Sęp - Jastrząb Żeliszew: dobra gra w drugiej połowie spotkania zapewniła wygraną 1:0 po golu Licbarskiego

Pierwsza połowa meczu nie przyniosła bramek choć każda ze stron oddała po kilka strzałów. Już na początku meczu groźnie uderzał z dystansu Dorian Zając, do którego trafiła piłka wypiąstkowana przez wychodzącego z bramki Sępa Igora Ozóga. Zając nie uderzył jednak czysto i zmierzająca w światło bramki futbolówkę zdołał wybić poza linię końcową boiska interweniujący ponownie Ozóg. W odpowiedzi chwilę później z 23. metra uderzał Kuba Gałkowski jednak piłka o kilkadziesiąt centymetrów minęła prawy słupek.

W kolejnych minutach zamieszanie w polu karnym Sępa starał się wykorzystać Dorian Zając oddając strzał po ziemi z linii szesnastego metra. Uderzona przez zawodnika Jastrzębia piłka pomknęła jednak nieznacznie obok lewego słupka bramki gospodarzy. Strzałów z dystansu próbował także Łukasz Krasnodębski lecz były one bardzo niecelne. Żelechowianie szukali swoich okazji w kontratakach i po jednym z nich ponownie z dystansu strzał oddał Kuba Gałkowski. Ponownie było on jednak niecelny. Swoich okazji nie wykorzystali również Michał Jaworski i Albert Stodulski. Ten pierwszy uderzając z pola karnego trafił w obrońcę, a piłka kopnięta przez Stodulskiego trafiła wprost w ręce golkipera gości. 

W końcówce pierwszej części meczu bardzo groźny strzał na bramkę Sępa oddał Jakub Grzebieliszewski. Na szczęście dobrze dysponowany tego dnia był Ozóg i pewnie wybronił uderzenie. Obie strony miały jeszcze po kilka sytuacji podbramkowych wliczając w to dośrodkowania z rzutów rożnych, jednak nie było po nich większego zagrożenia dla żadnej ze stron.

Druga odsłona spotkania mogła rozpocząć się bardzo dobrze dla drużyny z Żeliszewa. Piłkę lobem za linię obrony Sępa zagrał Mariusz Olszewski i jako pierwszy doskoczył do niej na 7. metrze Dorian Zając, uprzedzając wychodzącego z bramki Igora Ozóga. Zając również lobem posłał futbolówkę nad Ozógiem w światło bramki i w ostatniej chwili z linii bramkowej zdołał wybić ją Albert Bożek, ratując tym samym swój zespół przed utratą gola.

Sęp na szczęście szybko się otrząsnął i zaczął przejmować inicjatywę na boisku. Po jednej z akacji strzał z 16. metra na bramkę Jastrzębia oddał Michał Licbarski. Piłka poszybowała niestety ponad poprzeczką. Ten sam zawodnik kilka minut później dochodząc do sytuacji sam na sam z Danielem Pazdygą nie zdołał skutecznie opanować futbolówki przez co stracił okazję do oddania uderzenia. Chwilę później Licbarski ponownie uderzał z dystansu. Tym razem celnie jednak wprost w bramkarza przyjezdnych. Dobrych okazji nie wykorzystał także Albert Stodulski, który najpierw znajdując się już w polu karnym trafił w wychodzącego bramkarza Jastrzębia, a później uderzając z 15. metra, posłał futbolówkę ponad bramką. Groźny strzał z dystansu oddał także Damian Grzyb lecz futbolówka ponownie trafiła w ręce bramkarza.

Starania naszej drużyny zostały nagrodzone dopiero w 86' minucie. Po jednej z akcji Sępa piłkę z linii pola karnego próbował wybijać wychodzący z bramki Pazdyga jednak trafił wprost w nabiegającego Michał Licbarskiego. Licbarski chwilę później dopadł odbitą piłę i pewnym uderzeniem posłał do pustej bramki zdobywając jedynego w tym meczu gole ale niezwykle cennego, bowiem dającego żelechowianom cenne zwycięstwo. Dla drużyny z Żeliszewa był to już trzeci z rzędu przegrany mecz w tym roku i co ciekawe trzeci, w którym ulegli rywalowi stosunkiem bramek 0:1.

Naszej drużynie należą się gratulacje za dobry występ i mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie on prezentowała równie solidny poziom :)

Sęp: Ozóg I. - Wdowiak B., Parzyszek M., Bożek A., Korgul A., Michalik P. (75' Grzyb D.), Gałkowski J., Licbarski M., Kot A. (58' Słyk Sz.), Jaworski M. (80' Szewczak S.), Stodulski A.(80' Chudek S.)

Jastrząb: Pazdyga D., Mularczyk M., Zając D., Rytel K. (65' Pazdyga M.), Stankiewicz M., Roman C., Olszewski M. (75' Kordy Ł.), Krasnodębski Ł., Konopka G. (70' Kielak B.), Grzebieliszewski J. (80' Kielak K.), Marchel P.