Sęp - Tęcza: duża nieskuteczność gospodarzy

Marcin Sągol

Kolejny raz pomimo dobrej gry (przynajmniej w pierwszej połowie) ze strony Sępa nie udało się wywalczyć naszym piłkarzom kompletu punktów. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że podtrzymali oni dobrą passę jaką niewątpliwie jest brak porażek w tej rundzie na własnym boisku. Obie bramki stracone w spotkaniu z Tęczą były wynikiem błędów w obronie, nie było ich wiele jednak goście potrafili wykorzystać dwa z nich i tym samym zapewnić sobie jeden punkt, który dla nich niewątpliwe jest bardzo cenny, pozwolił bowiem zanotować mały awans w tabeli.

Sęp Żelechów: bramka: G. Frankowski - obrona: Ł. Zawadzki, J. Łukasiak, M. Jaśkiewicz, J. Gajownik - pomoc: M. Sągol, M. Skwarek (A. Kosyra), P. Mądry, M. Sudowski, K. Skwarek (M. Soszka) - atak: M. R. Skwarek - dodatkowo: E. Słyk, K. Cegiełka

Od pierwszych minut spotkania inicjatywa należała do gospodarzy. Już w 2 minucie zdołali wywalczyć rzut rożny. Z narożnika boiska dośrodkowywał M. R. Skwarek. Uderzona przez niego piłka zmierzała w światło bramki i ku zaskoczeniu zarówno piłkarzy jak i kibiców, interwencja bramkarza Tęczy okazała się na tyle niefortunna, że skierował piłkę do własnej siatki! Od trzeciej minuty gospodarze prowadzili już 1:0.

Szybkie wysunięcie się na prowadzenie dodało więcej pewności drużynie Sępa co zaowocowała silnym presingiem na połowie rywala. Niestety w 7 minucie Stanisławów zdołał wyprowadzić kontratak lewą stroną boiska. Nieporozumienie w szykach obronnych sprawiło, że zawodnik Tęczy zdołał oddać strzał z narożnika szesnastki, pokonując interweniującego Frankowskiego. Strata gola podziałała na żelechowian jak zimny prysznic. Jeszcze mocniej zaatakowali gości, co przekładało się na stwarzanie sobie kolejnych sytuacji podbramkowych. W 11 minucie po wyprowadzeniu piłki z własnej połowy, trafia ona pod nogi M. R. Skwarka. Napastnik Sępa dośrodkowuje futbolówkę z lewej strony boiska na jedenasty metr szesnastki gości. Piłkę uderza głowa niepilnowany przez nikogo M. Sudowski i gospodarze ponownie wysuwają się na prowadzenie.

W pierwszych 45 minutach jeszcze kilka razy Sęp miał szansę na podwyższenie rezultatu. Najdogodniejszej sytuacji nie wykorzystał M. Sudowski kiedy po wyjściu sam-na-sam z bramkarzem i minięciu go nie trafił do pustej bramki. Po akcji prawą stroną M. Sągola i dośrodkowaniu w pole karne na nabiegającego M. R. Skwarka, piłka przelatuje kilkanaście centymetrów ponad bramką po jego strzale. Kilkanaście minut później ten sam zawodnik mija kilku zawodników przed linią szesnastki i zagrywa do stojącego z prawej strony M. Sągola, który oddaje strzał ba bramkę. Piłka przelatuje jednak obok słupka. Pierwsza odsłona meczu kończy się prowadzeniem Sępa.

Druga odsłona meczu wyglądała już trochę inaczej niż pierwsza. Częściej zaczęli atakować goście co zaowocowało kilkoma strzałami na bramkę bronioną przez Frankowskiego. Sęp również starał się podwyższyć rezultat jednak tak klarownych sytuacji jak w pierwszej połowie już nie potrafił sobie stworzyć. Dwukrotnie na bramkę Tęczy uderzał P. Mądry z rzutów wolnych jednak w obu przypadkach dobra interwencją popisywał się golkiper gości. Około 70 minuty zawodnik ze Stanisławowa dośrodkowuje piłkę z lewej strony boiska. Jednemu z piłkarzy gości udaje się uwolnić z pod krycia i skierować lecąca piłkę w światło bramki. Bezradny Frankowski po raz drugi musi wyjmować piłkę z siatki a Stanisławów cieszy sie z wyrównania.

Do ostatnich minut meczu wynik nie uległ już zmianie. W perspektywie całego spotkania Sęp był drużyną zdecydowanie lepszą jednak nie potrafił wykorzystać kilku wyśmienitych akcji na podwyższenie rezultatu. Tęcza wykorzystała nieliczne sytuacji, które sobie stworzyła i wywiozła z Żelechowa jeden punkt.

Podsumowani - wynik: 2:2 (2:1), bramki: 3' - M. R. Skwarek, 7' - ???, 12' - M. Sudowski, 70' - ??

Dostępny jest już również album ze zdjęciami z tego spotkania.