Sęp II - Olimpia: pierwszy punkt rezerw, druga bramka Skwarka

Marcin Sągol

Długo drugi zespół Sępa kazał czekać kibicom z Żelechowa na pierwsze ligowe punkty. Po wysokiej zeszłotygodniowej porażce 1:13 z jedynym jak dotąd niepokonanym zespołem B klasy - Pogonią II Siedlce, tym razem drużyna prowadzona przez Grzegorza Frankowskiego zremisowała na własnym boisku 1:1 z Olimpią Latowicz. Remis i wywalczony punkt z pewnością cieszą jednak pozostaje pewien niedosyt bowiem okazji do zdobycia kolejnych goli i zwyciężenia w meczu było kilka. Jedynego gola dla Sępa zdobył Konrad Skwarek popisując się ładnym uderzeniem głową.

Sęp Żelechów: Ł. Beczek - D. Opala, K. Flisek, W. Braun, Ł. Woźniak, Ł. Deres, K. Skwarek, K. Kaczmarczyk, J. Rocki, Ł. Kapczyński, P. Rodak, Sz. Grudzień, J. Buczek

Sęp II Żelechów 1:1 (0:1) Olimpia Latowicz
13' Piotr Zadrożny - 49' Konrad Skwarek

Mecz w Żelechowie dosyć pechowo rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 13. minucie Olimpia zdołała wyjść na jednobramkowe prowadzenie. Szybka akcja lewą stroną boiska została zakończona dograniem piłki w pole bramkowe. Żaden z obrońców Sępa nie był w stanie przejąć futbolówki zmierzającej wprost pod nogi Piotra Zadrożnego, a ten pewnym strzałem z 4. metra nie dał najmniejszych szans Beczkowi. Żelechowianie mogli bardzo szybko doprowadzić do remisu, jednak doskonałej okazji w 16. minucie do zdobycia gola nie wykorzystał Łukasz Deres, który znalazł się na czystej pozycji strzeleckiej w odległości 6 metrów od bramki gości. Po jego uderzeniu piłka minęła o kilkadziesiąt centymetrów prawy słupek. Z kolei w 27. minucie w sytuacji sam na sam z Łukaszem Sitkiewiczem znalazł się Paweł Rodak lecz po jego uderzeniu piłka poszybowała ponad bramką. W pierwszej części spotkania wynik nie uległ już zmianie chociaż okazji na zdobycie bramek nie brakowało zarówno gospodarzom jak i gościom.

Druga część meczu rozpoczęła się od mocnego uderzenia Sępa. W 49. minucie gospodarze wykonują rzut rożny. Piłka zostaje dośrodkowana w pole karne gdzie najwyżej wyskakuje Konrad Skwarek i posyła ją do siatki Olimpii (było to już drugie trafienie Skwarka w tym sezonie po zagraniu głową). W kolejnych fragmentach spotkania zarysowała się lekka przewaga gości, którzy częściej byli w posiadaniu piłki i groźniej atakowali. Dobrze spisywała się jednak defensywa Sępa, która – momentami dosyć szczęśliwie – potrafiła oddalić zagrożenie spod własnej bramki. W 69. minucie gospodarze przeprowadzili szybki kontratak prawym skrzydłem, po którym zawodnik Sępa znalazł się w sytuacji sam na sam z Sitkiewiczem. Piłka została uderzona ponad wychodzącym z bramki golkiperem, po czym trafiła w spojenie słupa i poprzeczki, a następnie wybita przez wracających obrońców Olimpii. Na 6 minut przed końcem regulaminowego czasu gry ponownie bliski zdobycia bramki był Łukasz Deres, który uderzał piłkę głową z odległości 5. metrów od bramki rywala, jednak ta minimalnie minęła lewy słupek. Remis 1:1 wydaje się być sprawiedliwym wynikiem w tym spotkaniu i co najważniejsze zapewnia pierwszy ligowy punkt rezerwom Sępa.