Bolesna lekcja futbolu w Sokołowie
Jeżeli ktokolwiek po 6 kolejkach ligi okręgowej seniorów myślał, że drużyna Sępa Żelechów może walczyć o czołowe miejsca w tabeli to niestety w 7 kolejce boleśnie został sprowadzony na ziemię a zawodnicy Podlasia pokazali nam nasze miejsce w szyku. Cały obraz tego meczu bardzo dobrze oddał administrator strony internetowej MKS Podlasie Sokołów Podlaski dodając poniższy opis meczu.
Pierwsze minuty meczu nie zapowiadały, że na koniec będzie tak dobrze. Szybko stracona bramka, bo już w 10 minucie zapowiadała ciężki bój o zwycięstwo. Mecz był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie miała zdecydowanej przewagi. W 23 minucie po lewej stronie pola karnego Sępa został sfaulowany zawodnik Podlasia. Do piłki podszedł Czarek Rytel i ładnym strzałem w długi róg bramki wyrównał stan rywalizacji. Zdobyta bramka dodała animuszu piłkarzom gospodarzy, którzy chcieli pójść za ciosem. Udało się to w 34 minucie. Wbiegający w pole karne Piotrek Goś został dokładnie obsłużony podaniem wzdłuż bramki i z najbliższej odległości wślizgiem skierował piłkę do siatki. Wynik do końca pierwszej części meczu nie uległ już zmianie a gra obu drużyn znowu była bardzo wyrównana.
Drugie 45 minut meczu dla drużyny Podlasia nie mogło się rozpocząć lepiej. Już w 50 minucie za drugą żółta kartkę z boiska został wyrzucony zawodnik Sępa Żelechów Norbert Brych. I w zasadzie od tej pory dominacja Podlasia była bezdyskusyjna. Gra drużyny gości zupełnie się posypała, a nasi piłkarze nie pozwolili aby się to zmieniło, Zawodnicy naszej drużyny zaczęli grać bardzo widowiskowo zdobywając kolejne bramki. W 57 i 59 minucie na listę strzelców wpisał się grający z urazem Dawid Kobus. Po "wykonaniu swojego zadania" Dawid w 66 minucie został zmieniony przez Łukasza Steć, który chwilę później bo w 72 minucie zdobył piątą bramkę dla Podlasia. W 74 minucie natomiast swoja obecność na boisku udokumentował strzelając szóstą bramkę Marcin Siedlecki a wynik meczu w 78 minucie ustalił na 7-1 wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Bartek Czerkas. Sęp Żelechów przez całą drugą część meczu w zasadzie nie zagroził bramce bronionej przez Kamila Rzemeka. To zasługa dobrej i mądrej gry Podlasia, które widząc opadających z sił z każdą minutą zawodników Sępa nie przerwanie atakowało. Taka taktyka przyniosła wymierny efekt w postaci wysokiego zwycięstwa.
Gratulujemy naszej drużynie wyniku oraz gry, tym razem w całym meczu. Mamy nadzieję że dobra formę nasi zawodnicy utrzymają i w najbliższym meczu pucharowym a potem ligowym udowodnią, że potrafią wygrywać z każdym, a poprzednie porażki to tylko chwilowe załamanie formy.
Myślę, że autor tego tekstu nie ma nic przeciwko temu, że posłużyłem się tekstem ze strony internetowej Podlasia. Jeżeli tak to bardzo dziękuję. Naszym zawodnikom życzę natomiast aby jak najszybciej otrząsnęli się po tej porażce, wyciągnęli wnioski i przygotowywali się do kolejnych ciężkich meczy jakie ich czekają ze Zrywem, Hutnikiem czy Łochowem.
MKS Podlasie Sokołów Podlaski - KS "Sęp" Żelechów 7 : 1 ( 2 : 1 )