Sęp - Burza: sześć bramek w Żelechowie
Jeszcze wczoraj pewne było, że w dniu dzisiejszym bramki Sępa nie będzie strzegł Grzegorz Frankowski. Jak się jednak okazało jego plany zmieniły się i ponownie pojawił się w pierwszej jedenastce drużyny z Żelechowa. W składzie desygnowanym na mecz z Burzą Pilawa zabrakło M. Soszki oraz J. Gajownika, którym obowiązki szkolne uniemożliwiły stawienie się w przedpołudniowych godzinach na to spotkanie. Szansę występu dostał natomiast między innymi K. Kaczmarczyk, który dotychczas występował w drużynie juniorów starszych.
Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski - obrona: M. Jaśkiewicz, A. Kocielnik, M. Sągol, J. Łukasiak - pomoc: P. Mądry, K. Cegiełka, M. Skwarek , M. Sudowski (E. Słyk), K. Skwarek (K. Kaczmarczyk) - atak: M.R. Skwarek (A. Kosyra)
Brak dwóch zawodników (jeszcze niedawno z pierwszej jedenastki) nie wpłynął negatywnie na drużynę gospodarzy. Sęp od pierwszych minut był stronę przeważającą na boisku. Mądra gra sprawiała, że żelechowianie byli większość czasu w posiadaniu piłki i częściej atakowali. W ósmej minucie futbolówka trafiła pod nogi J. Łukasiaka. Ustawiony z lewej strony boiska obrońca gospodarzy oddał precyzyjny strzał z 20 metrów i piłka ponad głową golkipera Burzy wpadła do siatki. Dosyć szybko objęte prowadzenie zachęciło zespół Sępa do podjęcia kolejnych prób na podwyższenie wyniku. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Około 20 minuty pierwsze w tym meczu i kolejne w sezonie trafienie zalicza M.R. Skwarek i Sęp prowadzi już dwiema bramkami.
W pierwszych 30 minutach drużyna gości nie stworzyła sobie praktycznie żadnej sytuacji, po której mogła by paść bramka. Żelechów za to co jakiś czas zagrażał bramce pilawian. Niespełna dziesięć minut po zaliczeniu drugiego trafienia kolejną groźną akcję przeprowadzają gospodarze. Dochodzi do zamieszania w szesnastce gości. Ostatecznie piłka trafia pod nogi K. Skwarka a ten z najbliższej odległości umieszcza ją w siatce (zobacz strzał) podwyższając rezultat na 3:0. Pięć minut później goście przeprowadzają akcję prawą stronę boiska. Piłka zostaje dośrodkowana na 10 metr przed bramkę Frankowskiego. Zawodnik Burzy uprzedza obrońcę Sępa i precyzyjnym strzałem głową strzela bramkę dającą im nadzieję na odwrócenie jeszcze losów spotkania. Kilka minut później po nieporozumienie w formacji defensywnej ponownie doskonałą akcję mięli goście. Niestety napastnik z Pilawy wychodząc sam-na-sam z Frankowskim nie trafia w bramkę. Pierwsza połowa spotkania kończy się wynikiem 3:1.
W drugiej odsłonie meczu lepiej zaczęli grać piłkarze Burzy. Więcej rozgrywali piłkę i lepiej wyprowadzali akcje z własnej połowy, nie mieli jednak sposobu na pokonanie dobrze spisującego się w dniu dzisiejszym Frankowskiego. Drużyna Sępa nie stwarzała sobie już tylu sytuacji co w pierwszych 45 minutach jednak w dalszym ciągu potrafiła co jakiś czas zagrozić bramce gości. W 70 minucie bardzo dobrze grający w tym spotkaniu M.R. Skwarek zachował zimną krew w polu karnym i chwilę po tym jak otrzymał piłkę drugi raz pokonał bramkarza Pilawy.
Z upływem czasu w obu ekipach trenerzy zaczęli dokonywać zmian. Swoją szansę gry dostał między innymi K. Kaczmarczyk, który tym występem debiutował w drużynie seniorów (należy dodać, że zaprezentował się bardzo dobrze). W regulaminowym czasie gry żadnej z drużyn nie udało się już trafić do siatki rywala. Arbiter główny tego spotkania zdecydował się doliczyć 2 minuty, które jak się okazało wystarczyły by Sęp podwyższył wynik. W 92 minucie w polu karnym Burzy o piłkę walczył A. Kosyra. Udało mu się uprzedzić bramkarza i po jego uderzeniu piłka zmierzała w światło bramki. Futbolówkę wybijał obrońce jednak nabiegającego Kosyrę faulował golkiper gości co zmusiło sędziego do odgwizdania rzutu karnego. Z jedenastu metrów uderzał K. Cegiełka (zobacz strzał), który nie pozostawił najmniejszych szans bramkarzowi. Chwilę później można było usłyszeć gwizdek kończący spotkanie.
Podsumowanie: Sęp Żelechów 5:1 (3:1) Burza Pilawa, bramki: 8' - J. Łukasiak, 20', 70' - M.R. Skwarek, 28' - K. Skwarek, 35- (zawodnik burzy), 90' +2 - K. Cegiełka