Sęp - Jastrząb Żeliszew: przegrana 2:5 po dwóch nierównych połowach
Od pierwszych minut więcej inicjatywy na boisku miał Sęp, który starał się grać szybko i stosować lekki pressing przed polem karnym rywala. Już w 19' minucie przełożyło się to na akcję w polu karnym Jastrzębia gdzie Łukasz Gendek zgrał piłkę do wbiegającego ze środka pola Szymona Słyka, a ten uderzył płasko po ziemi z 13. metra i piłka tuż obok lewego słupka wpadał do bramki dając żelechowianom prowadzenie 1:0. Chwilę później to Dorian Zając z Żeliszewa groźnie uderzył z 17. metra jednak piłka minęła światło bramki. Niestety w 22' minucie nasza defensywa popełniła poważny błąd pozostawiając zupełnie bez krycia Mykhailov Valentyn gdy Jastrząb rozgrywał rzut rożny. Dośrodkowana piłka trafiła do ustawionego na "dalszym" słupku Mykhailowa, a ten nie miał żadnych problemów by celnie uderzyć ją głową i doprowadzić do remisu 1:1. Sęp jednak szybko odpowiedział bo już 6 minut później. Po kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi ustawionego w polu karnym gości Alberta Bożka, ten oszukał jednego z obrońców i ładnym uderzeniem zdobył gola na 2:1. W 37' mieliśmy już remis 2:2 po tym jak nie udało się upilnować Doriana Zająca, który wbiegając w szesnastkę Sępa otrzymał piłkę od kolegi z drużyny i precyzyjnym uderzeniem po ziemi zdołał pokonań Patryka Seroczyńskiego. Niewiele zabrakło aby chwilę później Sęp ponownie wyszedł na prowadzenie. Dobrze z rzutu wolnego uderzał Łukasz Gendek ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Groźnie uderzał również Michał Licbarski ale piłka poszybowała ponad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie remisem 2:2.
Po zmianie stron Sęp starał się prowadzić grę. Niestety nie udawało się stworzyć zbyt groźnych akcji. Co gorsza w 55' minucie znów nie udało się upilnować Doriana Zająca, który tym razem oddał bardzo ładny strzał z 20. metra i Seroczyński kolejny raz musiał wyjmować piłkę z siatki. Pomimo tego, że nasza drużyna starała się atakować to w jej poczynania z upływem czasu wkradało się coraz więcej niedokładności. Inicjatywa zaczęła przechodzić na stronę Jastrzębia i to goście stwarzali groźniejsze akcje. W 66' minucie ładnym dryblingiem popisał się Mateusz Stankiewicz ogrywając Bartka Wdowiaka w polu karnym Sępa i z narożnika pola bramkowego zdobył gola na 2:4. W kolejnych minutach żeliszewianie oddali jeszcze kilka mniej niegroźnych uderzeń, a nasza drużyna niestety nie była w stanie skonstruować akcji, po której udałoby się poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Daniela Pazdygę. W ostatniej minucie doliczonego czasy gry (4 minuty) ponownie pozwoliliśmy oddać strzał Zającowi sprzed linii szesnastego metra, a ten nie zwykł marnować tego dnia takich sytuacji i uderzył precyzyjnie pod poprzeczkę zdobywając dla swojej drużyny piątego gola.
Niestety pomimo dobrego występu naszej drużyny w pierwszej połowie, nie udało się utrzymać tego poziomu gry w drugiej części spotkania i przełożyło się to na przegraną 2:5 z liderującym w tabeli Jastrzębiem Żeliszew.
Bożek Albert 28'
37' Zając Dorian
55' Zając Dorian
66' Stankiewicz Mateusz
90'+4 Zając Dorian
Sęp: Seroczyński P., Bożek A., Gałkowski J., Gendek Ł. (70' Stodulski A.), Grzyb D., Jaworski M., Korgul A., Licbarski M., Słyk Sz. (65' Kot A.), Szewczak S., Wdowiak B.
Jastrząb: Pazdyga D., Czyżyk P. Grzebieliszewski J. (87' Kielak B.), Jóźwiak P., Kuć M., Marciszewski A., Mularczyk M., Mykhailov V. (87' Polkowski R.), Stankiewicz M., Strojek J., Zając D.