Wilga - Sęp: pewnie i w dobrym stylu
W trzech ostatnich meczach Sęp ani razu nie zdołał zdobyć kompletu punktów. Porażka z Łochowem i dwa remisy w późniejszych terminach sprawiły, że zamiast 9 punktów nasi piłkarze mogli na swoim koncie zapisać zaledwie 2. W wyniku takich a nie innych rozstrzygnięć żelechowianie zanotowali spadek w tabeli i przed 11 kolejką zajmowali bardzo niską – 13 pozycję. W tej sytuacji mecz z Wilgą Miasktów był tym bardziej istotny, gdyż w przypadku kolejnej straty punktów Sęp mógł znaleźć się jeszcze bliżej strefy spadkowej. Trzeba było więc ten mecz wygrać.
Sęp Żelechów -- bramka: G. Frankowski - obrona: M. Sągol, M. Jaśkiewicz, P. Mądry, Ł. Deres - pomoc: M. Sudowski (J. Łukasiak), A. Kocielnik, M. R. Skwarek, K. Skwarek - atak: K. Owczarczyk (K. Cegiełka), M. Soszka (R. Michalczyk) - dodatkowo: Ł. Beczek, M. Komorek, T. Gugała
Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją i chorobą do drużyny powrócili Marcin Jaśkiewicz oraz Jarek Łukasiak. Jedynym zawodnikiem z 18 osobowej kadry, z którego w dniu dzisiejszym nie mógł skorzystać trener Gugała był Adrian Kosyra, któremu występ w meczu uniemożliwiły obowiązki szkolne.
Wszyscy zawodnicy byli bardzo zmotywowani przed tym meczem. Każdy zdawał sobie sprawę z tego, że strata kolejnych punktów stawiałaby naszą drużynę w bardzo trudnej sytuacji. Istotnym czynnikiem, który dodawał pewności siebie, był fakt, że w końcu po kilku meczach w osłabieniu Sęp może wystąpić w swoim optymalnym składzie. Mimo to każdy zdawał sobie sprawę, że Wilga jest trudnym przeciwnikiem i nie można jej lekceważyć.
Pierwsze minuty spotkania pokazały, że Sęp będzie starał się cały czas atakować i jak najszybciej zdobyć bramkę. Ciężko jednak było przedostać się pod bramkę gospodarzy, którzy już w okolicy linii środkowej boiska starali się przerwać akcje konstruowane przez żelechowian. Goście upatrywali więc swojej szansy również w długich dośrodkowaniach. Po jednym z nich piłka trafiła pod nogi nabiegającego w pole karne z lewej strony K. Skwarka, który zdecydował się na uderzenie mając przed sobą praktycznie tylko golkipera z Miastkowa. Niestety strzał ten nie był zbyt precyzyjne i gospodarze mogli odetchnąć z ulgą. Kilkanaście chwil później po rajdzie prawą stroną K. Owczarczyk uderza bardzo mocno z ostrego kąta, lecz piłka trafia w boczną cześć siatki.
W czasie gdy Sęp dwukrotnie poważnie zagroził bramce swojego rywala, Wilga nie zdołała ani razu przeprowadzić na tyle składnego ataku by zmusić Frankowskiego do wysiłku. Dopiero po około kwadransie gry gospodarze mieli okazję do strzelenia bramki. Po dośrodkowaniu piłki ze stałego fragmentu gry piłka zostaje uderzona głową przez jednego z zawodników Wilgi i tylko poprzeczka ratuje gości przed utratą bramki.
Około 20 minuty kolejna akcja Sępa. Udaje się dograć piłkę w pole karne. Dochodzi do sporego zamieszania. Obrońcy z Miastkowa starają się wybić futbolówkę, która ostatecznie zostaje uderzona przez Marcina Sudowskiego i wpada do bramki. Pomocnik Sępa zdołał wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie i kilka minut później musiał opuścić plac gry z powodu urazu jakiego doznał w jednym ze starć z przeciwnikiem.
W kolejnych minutach drużyna z Miastkowa starała się „uruchomić” swoich napastników prostopadłymi podaniami. Taktyka ta przyniosła im 2-3 okazje, po których zdołali oni oddać strzały na bramkę strzeżoną przez Frankowskiego. Bramkarz Sępa interweniował jednak bardzo pewnie i wynik spotkania nie ulegał zmianie… do czasu.
Końcówka pierwszej połowy. Na dwie minuty przez upływem regulaminowych 45 minut żelechowianie wykonują rzut rożny. Do piłki ustawionej w narożniku boiska podchodzi A. Kocielnik i dośrodkowuje ją na 5 metr w pole karne. Do lecącej futbolówki jako pierwszy wyskakuje Piotrek Mądry i precyzyjnym uderzeniem głową tuż przy lewym słupku nie daje najmniejszych szans bramkarzowi Wilgi (zobacz strzał). Sęp prowadzi 2:0. Kilka chwil później kończy się pierwsza odsłona meczu.
W drugiej odsłonie spotkania to piłkarze z Miastkowa jako pierwsi stworzyli sobie wyśmienitą okazję, po której mogli zdobyć bramkę kontaktową. Po akcji prawą stroną boiska jeden z ich zawodników znalazł się z piłką w polu karnym Sępa. G. Frankowski wyszedł z bramki starając się uniemożliwić oddanie strzału. Mogło to się zakończyć fatalnie dla zespołu z Żelechowa, ponieważ piłka została dograna do nabiegającego w pole bramkowe kolejnego piłkarza Wilgi, który miał przed sobą pustą bramkę. Na szczęście – Sępa – nie zdołał on opanować szybko piłki i w oddaniu strzału przeszkodzili mu powracający obrońcy. W późniejszym czasie drużyna beniaminka zdołała jeszcze 3-4 razy uderzyć na bramkę Frankowskiego jednak nie przyniosło im to upragnionej bramki.
Sęp również nie rezygnował ze zdobycia kolejnych bramek i podwyższenia wyniku. Brakowało jednak trochę szczęścia przy strzałach, które oddawali na bramkę Wilgi. Dwukrotnie gospodarzy ratowała poprzeczka – raz po strzale z dystansu i raz po uderzeniu z rzutu wolnego przez Piotrka Mądrego. Wraz z upływem czasu trener Gugała decydował się na kolejne zmiany. Sęp podobnie jak w pierwszej połowie tak i przez większość drugiej przeważał. Bramki jednak nie padały i wydawało się, że do końcowego gwizdka rezultat już nie ulegnie zmianie.
Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do akcji ofensywnej włączył się Marcin Jaśkiewicz. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne obrońcy z Miastkowa starali się ją jak najszybciej wybić. Ubiegł ich jednak Jaśkiewicz, przejął futbolówkę i gdy chciał z nią ruszyć do przodu został sfaulowany w polu karnym. Arbiter główny bez wahania odgwizdał przewinienie i wskazał na 11 metr. Rzut karny wykonywał Michał Robert Skwarek. Młody napastnik pewnie uderzył w prawy róg bramki, podczas gdy bramkarz rzucił się w przeciwny. Trzecia bramka dla Sępa stała się faktem. Rezultat ten utrzymał się już do końca spotkania.
Po dobrej i dynamicznej grze Sęp wygrywa w Miastkowie z beniaminkiem ligi Wilgą, zapisując na swoim koncie trzy punkty. Na uwagę zasługuje również fakt, że w dalszym ciągu żelechowianie są zespołem, który ma najmniej straconych bramek w lidze.
Wynik: Wilga Miastków 0:3 (0:2) Sęp Żelechów, bramki: 20' - M. Sudowski, 43' - P. Mądry, 87' - M.R. Skwarek
W dziale Galeria dostępny jest album z tego spotkania. Zapraszam do oglądania.