Sęp - Hutnik: Powtórki z jesieni nie było ... było zdecydowanie lepiej

W dniu dzisiejszym oficjalnie została rozpoczęta runda wiosenna w siedleckiej lidze okręgowej. Jedno z zaplanowanych na piątkowe popołudnie spotkań rozgrywała nasza drużyna, która na własnym stadionie podejmowała zajmującego 4 miejsce w tabeli Hutnika Huta Czechy. Stawiani w roli faworyta goście z pewnością chcieli odegrać się za jesienną porażkę 0:1 i wywieźć z Żelechowa komplet punktów. Żelechowianie natomiast chcieli udowodnić, że pomimo bardzo młodej drużyny są już w stanie walczyć na równi a także wygrywać z każdym z przeciwników ligowych.

Arbitrem głównym w dzisiejszym meczu był Pan Paweł Foryś, wspomagany na liniach przez Marcina Kaima oraz Leszka Muchę. Jeszcze wczoraj istniały obawy, że zawodnicy będą musieli grać w bardzo niekorzystnych warunkach pogodowych (śnieg). Na szczęście po ostatnich "zawirowaniach" aura ustabilizowała się i spotkanie odbyło się przy typowo wczesnowiosennej pogodzie.

Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski (1) - obrona: M. Jaśkiewicz (5), J. Łukasiak (3), Ł. Zawadzki (2), M. Sągol (10) - pomoc: P. Mądry (7), A. Kocielnik (9), M. Skwarek (15), K. Skwarek (14) - atak: M. R. Skwarek (16), M. Soszka (11) - dodatkowo: P. Mikulski (12), J. Gajownik (6), K. Kosyra (4), A. Kosyra (13), N. Brych (17), K. Juściński (18) - trener: Tomasz Gugała

Hutnik Huta Czechy: bramka: P. Rękawek (1) - obrona: J. Sikora (4), Ł. Sciborowski (2), W. Wilczek (6), A. Zalewski (3) - pomoc: K. Wasilka (18), J. Kajtkowski (5), M. Lusawa (7), Ł. Kowalski (13) - atak: A. Szeląg (15), K. Piętka (11) - dodatkowo: R. Tererek (9), P. Ratter (10), B. Głąbicki (16), P. Prusiński (14), D. Kot (17) - trener: Jacek Paśnik

Większość osób która zostałaby zapytana przed meczem z Hutnikiem o to kto wygra, z pewnością postawiła by na gości. Wzmocniony po przerwie zimowej nowymi zawodnikami - między innymi Rękawkiem czy Prusińskim - klub z Huty, miał pokazać, że Sęp nie będzie w stanie nawiązać z nimi równorzędnej walki. Tymczasem pierwsze fragmenty meczu pokazały, że przeprawa w Żelechowie wcale taka łatwa nie będzie.

Sęp od początku spotkania stawił silny opór przeciwnikowi. Pomimo tego, że grał bardziej defensywnie, nie pozwalał piłkarzom Hutnika na zbliżanie się w pole własnej szesnastki. W tej sytuacji goście próbowali zaskoczyć naszego bramkarza strzałami z dystansu. Dwukrotnie groźnie uderzali z 20 metrów jednak pewnymi interwencjami popisywał się Frankowski. Żelechowianie starali się w miarę szybko wyprowadzać piłkę z własnej połowy a następnie dogrywać ją do wysuniętego napastnika. Około 10 minuty taktyka ta mogła okazać się bardzo trafna, kiedy to do zagranej mocno prostopadle futbolówki prawie doszedł M. Soszka. Gdy wszystko wskazywało na to, że znajdzie się on w sytuacji sam-na-sam z golkiperem gości, pada na 17 metrze atakowany od tyłu przez wracającego obrońcę oraz wychodzącego z bramki Rękawka. Sędzia nie dopatrzył się w tej sytuacji faulu. W dobrej sytuacji znalazł się również M.R. Skwarek, jednak jego strzał z 15 metrów zostaje wybroniony przez Rękawka.

W 15 minucie meczu Sęp próbuje wyprowadzić akcję prawą stroną boiska. Niestety przeciwnicy zmuszają naszych zawodników do zmiany koncepcji. Futbolówka trafia pod nogi M. Skwarka a ten zagrywa ją do niekrytego na środku boiska P. Mądrego. Pomocnik z Żelechowa mając dużo wolnego miejsca, wbiega na 20 metr gdzie jest atakowany przez jednego z obrońców Hutnika. Udaje mu się jednak oddać strzał lewą nogą i silnie uderzona piłka tuż przy prawym słupku wpada do bramki. Sęp wysuwa się na prowadzenie!

Po zdobyciu gola taktyka naszej drużyny nie zmieniła się. Dalej grali defensywnie, starając się przyjmować przeciwnika na własnej połowie. Kilka razy piłkarzom z Huty Czechy udało się dosyć łatwo przedostać środkową strefą boiska tuż przed pole karne Sępa, jednak w porę interweniowali nasi obrońcy lub to atakujący zawodnicy nie potrafili oddać precyzyjnego strzały. Najgroźniejszą sytuację goście stworzyli sobie około 35 minuty po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Mocno dograna piłka została odbita przez kilku zawodników w polu karnym i gdy wydawało się, że zaraz zostanie uderzona w światło naszej bramki, dobrą interwencją popisuje się żelechowski obrońca, wybijając futbolówkę za linię końcową boiska. Pierwsza odsłona meczu kończy prowadzeniem Sępa 1:0.

W drugiej połowie zdecydowanie mocniej zaatakowali goście. W dniu dzisiejszym nie mięli jednak pomysłu na sforsowanie bardzo dobrze grającej formacji defensywnej wspomaganej przez pomocników. Większość akcji konstruowanych przez Hutnik kończyła się przed polem karnym żelechowian. Z upływem czasu mecz zaczął się coraz bardziej zaostrzać przez co sędzia główny musiał coraz częściej sięgać po żółty kartonik aby uspokoić piłkarzy.

Nastawieni na kontrataki gospodarze kilkakrotnie mogli podwyższyć wynik spotkania. Doskonałych szans na trafienie do siatki gości, czy też dogranie do wbiegającego zawodnika nie wykorzystał M. Soszka. Około 65 minuty spotkania Sęp odbiera piłkę przeciwnikowi i próbuje ataku prawą stroną. Dochodzi do zamieszania w szesnastce Hutnika. Wybita mocno piłka trafia do ustawionego z prawej strony J. Łukasiaka a ten dośrodkowuje ją na długi słupek gdzie dobrze ustawiony P. Mądry, strzałem głową umieszcza ją w siatce. Żelechów prowadzi 2:0! Kilkanaście minut później Mądry miał szansę na zaliczenie 3 trafienia - tym razem z rzutu wolnego (16 metr od bramki gości). Pika trafia jednak w mur i chwilę później zostaje wybita.

Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem na murawie pojawia się P. Prusiński. Wprowadzenie byłego zawodnika Sępa nie pomogło jednak silnie atakującym gościom na zdobycie honorowego trafienia czy doprowadzenia do remisu. W pierwszym meczu rundy wiosennej Żelechów wygrywa z Hutnikiem 2:0. Sędzia główny spotkania pokazał w dniu dzisiejszym około 10 żółtych kartek co świadczy o tym jak ostro piłkarze walczyli o każdą piłkę.

Podsumowanie: wynik: 2:0 (1:0), bramki: P. Mądry 15', 65'

W dziale Galerie dostępny jest już album ze zdjęciami z meczu (tylko dla osób zalogowanych).