Sęp - Grodzisk: słaba skuteczność Sępa i skromna wygrana 1:0

Marcin Sągol

W minioną sobotę przyszło nam oglądać w Żelechowie dosyć jednostronne spotkanie (szczególnie w pierwszej połowie), w którym Sęp podejmował drużynę Grodziska Krzymosze. Znaczna przewaga gospodarzy przy jednoczesnej słabej ich skuteczności przez długi czas nie przynosiła strzelonych goli. Na pierwsze i jedyne celne trafienie trzeba było czekać blisko godzinę...

Od pierwszego gwizdka Sęp był stroną wyraźnie przeważającą. Niestety podobnie jak tydzień temu - w meczu z Nojszewianką - szwankowała skuteczność. Wszystkie akcje oskrzydlające które najczęściej kończyły się dośrodkowaniami w pole karne - dobrze na bokach pomocy spisywali się Szymon Słyk i Jarek Rudzki - nie znajdowały zwieńczenia w postaci celnego strzału, który dałby prowadzenie gospodarzom. Uderzeń z dystansu próbowali Michał Jaworski i Norbert Brych, a Piotr Mądry starał się zaskoczyć bramkarza przyjezdnych strzałem z rzutu wolnego. Niestety piłka jak zaczarowana albo mijała światło bramki albo padała łupem Michalaka. Piłkarze z Krzymoszy tylko raz w ciągu pierwszych 45 minut poważniej zagrozili bramce Seroczyńskiego. Było to po szybkim kontrataku lewą stroną, który zakończył się groźnym uderzeniem jednak piłka trafiła tylko w boczną siatkę. Do przerwy kibice nie mieli okazji oglądać żadnych goli.

Druga odsłona meczu była już dużo ciekawsza gównie za sprawą zmiany obrazu gry. Sęp, który dążył do zdobycia bramki, często narażał się na szybki kontrataki rywala dzięki czemu mogliśmy oglądać więcej akcji w wykonaniu obu drużyn. Już niecałe 3 minuty po wznowieniu gry żelechowianie mogli i powinni prowadzić jedną bramką. Szymon Słyk z lewej strony dograł futbolówkę do ustawionego w polu karnym gości Alberta Stodulskiego, a ten po chwili "wyłożył" ją zupełnie niekrytemu na 16. metrze Michałowi Jaworskiemu, który zdecydował na uderzenie. Niestety po jego strzale piłka poszybowała ponad poprzeczką. Swoje okazje na zdobycie bramki mieli jeszcze później Słyk oraz Stodulski jednak ponownie brakowało precyzji. Po ponad kwadransie gry w drugiej połowie gospodarzom udało się wywalczyć rzut wolny w odległości około 30 metrów od bramki krzymoszan. Do piłki podszedł Kuba Kapczyński i dośrodkował ją pod bramkę rywala. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Piotrek Mądry, który uprzedził rywali i uderzeniem głową skierował futbolówkę do siatki. Sęp zdobył długo wyczekiwanego gola, który dawał im prowadzenie 1:0.

Po stracie gola goście starali się zaatakować jednak większość ich akcji kończyła się długimi dośrodkowaniami piłki na wysuniętych napastników, którzy nie byli jednak w stanie wypracować sobie na tyle dogodnej okazji strzeleckiej aby zmusić Seroczyńskiego do kapitulacji. Zdecydowanie groźniejsze akcje stwarzał Sęp lecz tutaj również brakowało wykończenia. Ostatecznie mecz zakończył się skromną aczkolwiek cenną wygraną 1:0 żelechowiaków, która jak się później okazało dała im awans na trzecie miejsce w tabeli.

Sęp Żelechów 1:0 (0:0) Grodzisk Krzymosze
62' Mądry Piotr

kartki: 50' Owczarczyk P, 61' Rudzki J. - 37' Zacharczuk P., 57' Majewski M., 61' Wysokiński Ł., 78' Majewski M. (druga żółta - czerwona)

Sęp: Seroczyński P. - Michalik P., Mądry P., Sągol M., Jaworski S. (82' Majek M.) - Słyk Sz., Owczarczyk P., Kapczyński J., Rudzki J. (72' Mroczek M.) - Brych N. (46' Stodulski A.), Jaworski M. (Salwa A.)

Grodzisk: Michalak D. - Majewski M., Głuchowski S., Zacharczuk P., Kozak D., - Jaworski A., Wysokiński Ł. (70' Mateusiak T.), Wyżyniak E., Zacharczuk J. - Wysokiński H., Wysokiński M.

kibiców: ~40