Sęp - Płomień Dębe Wielkie: połowa meczu w dziesięciu, porażka 0:2

Marcin Sągol

W pierwszych minutach meczu do szybkich ataków ruszył Sęp w konsekwencji czego dwukrotnie goście musieli ratować się wybiciem piłki z własnego pola karnego gdzie przerwane zostały akcje żelechowiaków. Niestety w kolejnych fragmentach gry do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Płomienia i to oni przeważali na placu gry, a Sęp głównie nastawił się na kontrataki, które często były bardzo groźne. W 15' minucie Paweł Michalik posłał z połowy boiska piłkę do ustawionego na prawym skrzydle Kuby Kapczyńskiego, a ten po chwili dośrodkował ją na dalszy słupek bramki rywali do ustawionego tam Piotrka Owczarczyka. Owczarczyk z 4. metra uderzył futbolówkę głową jednak trafił wprost w Dróżdża, który nie bez problemów ale zdołał ją złapać. W odpowiedzi 5 minut później goście kończą swoją akcję strzałem, po którym piłka trafia w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Seroczyńskiego. Następnie mogliśmy ponownie oglądać gospodarzy groźnie atakujących. Najpierw w 21' minucie Michalik minimalnie niecelnie uderza z dystansu (piłka przelatuje obok lewego słupka), chwilę później Stodulski urywa się defensywie Płomienia i będąc już w polu karnym próbuje lobować wychodzącego bramkarza ale piła szybuje wysoko ponad poprzeczką. Ten sam zawodnik w 25' minucie próbuje uderzenia z dystansu lecz jest ono nieudane podobnie jak strzał Owczarczyka z narożnika szesnastki przyjezdnych chwilę później.

Goście nie pozostają dłużni w szybkich akcjach ale często kończą się one odgwizdaniem pozycji spalonej. W 30' minucie długiego dośrodkowania w pole karne przeciwników próbuje Piotrek Mądry. Piłka trafia do Seweryna Jaworskiego, który uderza niedokładnie i futbolówka opuszcza boisko. W 35' minucie żelechowiacy mogą mówić o dużym szczęściu bowiem przed utratą gola ratuje ich słupek. Chwilę później pewną interwencją popisuje się Seroczyński łapiąc piłkę po uderzeniu z dystansu. W 40' minucie zostaje odgwizdany faul na Kubie Kapczyńskim tuż przed linią szesnastego metra. Bezpośredniego uderzenia ba bramkę ze stałego fragmentu próbuje sam poszkodowany lecz piłka trafia prosto w ręce Michała Dróżdża. 3 minuty później Sęp mógł i powinien prowadzić 1:0 gdyby doskonałą okazję na zdobycie gola wykorzystał Albert Stodulski. Niestety w sytuacji sam na sam z Dróżdżem nie zdołał przechytrzyć wychodzącego z bramki przeciwnika. Co gorsza chwilę później dochodzi do szarpaniny pomiędzy zawodnikami obu zespołów w rezultacie czego czerwoną kartką zostaje ukarany Arek Kot i musi opuścić boisko. Pierwsza połowa meczu kończy się bezbramkowym remisem chociaż okazji na zmianę tego rezultatu nie brakowało.

Od pierwszych minut drugiej połowy posiadanie piłki było zdecydowanie po stornie Płomienia, który skutecznie wykorzystywał przewagę jednego zawodnika, a to prowadziło do wypracowywania sobie kolejnych sytuacji strzeleckich. W 51' minucie próba strzału z rzutu wolnego kończy się posłaniem piłki tuż nad poprzeczką bramki Seroczyńskiego. 3 minuty później kolejny strzał z dystansu w wykonaniu gości ale ponownie niecelny. Następnie pewną interwencją popisuje się Seroczyński, który jest zmuszony bronić strzał z dalszej odległości. Defensywa Sępa nie ustrzegła się niestety błędów. W 62' minucie po akcji środkiem boiska piłka trafia do ustawionego na 13. metrze Bartosza Malesy, który wykorzystuje chwilę nieuwagi żelechowskiej obrony i uderzeniem tuż przy prawym słupku posyła futbolówkę do siatki. Goście wychodzą na prowadzenie 1:0 i nie mają na tym zamiaru poprzestać o czym świadczą kolejne ataki. W 72' minucie mogli prowadzić już dwiema bramkami ale nie zdołali wykorzystać sytuacji sam na sam z Seroczyńskim. Młody bramkarz z Żelechowa popisał się rewelacyjną interwencją również 4 minuty później broniąc bardzo mocny strzał gości. Do ostatnich minut spotkania to właśnie Seroczyński był najpewniejszym punktem w drużynie Sępa. Niestety w 90' minucie nie zdołał już uchronić swojej drużyny przed stratą drugiego gola. Bardzo ładnym uderzeniem z 30. metra popisał się Daniel Głuchowski i ustalił wynik spotkania na 0:2.

Sęp Żelechów 0:2 (0:0) Płomień Dębe Wielkie
62' Malesa B., 90' Głuchowski D.

Sęp: Seroczyński P. - Michalik P., Mądry P., Jaworski S. (83' Szewczak S.), Chudek M. (58' Jadanowski J.) - Słyk Sz., Kot A., Zegadło S. (68' Majek M.), Owczarczyk P. - Kapczyński J., Stodulski A. (58' Kobus Ł.)

Płomień: Dróżdż M. - Sabak P., Suski B., Czerwiński M. (70' Bartkiewicz P.), Malesa M. (90' Król M.) - Malesa B., Świstak M., Wojda M. (55' Mróz A.), Woś B. - Gromysz M. (65' Głuchowski D.), Matwiejczyk D. (80' Jarzębski P.)

Pomeczowa wypowiedź trenera

Szkoda złych decyzji i niewykorzystanych sytuacji - tak można podsumować to spotkanie. Po raz kolejny zabrakło doświadczenia i zimnej głowy. Nadal zbieramy doświadczenia. Aby zdobyć całą pulę wszystkie tryby Naszej maszyny muszą działać jak należy. Gra wygląda lepiej ale szczegóły decydują o wynikach. Musimy jeszcze nad nimi popracować. Przed nami kolejne trudne mecze. Już w niedzielę w Węgrowie kolejna szansa na poprawienie dorobku punktowego.

Andrzej Goliszewski