Grabek przeprasza za zachowanie
Wszyscy zapewne pamiętają o głośnym incydencie do jakiego doszło podczas spotkania 17 kolejki ligi okręgowej pomiędzy MKS Małkinia a Mazovią Mińsk Mazowiecki. W 88 minucie przy wyniku 2:2 arbiter główny meczu Grzegorz Dąbrowski odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. Nie mogący pogodzić się z tą decyzją zawodnik z Mińska Alan Grabek uderzył sędziego. Mecz został natychmiast przerwany a konsekwencje tego czynu odczuje zarówno drużyna Mazovii oraz sam zawodnik. W ostatnim numerze Życia Siedleckiego redaktor tygodnika zadał Grabkowi kilka pytań. Oto co możemy przeczytać:
ŻS: Jak długo będziesz pauzował?
Alan Grabek: Jeszcze nie wiem, we wtorek zapadnie decyzja na posiedzeniu wydziału dyscypliny OZPN Siedlce. Obecnie jestem w Białej Podlaskiej, gdzie studiuję i czekam. Wiem, że parę sezonów temu zawodnik Burzy Pilawa został zawieszony na pięć lat, a potem mu skrócono karę. Wierzę, że moja nie będzie aż tak długa.
ŻS: Żałujesz swojego zachowania?
Alan Grabek: Tak, oczywiście. Przeprosiłem pana Grzegorza Dąbrowskiego, którego uderzyłem. Nie powinienem się tak zachować, ale puściły mi nerwy. Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Spotkałem się z arbitrem w Siedlcach, przyjął moje przeprosiny.
ŻS: Jak doszło do incydentu?
Alan Grabek: W 88. minucie nasz bramkarz złapał piłkę i chciał przebiec obok zawodnika rywali, aby jak najszybciej wprowadzić ją do gry. Tak ja to widziałem. Tymczasem sędzia stwierdził, że "Stelek" kopnął piłkarza Małkini, podyktował rzut karny, a naszemu graczowi dał czerwoną kartkę.
ŻS: O grze możesz zapomnieć, ale co dalej z treningami?
Alan Grabek: Klub mnie zawiesił na dwa lata. Czekam na decyzję OZPN. Mogę trenować w Mazovii, ale będzie mi brakowało meczów ligowych.
Jak informuje strona internetowa Mazovii - www.mksmazovia.boo.pl Grabek został ostatecznie decyzją Wydziału Dyscypliny OZPN Siedlce zawieszony w prawach gry na 3 lata a jego drużyna przegrywa mecz z Małkinią przez walkower.