Podlasie II - Sęp: "czterdziestka" Łukasza Deresa

Marcin Sągol

Większość spotkań 15. kolejki siedleckiej ligi okręgowej została rozegrana we wtorek 11 listopada. Jedynie drużyny Sępa Żelechów i Podlasia II Sokołów Podlaski miały zmierzyć się dzień później by ostatni raz w tym roku walczyć o punkty. Żelechowianie wyjeżdżali do Sokołowa w prawie optymalnym składzie - zabrakło jedynie Konrada Skwarka. Nie oznaczało to jednak łatwej wygranej, ponieważ Podlasie II już nie raz udowodniło, że potrafi być bardzo groźne czy to na wyjeździe czy grając u siebie - szczególnie gdy jest wspomagane przez zawodników pierwszego zespołu...

Sęp Żelechów - bramka: G. Frankowski - obrona: M. Sągol, Ł. Deres, M. Jaskiewicz, J. Łukasiak - pomoc: P. Mądry, A. Kocielnik, M. Sudowski (46' - K. Cegiełka). M. Skwarek - atak: M.R. Skwarek (39' - K. Owczarczyk), M. Soszka (88' - A. Kosyra) - dodatkowo: Ł. Beczek, R. Michalczyk, M. Komorek, T. Gugała

Seria czterech kolejnych wygranych meczów w lidze pozwalała wierzyć, że Sęp jest na finiszu rozgrywek w dobrej dyspozycji i w Sokołowie Podlaskim uda się wywalczyć kolejne punkty. Wyjściowy skład żelechowiaków był identyczny jak ten, który w ubiegłą niedzielę wyszedł od pierwszych minut w spotkaniu z Tajfunem (wygrana 2:0). Szkoleniowiec pierwszej drużyny – Tomasz Gugała – nie zmieniał również ustawienia na boisku, tj. kolejny raz wybrany został schemat 4-4-2 a Michałem Robertem Skwarkiem i Mariuszem Soszką w ataku.

Już na samym początku meczu starali się zaatakować sokołowianie, jednak ich zapał szybko opadł, gdy okazało się, że Sęp nie ma zamiaru pozwolić rywalowi na narzucenie jego stylu gry. Wręcz przeciwnie. To goście byli stroną, która zdecydowanie dłużej utrzymywała się przy piłce, wymieniała więcej podań i częściej stwarzała akcje podbramkowe. Rezerwom Podlasia nie udało się przez pierwsze 45 minut skonstruować akcji, po której mieliby szansę na zdobycie gola. Można mówić tylko o dwóch „w miarę” groźnych strzałach w wykonaniu gospodarzy, tj. pierwszy raz po strzale z dystansu – piłka minęła lewy słupek, drugi raz po uderzeniu ze stałego fragmentu gry, kiedy to futbolówka poszybowała kilkadziesiąt centymetrów ponad poprzeczką (zobacz strzał). Sęp atakował głównie skrzydłami, kończąc akcje oskrzydlające dośrodkowaniami w pole karne rywala. Niestety większość piłek była wybijana przez podlaską obronę lub nieprecyzyjnie uderzana przez zawodników z żelechowa. Swoich szans na zdobycie bramki szukali: Mariusz Soszka uderzając raz z 16 metrów – w tej sytuacji piłka znacznie minęła światło bramki, Piotrek Mądry egzekwując rzut wolny z 18 metrów – po uderzeniu piłka trafiła w jednego z zawodników gospodarzy i po rykoszecie opuściła boisko, czy też Michał R. Skwarek oraz Marcin Kudowski w akcjach indywidualnych. Czas upływał a bramki nie padały. W 35 minucie goście przejmują piłkę przy linii środkowej boiska. Marcin Sągol zagrywa do ustawionego z lewej strony Jarka Łukasiaka. Obrońca Sępa decyduje się na długie dośrodkowanie w pole karne. Do lecącej futbolówki wyskakuje M.R. Skwarek wraz z golkiperem Podlasia. Napastnikowi Sępa udaje się uderzyć piłkę głową i skierować ją do siatki ((zobacz uderzenie). GOL! Goście mogą cieszyć się z prowadzenia, jednak zostało ono okupione stratami. W powietrznym starciu z interweniującym Florczakiem urazu doznał zdobywca bramki – Skwarek i 4 minuty później zmuszony był opuścić plac gry. W jego miejsce na placu gry pojawił się Konrad Owczarczyk. Na przerwę meczową żelechowianie schodzą z jednobramkową zaliczką.

Przed rozpoczęciem drugiej części meczu trener Gugała zmuszony był dokonać kolejnej zmiany. Uraz, jakiego nabawił się w jednym ze starć z rywalem Marcin Sudowski, okazał się na tyle poważny, że zawodnik ten nie był w stanie kontynuować gry. Jego zmiennikiem został Kuba Cegiełka, który w 46 minucie pojawił się na placu gry, zastępując swojego kolegę na środku boiska. W szeregach gospodarzy również doszło do zmian. Na murawie pojawiło się aż trzech nowych zawodników, który mieli wnieść trochę ożywienia do gry swojej drużyny.

Druga część meczu pokazała, że szkoleniowiec sokołowian słusznie postąpił decydując się na zmiany. Podlasie zaczęło grać pewniej i szybciej. Po kilku minutach gry to właśnie ta drużyna zyskała przewagę na boisku. Sęp grał bardziej defensywnie nastawiając się głównie na kontrataki. Pomimo tego, że gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce nie byli w stanie strzelić bramki. Oddali kilka groźnych strzałów z dystansu, lecz albo były one bardzo niecelne, albo pewnie bronił Frankowski. Żelechwowianie natomiast stworzyli kilka ładnych akcji. Mariusz Soszka po indywidualnej akcji i minięciu 3-4 zawodników Podlasia kolejny raz próbował pokonać Floraczka, jednak ponownie się nie udało. Po kilku mocnych dośrodkowaniach piłki ze skrzydeł, brakowało osoby, która uderzyłaby na bramkę gospodarzy. Około 75 minuty Łukasz Deres przejmuje piłkę w okolicach linii dzielącej boisko na dwie połowy. Udaje mu się minąć jednego zawodnika i płaskim podbiciem uderza piłkę z około 40 metra w stronę bramki sokołowian. Futbolówka wysokim lobem przelatuje ponad obrońcami oraz wysuniętym bramkarzem i… tuż pod poprzeczką wpada do bramki! Po pięknym strzale obrońcy z Żelechowa Sęp prowadzi już 0:2! Po stracie bramki gospodarze ruszyli jeszcze mocniej do ataków, lecz nie przynosiły one rezultatów. Sęp w dalszym ciągu groźnie kontratakował, jendak brakowało trochę szczęścia przy uderzeniach (jak choćby w tej sytuacji). Czas upływał i wszystko wskazywało na to, że wynik już nie ulegnie zmianie. Stało się jednak inaczej. W 89 minucie arbiter główny spotkania odgwizduje dosyć wątpliwe przewinienie dla gospodarzu 2 metry przed linią 16 metra od bramki Frankowskiego. Do uderzenia piłki przymierza się trzech zawodników Podlasia. Ostatecznie to Marcin Michałowski decyduje się na strzał. Płasko uderzona piłka mija mur i tuż przy lewym słupku wpada do bramki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry sokołowianie zdobywają bramkę kontaktową, lecz jak się 3 minuty później okazuje (tyle zostało doliczone przez sędziego), była to ostatnia w tym meczu. Sęp po dobrej i mądrej grze w pierwszej połowie oraz skutecznej obronie w drugiej części spotkania zasłużenie pokonuje ekipę z Sokołowa Podlaskiego 1:2.

Wynik: Podlasie II Sokołów Podlaski 1:2 (0:1) Sęp Żelechów, bramki: 35' - M.R. Skwarek, 75' - Ł. Deres, 90' - M. Michałowski.