Zryw Sobolew - Sęp: walka o wygraną do ostatnich minut, Bożek i Grzyb zapewniają wyjazdową wygraną 2:4
Niedzielny mecz był bardzo zacięty co przekładało się na dużą ilość fauli i kartek. Obie strony od pierwszych minut starały się szukać okazji na przedostanie w pole karne rywala i stworzenie sobie okazji strzeleckich. Pierwsze trafienie obejrzeliśmy już w 9' minucie kiedy to po dośrodkowaniu Adriana Korgula ze stałego fragmentu gry piłkę do bramki Zrywu posłał Maciek Parzyszek pewnie uderzając głową z 8. metra. W kolejnych minutach nieznacznie zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy stworzyli kilka akcji pod bramką żelechowian. Na szczęście dobrze spisywała się defensywa i debiutujący w bramce Sępa Igor Ozóg. Podopieczni trenera Pawła Trojeckiego starali się kontratakować i szukać okazji na podwyższenie prowadzenia jednak strzały Alberta Stodulskiego czy Michała Jaworskiego nie były zbyt groźne. Ostatecznie nasza drużyna zdołał utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca pierwsze części spotkania.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy starali się cały czas atakować. Sęp odpierał groźne ataki jednak w 60' minucie błąd w obronie sprawił, że gospodarze zdołali doprowadzić do remisu 1:1. Piłkę z prawego skrzydła dośrodkowywał Przemysław Komar, ta trafiła do nabiegającego z lewej strony Damiana Kulika, który zgrał ją wzdłuż linii bramkowej do pozostawionego bez krycia w środku pola bramkowe Marka Górskiego, a ten bez większych problemów skierował ją do siatki. Żelechowianie odpowiedzieli 7 minut później gdy z pozoru niegroźny atak zakończył się celnym uderzeniem Michała Licbarskiego. Wcześniej piłkę głową z linii pola karnego wybijał Maksymilian Pielak jednak posłał ją wprost pod nogi Licbarskiego, a ten uderzył celnie z 20. metra wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:1.
Od 70' minuty Zryw grał w osłabieniu. Z boiska został usunięty po niezwykle niesportowym, a wręcz chamskim faulu Przemysław Komar, który kopnął w udo Damiana Grzyba (miejmy nadzieję, że zostanie on należycie ukarany i nie zobaczymy go w najbliższych meczach oraz że takich osób będzie jak najmniej na ligowych boiskach).
Pomimo osłabienia sobolewianie nie rezygnowali z prób wyrównania. Udało im się to w 76' minucie. Piłkę ze stałego fragmentu gry na lewym skrzydle dośrodkował w pole karne Szymon Szymański. Futbolówkę przyjął Marek Górski i choć ta odskoczyła mu poza pole bramkowe, zdołał uderzyć ją z ostrego kąta i trafić w dalszy słupek, od którego się odbiła i uderzyła w Maksymiliana Pielaka, a następnie wpadła do bramki.
W ostatnich fragmentach meczu zaczęła zarysowywać się przewaga Sępa, który starał się szybciej kontratakować. Ataki te nie przynosiły pożądanych rezultatów aż do 88' minuty kiedy po jednej z akcji Michał Licbarski tuż sprzed linii końcowej boiska dograł piłkę do ustawionego na wysokości "szesnastki" Alberta Bożka, a ten ograł dwóch obrońców Zrywu po czym oddał celny strzał na bramkę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 3:2. W 92' minucie Bożek przechwycił piłkę próbującemu ją wybić Pielakowi po czym z prawej strony pola karnego dograł ją wzdłuż bramki do nabiegającego Damiana Grzyba, a ten nie miał większych problemów by skierować ją do siatki i zapewnić Sępowi wygraną 4:2!
W całym meczu sędzia Arkadiusz Pazdyka pokazał łącznie 6 żółtych kartek i jedną czerwoną. Żółtą kartką został ukarany między innymi Cezary Błażejczyk za próbę wymuszenia rzutu karnego. Cieszy więc fakt, że tym razem (mając w pamięci jesienny mecz obu drużyn) sędziowie nie popełnili większych błędów w całym spotkaniu.
Maksymilian Pielak 76'
67' Licbarski Michał
88' Bożek Albert
90+2 Grzyb Damian
Zryw: Łuczak M., Pielak M., Ragus P. (52' Błażejczyk C.), Białecki P. (79' Szwed J.), Białecki J. (70' Figielski J.), Komar P., Kulik D., Król P. (82' Zatyka K.), Michalec M. (55' Kowalczyk K.), Górski M., Nakonieczny M. (57' Szymański Sz.)
Sęp: Ozóg I., Wdowiak B., Parzyszek M., Bożek A. (90'+3 Dadas K.), Korgul A., Michalik P. (46' Kujda K., 55' Grzyb D.), Licbarski M., Kot A. (55' Słyk Sz.), Gałkowski J., Jaworski M. (79' Chudek S.), Stodulski A. (86' Szewczak S.)