Jutrzenka - Sęp: Waleczny Sęp, skuteczna Jutrzenka
2 listopada - w dniu wolnym od ligowych zmagań - drużyna Sępa Żelechów miała zaplanowane dokończenie, przerwanego z powodu ulewy, meczu z pierwszej kolejki spotkań, w której mierzyła się z Jutrzenką Cegłów. Po 34 minutach, które udało się rozegrać 15 sierpnia, Sęp przegrywał 2:0 i teraz musiał starać się nadrobić te straty. Na mecz nie pojechał Piotrek Mądry, a występ Konrada Owczarczyka był niemożliwy, ponieważ został zgłoszony do rozgrywek w terminie późniejszym niż pierwotny tego spotkania, co z pewnością osłabiało nasz zespół.
bramka: G. Frankowski - obrona: M. Sągol, Ł. Deres, M. Jaśkiewicz, J. Łukasiak - pomoc: M. Sudowski, A. Kocielnik (A. Kosyra), M. Skwarek (K. Cegiełka), K. Skwarek - atak: M.R. Skwarek, M. Soszka - dodatkowo: Ł. Beczek
Dziewięć minut pierwszej połowy dokańczanego meczu rozpoczęli gospodarze od rzutu z autu. Chwilę później akcja prawą stroną boiska w wykonaniu Jutrzenki. Piłka zostaje prostopadle zagrana do wychodzącego napastnika, który ewidentnie znajdował się na pozycji spalonej. Sędzia liniowy jednak nie reaguje i pozwala na oddanie strzało. Pewną interwencją popisuje się jednak Frankowski. Kilka chwil później cegłowianie dośrodkowują futbolówkę z narożnika boiska w pole karne Sępa. Obrońcom nie udaje się od razu wybić piłki, do której dochodzi zawodnik gospodarzy i uderza ją z 8 metrów. Goście mogą mówić o sporym szczęściu, ponieważ nie znalazła ona drogi do siatki. Kolejną okazję Jutrzenka stworzyła sobie ponownie po tym, jak sędzia liniowy nie zareagował na pozycję spaloną jednego z jej piłkarzy. Na szczęście kolejny raz piłka nie wpadła do siatki. Po dosyć asekuracyjnych pierwszych fragmentach gry Sęp z czasem zaczął grać pewniej i przeważać na boisku. W ostatnich minutach pierwszej części gry żelechowianie zepchnęli cegłowian do defensywy, których większość kontrataków kończyła się udanymi pułapkami ofsajdowymi w wykonaniu defensywy Sępa. Po pierwszych 45 minutach gospodarze prowadzili 2:0.
Po przerwie goście nie przestawali atakować, jednak trudno było sforsować defensywę Jutrzenki, której zawodnicy starali się opóźniać wznowienie gry po każdym przewinieniu, lub gdy tylko piłka opuszczała boisko. Sęp starał się stosować pressing już na połowie cegłowian, a ewentualne kontrataki zatrzymywać pułapkami ofsajdowymi. Nie zawsze jednak udawało się złapać rywala „na spalony”, co w rezultacie pozwoliło gospodarzom stworzyć sobie 2-3 sytuacje bramkowe. Dwukrotnie napastnicy z Cegłowa znajdowali się w sytuacji sam na sam z Frankowskim. Za pierwszym razem golkiper z Żelechowa popisał się dobrą interwencją zatrzymując uderzoną piłkę, a w kolejnej sytuacji niecelnie uderzona futbolówka minęła lewy słupek. Kilka minut później szczęście opuściło gości. Po nieudanej próbie złapania rywala „na spalony”, kolejny raz piłkarz Jutrzenki zmierzał z piłką do bramki strzeżonej przez Frankowskiego. Powracający obrońca uniemożliwił mu oddanie strzału z 16 metrów jednak nie zdołał go zatrzymać przed wbiegnięciem w pole karne Sępa. Wychodzący z bramki Frankowski zmusił go do zbiegnięcia z piłką w pobliże linii końcowej boiska. Chwilę później dobiegł do niego kolejny obrońca, lecz gracz gospodarzy zdołał odegrać piłkę do nabiegającego z głębi pola Daniela Czerwonki, a ten bez większych problemów zdołał ją skierować do pustej bramki. Jutrzenka prowadziła już 3:0.
Sęp nie był w stanie stworzyć sobie tak dogodnych okazji bramkowych jak cegłowianie. Po dwóch strzałach/dośrodkowaniach Łukasza Deresa piłka raz trafiła w poprzeczkę bramki gospodarzy, by kolejnym razem minimalnie minąć spojenie słupka i poprzeczki. Po jednej z szybkich akcji prawą stroną boiska piłka została równolegle zagrana do niepilnowanego na 18 metrze Mariusza Soszki, który bez chwil namysłu zdecydował się na strzał z woleja. Niestety nie trafił w lecąca futbolówkę i kolejny raz akcja żelechowian nie została zakończona celnym strzałem. Obaj szkoleniowcy decydowali się z czasem na dokonywanie kolejnych zmian zawodników, tj. w przypadku Cegłowa aby zyskać na czasie, oraz szukając szansy na zdobycie bramki w przypadku Żelechowa. Wynik jednak do ostatniego gwizdka nie uległ zmianie i Jutrzenka zasłużenie wygrała całe spotkanie 3:0. Wywalczone 3 punkty pozwoliły jej awansować na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Wynik: Jutrzenka Cegłów 3:0 (2:0) Sęp Żelechów, bramki: 5’ – P. Gujski, 10’ – M. Wada, XX’ - D. Czerwonka
Na koniec zamieszczam jeszcze tekst z prasy, mówiący o obecnej sytuacji w siedleckiej Lidze Okręgowej.
"Aż dziesięć drużyn liczy się w walce o promocję"
"Trzynaście kolejek siedleckiej klasy okręgowej nie było pechowym okresem dla wielu zespołów tej klasy rozgrywkowej, bowiem aż dziesięć z ekip wciąż liczy się w walce o najwyższe lokaty. Kandydatów do awansu możemy upatrywać, poczynając od lidera, Jutrzenki/Tęczy Cegłów, kończąc na olszyckiej Koronie, która w 13. serii gier przegrała z wiceliderem siedleckiej okręgówki, Czarnymi Węgrów, 0:2. A lider? Jutrzenka/Tęcza po 6 latach i 2 miesiącach rozłąki z pierwszym miejscem w tabeli pokonała pewnie Sępa Żelechów 3:0 i uplasowała się przed Czarnymi. Bezpośrednie starcie tych ekip zaplanowane jest w 18. serii gier, ale już teraz można śmiało prognozować, że niezwykle trudno będzie którejś z drużyn odnieść zwycięstwo. Wystarczy rzucić okiem na niemal identyczny bilans obu ekip. Cegłowianie odnieśli 7 zwycięstw, 4 remisy i 2 porażki, zaś Czarni 7 triumfów, 3 remisy i 3 przegrane. Wydaje się, że dzięki świetnej postawie Michałów Osieja i Wadasa Jutrzenka/Tęcza jest zespołem skuteczniejszym, ale w defensywie znacznie lepiej prezentuje się ekipa Czarnych."
źródło: Mazowiecki Sport Expres