ŁKS - Sęp: gospodarze szczęśliwie... goście w dziesiątkę

Marcin Sągol

Bardzo bliski odniesienia pierwszej od dłuższego czasu wygranej w Łochowie był pierwszy zespół Sępa. Już w 2. minucie spotkania Marcin Szulc wyprowadził drużynę z Żelechowa na prowadzenie. Zaraz po zmianie stron gospodarze odrobili straty, jednak kilka minut później Sęp ponownie prowadził, tym razem 2:1 po bramce Piotrka Mądrego. Niestety w kolejnych fragmentach meczu goście zmarnowali 3 doskonałe okazje do podwyższenia wyniku, na co ŁKS odpowiedział dwiema bramkami, które zapewniły mu końcowy sukces i komplet punktów.

Sęp Żelechów: G. Frankowski (Ł. Beczek) - M. Jaśkiewicz, T. Deja, M. Sągol, P. Mądry, M. Skwarek (Ł. Deres)- P. Owczarczyk, M. Szulc, M.R. Skwarek, M. Kazana (P. Mazurek) - M. Owczarczyk (P. Skwarek) - dodatkowo: Sz. Grudzień, K. Jaworski, J. Łukasiak

ŁKS Łochów 3:2 (0:1) Sęp Żelechów
46' S. Damętko, 76', 84' R. Gręda - 2' M. Szulc, 60' P. Mądry (k)

Niedzielny mecz w Łochowie rozpoczynali goście. Maciek Owczarczyk podaje piłkę do Szulca i biegnie pod pole karne gospodarzy. Szulc decyduje się na szybkie zagranie futbolówki do wysuniętego napastnika, jednak jest ona zatrzymywana ręką przez jednego z zawodników ŁKS-u. Sędzie główny odgwizduje przewinienie i dyktuje rzut wolny dla Sępa w odległości 18 metrów od bramki rywala. Do piłki podchodzą Mądry oraz Szulc. Na strzał decyduje się ten drugi i po precyzyjnym uderzeniu ponad murem piłka wpada do siatki tuż przy lewym słupku. Po niespełna 2 minutach gry goście prowadzili już 1:0. Po strzeleniu gola drużyna Sępa cofnęła się do defensywy, a inicjatywę na boisku przejęli łochowianie. Pomimo tego, że piłkarze ŁKS-u długo utrzymywali się przy piłce oraz byli zespołem dużo aktywniejszym, to w przeciągu pierwszych 45 minut tylko 2 razy byli w stanie poważniej zagrozić bramce żelechowiaków. Najpierw po prostopadłym podaniu ze środka pola jeden z zawodników ŁKS-u znalazł się w sytuacji sam na sam z Frankowskim. Bramkarz Sępa spóźnił się minimalnie z wyjściem do piłki przez co jego rywal zdołał oddać strzał na bramkę, trafiając jeszcze w Frankowskiego. Zmierzającą powoli do bramki piłkę zdołał jednak wybić jeden z obrońców i do wyrównania nie doszło. Kilkanaście minut później gospodarze dośrodkowywali piłkę z prawego skrzydła w pole karne Sępa. Najwyżej do lecącej futbolówki wyskoczył jeden z łochowskich piłkarzy, jednak po jego uderzeniu piłka poszybowała minimalnie ponad poprzeczką. Goście nastawieni w tej części gry głównie na kontrataki starali się zaskoczyć rywala strzałami z dystansu lecz albo pewnymi interwencjami popisywał się bramkarz gospodarzy albo piłka mijała światło bramki. Pierwsza połowa meczu kończy się jednobramkowym prowadzeniem Sępa.

Druga połowa rozpoczęła się niezwykle pechowo dla Sępa. Niespełna dwie minuty po wznowieniu gry gospodarze dośrodkowują piłkę w stronę bramki przyjezdnych. Spadającą w światło bramki futbolówkę łapie Frankowski i … wypuszcza ją z rąk tuż przed linią bramkową, skąd Sławomir Damętko pakuję ją do siatki. W kolejnych fragmentach meczu przewaga ŁKS-u zmalała i gra była dosyć wyrównana. W 60. minucie szybki kontratak przeprowadza Sęp. Piłka trafia do ustawionego w polu karnym gospodarzy Piotrka Skwarka, który w pierwszej połowie spotkania zastąpił na boisku kontuzjowanego Maćka Owczarczyka. Młody napastnik z Żelechowa próbuje minąć dwójkę obrońców jednak jest faulowany i sędzia główny dyktuje rzut karny dla gości. Jedenastkę pewnie wykonuje Piotrek Mądry, który strzałem w prawy róg kompletnie zmylił stojącego w bramce Panasewicza. Kolejne kilka minut mogły przesądzić o losach spotkania gdyby tylko nie zawiodła skuteczność w szeregach Sępa. Najpierw w sytuacji sam na sam z Panasewiczem znalazł się Mądry, jednak w momencie gdy oddawał strzał piłka „skoczyła” na nierównym boisku i po nieczystym strzale minęła światło bramki. Następnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem ŁKS-u znalazł się Szulc, który doganiany przez powracających obrońców zdecydował się na strzał z dystansu – niestety niecelny. Kolejna akcja i Piotrek Owczarczyk również znajduje się w sytuacji sam na sam z Panasewiczem, jednak po jego uderzeniu piłka trafia wprost w bramkarza. Gdyby żelechowianie wykorzystali te sytuacje prowadziliby w tym meczu 5:1.

W 76. minucie sędzia odgwizduje faul dla gospodarzy w odległości 35 metrów od bramki Sępa. Do piłki podchodzi Radosław Gręda i niezbyt mocnym ale precyzyjnym uderzeniem ponad murem posyła piłkę w światło bramki. Interweniować próbuje jeszcze Beczek jednak nie sięga piłki i ta tuż przy lewym słupku wpada do siatki. Łochowianie doprowadzają do remisu 2:2. Niespełna kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry ŁKS wyprowadzał akcję lewą stroną boiska. W okolicach linii środkowej Mądry próbuje przerwać atak, jednak nie jest w stanie zatrzymać się na mokrej murawie i dosyć nieszczęśliwie wpada na jednego z rywali powalając go na ziemię. Sędzia główny chwilę później pokazuje Mądremu czerwoną kartkę i Sęp kończy spotkanie w „dziesiątkę”. W końcowych minutach mecz goście zaatakowali chcąc uratować jeszcze zwycięstwo. Niestety ŁKS wyprowadza szybki kontratak wychodząc czterema piłkarzy na trójkę obrońców Sępa. Akcja kończy się celnym strzałem R. Grędy, który wyprowadza ŁKS na prowadzenie 3:2 i taki wynik utrzymał się już do końcowego gwizdka.