnej ze stron nie udało się już do przerwy zaliczyć trafienia.
Mało kto się spodziewał, że w drugiej połowie obraz gry może ulec zmianie. Tymczasem ku zaskoczeniu kilkunastu kibiców zgromadzonych przy boisku oraz w szczególności drużyny Kryształu, Sęp zdominował większą część tej odsłony spotkania. Piłkarze gospodarzy grali teraz bardzo agresywnie. Atakowali rywala już na jego połowie i tam też starali się neutralizować większość ataków. Dłuższe utrzymywanie się przy piłce i szybka wymiana podań sprawiały, że goście mieli sporo problemów z powstrzymywaniem akcji ofensywnych Sępa. Kryształ sporadycznie gościł pod bramką Frankowskiego, jednak, jeżeli któryś z zawodników z Glinojecka zdołał się tam przedostać, było bardzo groźnie. Po kilkunastu minutach gry gościom udaje się strzelić bramkę… lecz nie zostaje uznana – sędzia linowy zasygnalizował, że strzelec znajdował się na pozycji spalonej. Gospodarze wybijają piłkę z własnego pola karnego. Następnie Futbolówka zostaje zagrana ze środkowej strefy boiska do wysuniętego z przodu Mariusza Soszki. Napastnik Sępa wygrywa pojedynek z jednym z obrońców i wbiega w szesnastkę przyjezdnych, gdzie „ściąga” na siebie uwagę zarówno bramkarza jak i kolejnego defensora. Udaje mu się zagrać piłkę do nabiegającego z drugiej strony Michała R. Skwarka, a ten pakuję futbolówkę do pustej bramki (zobacz akcję). Gospodarze zdobywają trafienie kontaktowe na 1:2.
Należy zauważyć, że kilka minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania, boisko opuścił G. Frankowski, któremu dalszy występ uniemożliwił uraz kolana. W jego miejsce na placu gry pojawił się Łukasz Beczek. Szkoleniowiec zespołu Tomasz Gugała zdecydował się także na inne zmienny. Na prawym skrzydle A. Kocielnika zastąpił A. Kosyra, natomiast w środku pola K. Cegiełka zajął pozycję M. Skwarka. Po tych przetasowaniach Sęp nie zwalniał tempa i dążył do zdobycia bramki wyrównującej. Na kilkanaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry żelechowianie ponownie gościli pod bramką Kryształu. W sporym zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Konrada Skwarka, który potężnym strzałem z 5 metrów umieścił ją w bramce Kamińskiego. Sęp odrabia straty i doprowadza do remisu 2:2! Po zdobyciu drugiego gola zmęczeni ciągłymi atakami gospodarze zwolnili trochę tępo, przez co w ostatnich minutach drugiej połowy gra się wyrównała. Do gwizdka oznajmiającego koniec regulaminowego czasu gry więcej trafień nie było.
Przyszedł czas na dogrywkę. W wyniku losowania to goście ponownie zaczynali na „korzystniejszej” połowie. Tym razem jednak nie zdołali uzyskać tak znaczącej przewagi jak w pierwszej części meczu. Gra była wyrównana i obie drużyny, co jakiś czas zagrażały bramce rywala. Po kilku minutach przyjezdni kolejny raz mogli cieszyć się z prowadzenia w tym meczu. Po ich akcji lewą stroną boiska Stolarski znajduje się w sytuacji sam na sam z Beczkiem. Młody bramkarz Sępa spóźnia trochę wyjście z bramki do piłki, dzięki czemu napastnik gości nie ma problemu z pokonaniem żelechowskiego golkipera i zmienia rezultat spotkania na 2:3, który utrzymał się do końca pierwszej części dogrywki. Po zmianie stron Sęp kolejny raz zmuszony był odrabiać straty, jednak już dwa razy w tym meczu udowodnił, że go na to stać. Nie inaczej było i teraz. Na listę strzelców wpisał się Kuba Cegiełka, który pewnym strzałem z 5 metrów doprowadza do remisu 3:3! Mimo kolejnych prób rozstrzygnięcia losów spotkania już w dogrywce, żadna ze stron nie zdołała tego dokonać, co oznaczało jedno – rzuty karne.
Serie „jedenastek” jako pierwsi zaczęli gospodarze. Do piłki podchodzi M.R. Skwarek, uderza w prawą stronę… Kamieński broni! Czas na zawodnika gości – Żebrowski bez większych problemów trafia (zobacz strzał). Piotrek Mądry jako drugi zawodnik Sępa uderza i… jest gol (zobacz strzał). Drugą serię strzałów kończy Stolarski umieszczając piłkę w siatce. Kryształ prowadzi w rzutach karnych 1:2. Trzecia tura. Kapitan gospodarzy Marcin Jaśkiewicz nie daje szans Kamieńskiemu Kamieńskiemu jest 2:2. Niestety Jóźwiak również trafia dla Glinojecka i jest 3:3. Czwartą rundę rozpoczyna Kuba Cegiełka – uderza w lewą stronę, piłka trafia w słupek… i wpada do bramki (zobacz strzał)! Odpowiedź gości również skuteczna – Kopecki bez problemów pokonuje Beczka i przed ostatnią serią strzałów mamy 3:4. Jako piąty z drużyny Sępa do piłki ustawionej na 11 metrze podchodzi Konrad Skwarek. Udaje mu się zmylić bramkarza i jest 4:4 (zobacz strzał). Decydujące uderzenie należy go Kryształu. Do piłki podchodzi Kamiński, uderza i… niestety gol. Kryształ Glinojeck dzięki bezbłędnemu wykonywaniu rzutów karnych zapewnia sobie udział w kolejnej rundzie Pucharu Polski. Gratulujemy i życzymy powodzenia.
Wynik: Sęp Żelechów 3:3 (0:2 - 2:2), w karnych: 4:5 Kryształ Glinojeck, bramki: M.R. Skwarek, K. Skwarek, K. Cegiełka - Jóźwiak, Kopecki, Stolarski, w karnych: P. Mądry, M. Jaśkiewicz, K. Cegiełka, K. Skwarek - Żebrowski, Stolarski, Jóźwiak, Kopecki, Kamiński