Hutnik Huta Czechy - Sęp: wygrana 1:3 w derbach na inaugurację rundy wiosennej
Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w zbyt dużą ilość sytuacji podbramkowych. Nieco groźniejszy był Hutnik, którzy potrafił częściej przedostać się w okolice pola karnego Sępa ale brakowało mu skuteczności i szczęścia w wykończeniu akcji.
Mimo wszystko to żelechowianie wyszli na prowadzenie w 20 minucie gry. Akcję zapoczątkował na własnej połowie Adrian Korgul, który dograł do Szymona Słyka. Słyk następnie podał do podłączającego się prawym skrzydłem Szymona Kowalskiego, a ten wbiegł w pole karne i wyłożył futbolówkę na 13 metr Sebastianowi Wdowiakowi, który uderzył tuż przy lewym słupku i wyprowadził Sępa na jednobramkowe prowadzenie. Gospodarze zdołali wyrównać w 37 minucie gdy przyznany im rzut karny, za zagranie ręką w obrębie "szesnastki", na gola zamienił Bartek Jeleń. Do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.
79' Król Hubert
83' Kryczka Szymon
Druga połowa była już zdecydowanie bardziej dynamiczna. Ponownie nieco lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Roberta Kwiatkowskiego jednak zmiany w drużynie Sępa sprawiły, że to nasi piłkarze zaczęli z czasem stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Niestety skuteczność tego dnia strasznie zawodziła.
Albert Stodulski nie wykorzystał dwóch sytuacji sam na sam z bramkarzem Hutnika oraz nie był w stanie posłać piłki do bramki rywala z odległości 5 metrów. Wydawało się, że przełamaniem będzie rzut karny z 66 minuty. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Kuba Gałkowski. Uderzył tuż przy prawym słupku ale zbyt słabo, co wykorzystał Oskar Kuszpit i wybronił ten strzał.
Z minuty na minutę warunki pogodowe stawały się co raz gorsze przez silną ulewę. Co ciekawe zaczęła mimo wszystko coraz wyraźniej zarysowywać się przewaga Sępa. Na gola dającego nam prowadzenie trzeba było jednak czekać do 79 minuty. Właśnie wtedy Hubert Król oddał wydawało się niegroźne uderzenie półlobem zza linii pola karnego. Piłka tuż nad rękami Kuszpita i nieznacznie pod poprzeczką poszybowała do bramki Hutnika i było już 1:2. Wynik spotkania został ustalony w 83 minucie. Szymon Kowalski prostopadłym podaniem z własnej połowy "uruchomił" Szymona Kryczkę, który popędził do niej ze środka boiska, dobiegł do linii pola karnego i precyzyjnym uderzeniem tuż przy prawym słupku, zdobył trzeciego gola dla Sępa.
Po niemrawej pierwszej połowie i wielu niewykorzystanych sytuacjach udało nam się wygrać na trudnym terenie Hutnika 1:3. Miejmy nadzieję, że kolejne spotkania ligowe będą już nieco lepsze, choć na wygraną w dniu dzisiejszym nie ma co narzekać.
Hutnik: Kuszpit O. - Gawinek F. (79' Szczypek D.), Grudniak P., Jeleń B., Janczak W., Kowalczyk K., Ładziński M., Majsterek M. (80' Michalczyk B.), Rękawek M., Wardak A. (85' Przybysz D.), Zalewski K.
Sęp: Bryl M. - Wdowiak B., Mazurek P., Król H., Korgul A., Grzyb D. (63' Szewczak S.), Licbarski M. (63' Jaworski M.), Słyk Sz. (70' Kryczka Sz.), Kowalski Sz. (90' Dadas K.), Wdowiak S. (46' Stodulski A.), Gałkowski J.