Sęp - Tygrys: trzy bramki i trzy punkty w Żelechowie

Marcin Sągol

Ostatnia wyjazdowa porażka z Małkinią sprawiła, że drużyna Sępa zanotowała spadek o jedną pozycję w tabeli i co istotniejsze, dystans punktowy do wyżej notowanych zespołów zaczął się powiększać. W rezultacie dzisiejszy mecz z Tygrysem Huta Mińska był niezwykle ważny dla żelechowian. Chcąc utrzymać kontakt z drużynami z górnej strefy tabeli należało myśleć o wywalczeniu kompletu punktów. W porównaniu do niedzielnej kadry tym razem trener mógł skorzystać z większości swoich zawodników a atut własnego boiska sprawiał, że Sęp mógł być stawiany w roli faworyta.

Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski - obrona: Ł. Zawadzki, J. Łukasiak, J. Gajownik, M. Jaśkiewicz - pomoc: P. Mądry, A. Kocielnik (78' - M. Sudowski), M. Sągol (85' - A. Kosyra), K. Skwarek (88' - N. Brych) - atak: M. Skwarek, M.R. Skwarek (46' - M. Soszka)

Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w piątej minucie Tygrys musi ratować się wybiciem piłki na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska piłka leci wprost w ręce golkipera gości. Ku ogólnemu zdziwieniu popełnia on błąd podczas łapania futbolówki i ta spada tuż przed niego. Do piłki błyskawicznie dochodzi M. Jaśkiewicz i umieszcza ją w siatce (zobacz strzał). Zaskakująco szybko Sęp obejmuje prowadzenie w meczu.

Kilka chwil po zdobyciu gola to gospodarze znaleźli się w małych opałach. Po zamieszaniu w szesnastce musieli trzykrotnie ratować się wybiciem piłki poza linię końcową boiska aby nie dać szansy rywalowi na pokonanie Frankowskiego. Na szczęście po kilku nerwowych minutach wszystko zaczęło układać się już lepiej i ponownie żelechowianie przejęli inicjatywę na boisku. Bardzo dobrze tego dnia spisywał się M.R. Skwarek, który oprócz kilku prób pokonania bramkarza gości dobrze dogrywał piłkę do swoich kolegów z drużyny. Doskonałą szansę na podwyższenie wyniku po dograniu Skwarka marnuje między innymi Sągol.

Tygrys starał się odpowiedzieć kilkoma kontratakami jednak większości ich akcji ofensywnych była zatrzymywana przed szesnastką Sępa przez dobrze spisującą się linię defensywną. Około 25 minuty oba zespoły walczą o piłkę w środkowej strefie boiska, która po chwili trafia pod nogi Piotrka Mądrego. Pomocnik z Żelechowa widząc, że ma przed sobą trochę wolnego miejsca decyduje się na strzał z 22 metrów. Mocno uderzona piłka tuż obok prawego słupka wpada do bramki!. Bezradny bramkarz Tygrysa po raz drugi musi wyjmować futbolówkę z siatki.

W przerwie meczu trener Gugała zdecydowała się na pierwszą zmianę. Plac gry opuścił M. Skwarek a w jego miejsce pojawił się M. Soszka. W drugiej połowie spotkania trochę lepiej zaczęli grać goście. Dłużej rozgrywali piłkę oraz częściej decydowali się na oddawanie strzałów. Kilka razy swoimi umiejętnościami bramkarskimi musiał popisać się Frankowski. Sęp pomimo dwubramkowego prowadzenia również starał się zdobyć kolejne bramki. Udało się stworzyć kilka dobrych sytuacji jednak zabrakło wykończenia. Dopiero w 75 minucie po akcji prawym skrzydłem piłka zostaje dośrodkowana w szesnastkę gości. Pięknym strzałem z "pół-przewrotki" popisuje się Konrad Skwarek a uderzona futbolówka odbija się jeszcze od prawego słupka i ląduje w siatce. Sęp prowadzi 3:0!

W ostatnim kwadransie gry dochodzi do kolejnych zmian w drużynie gospodarzy. Najpierw w 78 minucie Kocielnika zastępuje Sudowski. W 85 na boisku pojawia się Kosyra, zmieniając Sągola a 3 minuty później strzelca trzeciej bramki K. Skwarka zastępuje N. Brych. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie. Sęp odniósł pewne i cenne zwycięstwo inkasując komplet punktów.

Podsumowanie - wynik: 3:0 (2:0), bramki: 5' - M. Jaśkiewicz, 25' - P. Mądry, 75' - K. Skwarek