Pierwszy punkt wiosną zdobyty

Seniorzy Sępa Żelechów mają już za sobą inaugurację rundy wiosennej sezonu 2011/2012. Jako pierwszy mecz od razu zaliczamy najdalszy wyjazd ( 140 km ) do Małkini. Mecz z rodzaju tych o 6 punktów. Przypomnę Małkinia po jesieni miejsce 16 - 10 punktów a Sęp miejsce 13 - 13 punktów. Wiadomo było, że mecz nie będzie prosty i trzeba było przygotować się na 90 minut walki gdyż inny wynik niż wygrana na dobrą sprawę żadnej z drużyn nie satysfakcjonował.

Mecz rozpoczął się z kilku minutowym opóźnieniem z uwagi na spóźnienie trójki sędziowskiej. Po rozpoczęciu meczu tak jak można było przypuszczać fajerwerków na boisku nie było ale za to widać było ostrą walkę o każdą piłkę i chęć szybkiego objęcia prowadzenia. Sztuka ta udała się jako pierwszym zawodnikom Sępa. Około 25 minuty meczu najwięcej zimnej krwi w polu karnym przeciwnika zachował Kuba Cegiełka i strzałem z lewej strony pola karnego umieścił piłkę w siatce. 0 : 1 dla Sępa. Obraz gry nie ulega zmianie. Po kilku minutach zamieszanie pod naszą bramkę, chwila zawahania obrońców i praktycznie z niczego mamy 1 :1. Po kolejnej kontrze za połową boiska zawodnik Sępa Konrad Leszek wychodzi przed obrońców i co prawda jeszcze daleko ale miał już przed sobą tylko bramkarza. Zawodnik gospodarzy łapie jednak Konrada w stylu zapaśniczym i powala go na ziemię. Sędzia pokazuje temu samemu zawodnikowi drugi żółty kartonik a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gramy w przewadze jednego zawodnika. Pod koniec pierwszej połowy mogliśmy cieszyć się z prowadzenia. Marcin Szulc dogrywa na prawą stronę pola karnego idealną płaską piłkę do Michała Skwarka, który bez przyjęcia piłki uderza na bramkę i niestety przenosi piłkę minimalnie nad poprzeczką. W drugiej połowie zawodnicy Małkini pomimo gry w 10 to właśnie oni atakują i przez pierwszych kilka minut drugiej połowy zmuszają zawodników Sępa do gry z kontry. Około 70 minuty na boisko za Patryka Goliszewskiego wchodzi Wojtek Buhowicz i to mógł być przełomowy moment meczu. Pierwsza akcja po zmianie i Wojtek wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy jednak trafia niestety w bramkarza. Po kilku minutach ten sam zawodnik ponownie staje w oko w oko z bramkarzem gospodarzy i tym razem strzela obok prawego słupka. Około 80 minuty na boisko wchodzi za Marcina Szulca Łukasz Kapczyński, który po chwili oddaje strzał z okolic 16 metra i niestety minimalnie pudłuje. W jednej z ostatnich akcji meczu znowu Wojciech Buhowicz wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy i podejmuje próbę lobowania bramkarza. Bramkarzowi końcami rękawic udaje się musnąć piłkę i zmienić jej tor lotu na tyle, że ta mija o centymetry lewy słupek bramki. Wykonujemy rzut rożny i sędzia kończy mecz. Gospodarze również mieli swoje sytuacje ale w naszej bramce pewnie wykonywał swoje obowiązki Czarek Jakubaszek, który wyłapywał wszystkie wrzutki a raz popisał się pewną interwencją przed polem karnym. Pozostaje pewien niedosyt ale należy cieszyć się również z tego jednego punktu. Optymizmem napawa to, że nowi zawodnicy wkomponowali się do składu a w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera, która na pewno przełoży się również na wyniki.