Sęp - Wektra Zbuczyn: wywalczone zwycięstwo 2:1 po słabym meczu
Już pierwsze minuty meczu pokazały, że nie mamy raczej co liczyć na ciekawe widowisko. Sęp starał się atakować i miał nieznaczną przewagę jednak mnóstwo niedokładności w podaniach i straty piłki sprawiały, że akcje ofensywne szybko kończyły się niepowodzeniem. Piłkarze Wektry początkowo próbowali wysoko atakować aby uniemożliwić podopiecznym trenera Pawła Trojeckiego rozgrywanie piłki, jednak szybko przeszli do gry bardziej defensywnej i nastawionej na kontrataki. W pierwszej połowie można wskazać dwie groźne akcje Sępa, po których mogła paść bramka. W pierwszej z nich na prawym skrzydle Albert Stodulski otrzymał prostopadłe podanie od Adriana Korgula za linię obrony gości jednak naciskany przez wracających defensorów ze Zbuczyna oddał strzał obok prawego słupka. W drugiej Szymon Słyk oddając strzał z narożnika pola bramkowego trafił wprost w golkipera Wektry. Goście szukali swojej szansy głównie w długich zagraniach za linię obrony Sępa lub uderzeń ze stałych fragmentów gry. W obu przypadkach piłka padał łupem albo obrońców albo Patryka Seroczyńskiego. Po mało ciekawej grze w wykonaniu obu ekip pierwsza odsłona spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron od razu zaatakowała drużyna ze Zbuczyna. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry piłka trafiła pod nogi ustawionego na 15. metrze Jakuba Bobryka, a ten po chwili oddał strzał trafiając wprost w Seroczyńskiego. Minutę później ten sam zawodnik otrzymał piłkę od Damiana Prokurata i uderzył ją z narożnika pola karnego Sępa. Lekko "podcięta" futbolówka poszybowała ponad rękami Seroczyńskiego i wylądowała w bramce dając gościom jednobramkowe prowadzenie. Idąc za ciosem goście starali się atakować i szukać swojej szansy na kolejne gole. Sęp cofnął się do defensywy musząc odpierać ataki gości. Z czasem żelechowianie uspokoili trochę grę i zaczęli przejmować inicjatywę. Niestety bardzo długo nie udawało się stworzyć sytuacji, która przełożyłaby się na celne trafienie. Dopiero w 80' minucie po szybkim kontrataku lewym skrzydłem Bartek Wdowiak dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Alberta Bożka, a ten z kolei wyłożył ją do nabiegającego z głębi pola Michała Licbarskiego, który popisał się pięknym uderzeniem z 18. metra w lewe "okienko" bramki gości i doprowadził do remisu 1:1. 3 minuty później kolejny kontratak Sępa. Licbarski pomimo asysty trzech piłkarzy ze Zbuczyna zdołał wyłożyć piłkę Bożkowi, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem przyjezdnych i wyprowadził Sępa na prowadzenie 2:1. W końcówce meczu w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się jeszcze Adrian Korgul jednak nie wykorzystał doskonałej okazji na podwyższenie prowadzenia.
Albert Bożek 83'
Sęp: Seroczyński P., Wdowiak B., Stodulski A. (66' Szewczak S.), Słyk Sz. (58' Kot A.), Licbarski M., Parzyszek M., Gałkowski J., Korgul A., Grzyb D., Chudek S. (70' Dadas K.), Bożek A.
Wektra: Wróbel M., Bobryk J., Krasuski D., Jasiński P., Golec K., Tyszkiewicz M. (84' Izdebski F.), Kruk C., Grodzicki J., Prokurat D., Piekutowski D., Chomka B.
Sędziowali: Przemysław Wójcicki, Łukasz Wojtczyk i Łukasz Parchomenko