Płomień Dębe Wielkie - Sęp: wicelider zdecydowanie za mocny - wygrywa 5:0

Marcin Sągol

Pomimo bardzo dobrych nastrojów po ubiegłotygodniowej wysokiej wygranej 5:0 z Jabłonianką, piłkarze Sępa udawali się na wyjazdowy mecz z Płomieniem Dębe Wielkie ze świadomością, że rywal ten będzie już zdecydowanie trudniejszy do pokonania. Niestety okazał się on zbyt wymagający...

Początek spotkania nie zapowiadał wysokiej porażki. Podopieczni Andrzeja Goliszewskiego potrafili odeprzeć ataki rywala i skutecznie bronić dostępu do własnej bramki. Niestety w 20' minucie Mikołaj Chudek nieprawidłowo zatrzymuje rywala we własnym polu karnym i sędzia główny odgwizduje rzut karny dla Płomienia, który chwilę później na bramkę zamienia Daniel Matwiejczyk. Kwadrans później gospodarze wyprowadzają szybki kontratak, który efektownym uderzeniem przewrotką kończy Mateusz Malesa i mamy już 2:0. Wynik ten utrzymał się do przerwy.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Sępa. Już w 49' minucie gospodarze wykorzystali błąd w ustawieniu obrony z Żelechowa w konsekwencji czego Paweł Jarzębski znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Seroczyńskim. "Serek" nie zdołał zatrzymać rywala i ten podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 3:0. Decydujące ciosy Płomień zadał w ostatnim kwadransie meczu. W 75' minucie celenym uderzeniem z dystansu popisał się Krystian Rogla i było już 4:0. Ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania na 5:0 pięc minut przed końcem regulaminowego czasu gry gdy Seroczyński minął się z dośrodkowaną piłką i Rogali pozostało już tylko skierowanie jej do pustej bramki.

Sęp miał swoje okazje aby zniwelować rozmiar porażki jednak zawodziła skuteczność. Paweł Mazurek minimalnie niecelnie uderzał z 30. metra. Pomocnik z Żelechowa był później także nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym Płomienia jednak sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Doskonałą okazę "dwóch na jednego" zmarnowali Daniel Gałkowski i Szymon Słyk gdy ten pierwszy niedokładnie dograł piłkę w konsekwencji czego Słyk oddał niecelny strzał. Słyk nie był w stanie także pokonać Adriana Ulejczyka w sytuacji sam na sam.

Płomień Dębe Wielkie 5:0 (2:0) Sęp Żelechów
20' Matwiejczyk D, 35' Malesa M., 49' Jarzębski P., 75', 85' Rogala K.

Płomień: Ulejczyk A. - Malesa M. (72' Tobar K.), Woś B., Malesa M., Świstak M. (70' Wojda M.) - Nidzgorski K., Malesa B. (72' Melasa R.), Jarzębski P. (60' Rogala K.), Głuchowski D. (60' Rogala P.), Suski B., Matwiejczyk D.

Sęp: Seroczyński P. - Chudek M. (78' Kot K.), Jaworski S., Kot A., Szewczak S. - Zegadło S. (64' Borucz Ł.), Mądry (75' Gałkowski D.), Mazurek P., Słyk Sz. - Rudzki J., Bożek A. (64' Majek M.)

Pomeczowa wypowiedź trenera

Graliśmy z zespołem praktycznie kompletnym na każdej pozycji. Płomień wykorzystywał nasze błędy i pomimo dużego zaangażowania chłopaków nie byliśmy w stanie nawiązać z nimi walki. Zobaczyliśmy do czego trzeba dążyć w grze na boisku. Już w czwartek okazja do pokazania się z lepszej strony w meczu z Czarnymi.

Goliszewski Andrzej