Sęp przegrywa w Cegłowie, sędziowanie na bardzo niskim poziomie
Cegłów dla piłkarzy z Żelechowa zawsze był ciężkim przeciwnikiem. Na jesieni gdy mecz rozgrywaliśmy na własnym boisku, zdołaliśmy zaledwie zremisować. Teraz przyszedł czas na sprawdzenie własnych umiejętności goszcząc na obiekcie Cegłowian. Tegoroczne rozgrywki lepiej rozpoczęły się dla piłkarzy Sępa, którzy pokonali w pierwszym spotkaniu Hutnik. Jutrzenka w poprzedni weekend straciła punkty i pewne było, że w konfrontacji z naszym zespołem będzie się starała zagrać tak by po gwizdku kończącym mecz to jej piłkarze schodzili z boiska jako zwycięzcy.
Wyjściowy skład na mecz w Cegłowie nie zmienił się w porównaniu z tym, który rozpoczynał zeszłotygodniowe spotkanie z Hutnikiem. W trójce sędziowskiej desygnowanej przez OZPN znaleźli się: Marcin Jastrzębski, Tomasz Stosio, Adam Zemło.
Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski - obrona: M. Jaśkiewicz, J. Łukasiak, Ł. Zawadzki, M. Sągol - pomoc: P. Mądry, A. Kocielnik, M. Skwarek, K. Skwarek - atak: M.R. Skwarek, M. Soszka - dodatkowo: A. Kosyra, K. Kosyra, N. Brych - trener: Tomasz Gugała
Jutrzenka Cegłów: bramka: H. Radzikowski - obrona: M. Cyran, D. Zwierz, Pawlak, J. Grzelak - pomoc: Mistewicz, S. Kozyra, B. Radzikowski, M. Maciejewski - atak: M. Wadas, B. Gruszczyński - dodatkowo: M. Branicki, M. Czerwonka, D. Czerwonka, M. Pawłowicz, M. Osiej, P. Cyran - trener: Radosław Gielo
Przez pierwsze 15 minut meczu to gospodarze byli stroną, która prowadziła grę. Udało im się zdominować środkową strefę boiska dzięki czemu dosyć łatwo przenosili ciężar gry na połowę Sępa. Nasza drużyna została zmuszona do bardzo defensywnego ustawienia i odpierania kolejnych akcji przeciwnika. Szczęście jednak początkowo sprzyjało żelechowianom gdy kilka razy dochodziło do zamieszania przed bramką Frankowskiego. Ostatecznie udało się przetrwać napór gospodarzy i kwadransie spotkania gra zaczęła się wyrównywać. Sęp przeprowadził kilka akcji skrzydłami jednak żadna z nich w znacznym stopniu nie zagroziła bramce Radzikowskiego.
Szczęście opuściło naszych piłkarzy w 33 minucie, kiedy po dośrodkowaniu piłki przez zawodnika z Cegłowa błąd popełnia Frankowski przy wyjściu z bramki. W powietrznej walce o futbolówkę w polu karnym nasz obrońca nie radzi sobie z Michałem Wadasem, który lekko uderza ją w światło bramki a ta bez większych problemów mija naszego bramkarza i wpada do siatki. Po stracie gola silniej zaatakował Sęp jednak pomimo stwarzania sobie dobrych sytuacji nie było zawodnika, który potrafiłby je skutecznie wykończyć. Jutrzenka dalej grała twardo, bez większych problemów wyprowadzała piłkę z własnej połowy a długimi dośrodkowaniami w szesnastkę gości starała się stwarzać sobie sytuacje strzeleckie. Wydawało się, że w pierwszej połowie wynik nie ulegnie już zmianie. Tymczasem w 45 minucie gospodarze przeprowadzają akcję środkową strefą boiska. Piłka zostaje dograna do wysuniętego Michała Maciejewskiego, który pomimo asysty dwóch obrońców zdołał umieścić ją w siatce. Na przerwę drużyna Sępa schodziła z dwubramkową stratą.
Po 45 minutach Jutrzenka zasłużenie prowadziła 2:0. Potrafiła wykorzystać błędy w defensywie Sępa co przełożyło się na rezultat. Niestety więcej błędów od żelechowian popełniał sędzia główny tego spotkania Pan Jastrzębski. O tyle o ile potrafił dopatrzeć się nawet najdrobniejszego przewinienia na zawodnikach z Cegłowa, o tyle dla Sępa odgwizdywał sporadycznie faule na pograniczu kontuzji. Miało się wrażenie, że Jastrzębski nie wie o tym, że na boisku grają dwa zespoły a nie jeden.
W drugiej odsłonie meczu Żelechów zaczął grać pewniej. Gospodarze, którzy prowadzili już 2:0 nie atakowali tak konsekwentnie jak w pierwszej połowie. W 62 minucie goście wyprowadzają piłkę z własnej połowy. Po chwili zostaje ona dośrodkowana do wysuniętego z przodu M.R. Skwarka. Zawodnikowi Sępa udaje się opanować lecącą futbolówkę. Spostrzega on również, że Radzikowski wyszedł z bramki. Oddaje strzał lobem, którego wracający bramkarz nie jest w stanie już obronić. Mamy bramkę kontaktową na 2:1.
W ostatnich dwudziestu minutach meczu inicjatywę przejął Sęp. Często dochodziło do sytuacji kiedy gościom udawało się zamknąć przeciwnika na jego połowie. Żelechów w tych fragmentach stworzył kilka bardzo groźnych akcji jednak ponownie zabrakło zimnej krwi i opanowania w polu karnym Cegłowian. Pomimo usilnych starań nie udawało się zdobyć trafienia dającego remis. W ostatnich minutach Sęp postanowił postawić wszystko "na jedną kartę". Niestety większa ilość zawodników w ataku również nie poskutkowała. Jutrzenka zdołał wyprowadzić pod sam koniec meczu jeszcze jedną kontrę. Jak się okazało była ona skuteczna i po drugim celnym strzale Michała Maciejewskiego gospodarze prowadzili 3:1. Wynik ten utrzymał się już do końcowego gwizdka.
Sęp przegrywa swoje pierwsze spotkanie w tym roku. Porażka ta nie jest wynikiem słabej gry drużyny lecz skutkiem popełnionych błędów w defensywie. Szanse na wyrównanie były jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Zasłużone zwycięstwo Cegłowian. Najbardziej negatywną postacią w tym dniu był arbiter główny meczu. W drugiej połowie zaczął odgwizdywać przewinienia dla obu stron jednak pierwsze 45 minut to zdecydowany ukłon w stronę gospodarzy.
Podsumowanie: wynik: 1:3 (0:2) - bramki: 33' M. Wadas, 45', 90' M. Maciejewski, 62' M. R. Skwarek