Promnik Gończyce - Sęp: wygrana Promnika 4:2 w derbach, Sęp kończy mecz w osłabieniu
Początek niedzielnego meczu był dosyć ospały w wykonaniu obu ekip. Promnik starał się długo utrzymywać przy piłce na własnej połowie, a Sęp przy nadarzającej się okazji zaatakować, ale było widać, że obie strony nie chcą popełnić błędu, który doprowadziłby do utraty gola.
Wynik spotkania został otworzony w 18' minucie. Gospodarze rozgrywali piłkę w środkowej strefie boiska, by po chwili posłać ją na prawe skrzydło do Bartka Zackiewicza. Kapitan Promnika wbiegł w okolice pola karnego Sępa i dograł futbolówkę wzdłuż bramki. Jako pierwszy doszedł do niej nabiegający z drugiej strony Norbert Zduńczyk i bez większych problemów posłał do bramki strzeżonej przez Dominika Kowalskiego, dając swojej drużynie prowadzenie 1:0. Odpowiedź Sępa na stratę gola była jednak błyskawiczna.
Już dwie minuty później było 1:1 po tym gdy Szymon Kowalski bardzo ładnym uderzeniem z dystansu przerzucił piłkę nad nieco wysuniętym z bramki Salamończykiem i ta wylądowała w siatce. To nie był jednak koniec strzelania w wykonaniu młodego zawodnika z Żelechowa. W 22' minucie Kowalski ponownie przymierzył z dystansu, tym razem już bardziej płasko przy ziemi, piłka skozłowała przed Salamończykiem i ponownie znalazła się w bramce. Żelechowianie dosyć niespodziewanie na przestrzeni dwóch minut zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie 2:1.
Zackiewicz Bartosz 30' (k)
Galbarczyk Przemysław 47'
Sekuła Krystian 53'
22' Kowalski Szymon
Sęp ma spore problemy w defensywie w obecnym sezonie i niestety potwierdziło się to także kolejny raz w starciu z Promnikiem. Po pół godzinie gry gospodarze zdołali doprowadzić do remisu 2:2 po tym jak Bartek Zackiewicz wykorzystał rzut karny, przyznany jego drużynie za faul Bartka Wdowiaka na rywalu we własnym polu karnym. Wdowiak przy próbie wybicia piłki, trafił przeciwnika w nogę i prowadzący spotkanie sędzia Daniel Miler musiał podyktować "jedenastkę".
Druga połowa meczu rozpoczęła się fatalnie dla Sępa. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry żelechowianie stracili trzeciego gola, po tym jak indywidualną akcją popisał się Przemysław Galbarczyk, który wbiegł w pole karne, minął Adriana Korgula i próbującego interweniować Dominika Kowalskiego, po czym posłał piłkę do bramki.
W 53' minucie Krystian Sekuła wykończył akcję, którą na prawym skrzydle zainicjował Bartek Zackiewicz. Kapitan gospodarzy dograł piłkę w pole karne. Próbował wybić ją Sebastian Szewczak ale nie trafił czysto, podpitą do góry futbolówkę uderzył po chwili Sekuła i ponad wychodzącym z bramki Kowalski, posłał ją do siatki, podwyższając prowadzenie swojej drużyny na 4:2.
Cały mecz zakończył się wynikiem 4:2 i było to zasłużone zwycięstwo Promnika, który grał tego dnia lepiej, stworzył sobie więcej okazji bramkowych i skutecznie wykorzystał błędy popełnianie przez piłkarzy Sępa. Na pochwałę zasługuje dobra postawa młodego bramkarza z Żelechowa Dominika Kowalskiego, który w kilku sytuacjach popisał się bardzo dobrymi interwencjami.
Promnik: Salamończyk P. - Cieślak B. (82' Rusak A.), Galbarczyk P., Jończyk J., Kosmala K (75' Ochnio P.), Szewczyk K., Szewczyk R., Trzpil O. (67' Paziewski W.), Zackiewicz B. (72' Radziej E.), Zackiewicz W., Zduńczyk N. (46' Sekuła K.)
Sęp: Kowalski D. - Wdowiak B., Mazurek P., Szewczak S., Korgul A., Grzyb D. (81' Wdowiak S.), Król H., Licbarski M. (64' Jaworski M.), Kowalski Sz. (78' Kryczka Sz.), Gałkowski J., Słyk Sz.