Orzeł U. - Sęp: goście w dziesiątkę, pościg gospodarzy

Po ostatnich ciężkich meczach z Orłem podopiecznym Tomasza Gugały w końcu udało się przełamać i tym razem pokonali oni w wyjazdowym spotkaniu rywala z Unina 2:3. Mecz odbywał się przy dosyć dużym wietrze, co często utrudniało drużynie grającej "pod wiatr" zagrywanie górnych piłek. Na uwagę zasługuje fakt, że boisko jakim dysponuje w chwili obecnej zespół Orła jest bez wątpienia jednym z najlepszych w Lidze Okręgowej, a i drużyny z wyższych lig często nie mogą pochwalić się takim placem do gry. Murawa sprzyjała więc rozgrywaniu piłki przez obie ekipy.

Sep Żelechów: G. Frankowski - M. Sągol, M. Skwarek, M. Jaskiewicz, Ł. Deres - P. Mądry, K. Cegieła, M. Sudowski, K. Skwarek (A. Kocielnik) - M. Szulc, M. Soszka (K. Owczarczyk)

Obie drużyny rozpoczęły mecz skoncentrowane na tym, aby nie popełnić błędu otwierającego rywalowi drogę do własnej bramki. Bardzo dobra murawa pozwalała na rozgrywanie i utrzymywanie się przy piłce, co zresztą zarówno Orzeł jak i Sęp starały się realizować. Początkowo żadnej ze stron nie udało się osiągnąć widocznej przewagi na boisku, a kibice byli świadkami bardzo zaciętego – często przerywanego gwizdkiem arbitra głównego – spotkania. Większość akcji w wykonaniu gospodarzy jak i gości była przeprowadzana skrzydłami, po czym starano się dośrodkowywać piłkę w pobliże bramki. Zagrania te nie były jednak na tyle groźne aby zmusić któregoś z bramkarzy do większego wysiłku. Po około 25 minutach gry najgroźniejszy kontratak w pierwszej części meczu przeprowadzili żelechowianie. Piłka została dograna do ustawionego w środkowej strefie boiska Marcina Szulca. Napastnik Sępa zdołał przedostać się z futbolówką w okolice 25 metra od bramki uninian. Uwaga środkowego obrońcy Orła skupiona była właśnie na Szulcu, który wykorzystał ten fakt zagrywając piłkę do wbiegającego z lewej strony w szesnastkę gospodarzy Konrada Skwarka. Pomocnik Sępa zdołał opanować futbolówkę i - mimo asysty kolejnego defensora z Unina - oddać z ostrego kąta na tyle precyzyjny strzał, by piłka wpadła do siatki. Po niespełna pół godzinie meczu Orzeł przegrywał 0:1 z Sępem. W kolejnych fragmentach meczu gra zaostrzyła się jeszcze bardziej. Jedna z akcji ofensywnych gospodarzy zakończyła się zagraniem prostopadłej piłki do wychodzącego na „czystą” pozycję napastnika, którego zatrzymać próbował jeszcze Łukasz Deres. Niestety obrońca Sępa w tej sytuacji faulował – zdaniem sędziego głównego – rywala, za co został ukarany żółtą kartką. Ponieważ była to już druga kartka Deresa w tym spotkaniu, w konsekwencji ujrzał on czerwony kartonik i musiał opuścić plac gry. Ostatni kwadrans pierwszej i całą druga część meczu żelechowianie grali więc w osłabieniu, co zresztą widać było na boisku – znaczną przewagę uzyskał Orzeł, który od tego momentu był zdecydowanie dłużej w posiadaniu piłki i częściej stwarzał sobie akcje podbramkowe. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 0:1 na korzyść gości.

Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero po zmianie stron. Od pierwszych minut po wznowieniu gry zdecydowaną przewagę na boisku miała drużyna Orła, która starała się zmęczyć grających w osłabieniu gości poprzez długi utrzymywanie się przy piłce oraz przenoszeniu ciężaru w różne strefy boiska. Sęp broniąc dostępu do własnej bramki zagęszczał środek boiska, co zmuszało gospodarzy do częstych akcji skrzydłami. Piłkarze z Unina w pierwszych fragmentach drugiej połowy oddali kilka strzałów na bramkę, jednak część z nich była niecelna, a z wybronieniem pozostałych nie miał problemów Frankowski. Około 60 minuty kolejny kontratak przeprowadził Sęp. Ponownie bardzo dobre podanie M. Szulca do wybiegającego środkiem boiska Mariusza Soszki, który zdołał „urwać” się obrońcy i strzałem z 15 metra pokonać bramkarza Orła podwyższając wynik spotkania na 0:2. Gospodarze robili wszystko co mogli aby odrobić dwubramkową stratę lecz ciężko było im dojść do czystych okazji strzeleckich. Po kilku minutach mogli jednak cieszyć się z bramki kontaktowej. Po akcji prawą stroną piłka została dośrodkowane płasko pod bramkę Sępa. Cezary Krzyśpiak zdołał uprzedzić interweniującego obrońcę z Żelechowa i strzałem na „krótki” słupek z 5 metra nie dał żadnych szans Frankowskiemu. W kolejnych fragmentach meczu – co ciekawe – to goście lepiej operowali piłką i groźniej atakowali. Z czasem jednak ponownie zarysowała się przewaga Orła, który starał się doprowadzić do remisu. Kolejne próby zdobycia gola nie przynosiły oczekiwanych rezultatów… do czasu.

Około 70 minuty miała miejsce bardzo zaskakująca sytuacja. Dośrodkowaną przez zawodnika z Unina z prawej strony boiska piłkę, uderzał głową z 9 metra Piotr Ziółek. Futbolówka bardzo wysokim i powolnym lobem zmierzała w okolice prawego słupka bramki Sępa. Po chwili tuż przy słupku zaczęła spadać przed linię bramkową i… niefortunnie odbiła się od stopy Frankowskiego po czym wpadła do siatki! Fatalny błąd bramkarza z Żelechowa i gospodarze doprowadzają do remisu 2:2. Dwubramkowa przewaga Sępa została roztrwoniona i wydawało się, że to Orzeł będzie miał najwięcej do „powiedzenia” na boisku w ostatnich minutach meczu. Stało się jednak zupełnie inaczej. Na około 10. minut przed końcem regulaminowego czasu gry Konrad Owczarczyk, który kilka minut wcześniej zastąpił na boisku Soszkę, ogrywa ostatniego obrońcę Orła i w sytuacji sam na sam nie daje żadnych szans golkiperowi z Unina wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 2:3. Ten sam zawodnik miał w kolejnych fragmentach meczu jeszcze jedną sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy jednak tym razem stracił równowagę wbiegając w szesnastkę rywala i wracający obrońca odebrał mu piłkę. Doskonałe okazje do podwyższenia rezultatu w końcowych minutach meczu mieli jeszcze Konrad Skwarek – po jego uderzeniu piłka poszybowała wysoko ponad bramką Orła oraz Jakub Cegiełka którego strzał został z kolei pewnie obroniony przez bramkarza. Grający większość meczu w dziesiątkę Sęp zdołał po dramatycznym meczu pokonać drużynę Orła Unin 2:3.

Orzeł Unin 2:3 (0:1) Sęp Żelechów, bramki: Cezary Krzyśpiak, Piotr Ziółek- K. Skwarek, M. Soszka, K. Owczarczyk

W dziale Galerie dostępny jest album zdjęć z tego spotkania